Real Madryt wyraził znaczącą frustrację w zeszły weekend z powodu planowania, musieli grać przeciwko Villarreal w sobotę po rywalizacji w rundzie Ligi Mistrzów 16 zaledwie trzy dni wcześniej.
Carlo Ancelotti zasugerował nawet możliwość bojkotu przyszłych meczów, jeśli jego drużyna nadal staje w obliczu tak ciasnych zwrotów.
Jednak Barcelona znajduje się teraz w jeszcze gorszej sytuacji.
Pojedynczy sędzia zawodów zawodowych oddalił odwołanie złożone przez Barcelonę i Osasunę w odniesieniu do ich zmiany terminu, wymuszając Barça Aby zagrać w dwa mecze w przyszłym tygodniu, z zaledwie 64 godzinami między nimi.
Wynika to z faktu, że przełożony mecz, pierwotnie opóźniony z powodu nagłego przejścia dr Carles Minarro, pojawił się Ostatecznie zaplanowane na czwartek27 marca, o 21:00 na stadionie Olimpic Lluis Company.
Mniej niż 72 godziny odpoczynku
Tymczasem kluczowe spotkanie w La Liga w Barcelonie przeciwko Gironie w niedzielę 30 marca nie zostało przełożone, co oznacza, że nadal odbędzie się o 16:15

Oznacza to, że od ostatniego gwizdka przeciwko Osasunie do rozpoczęcia przeciwko Gironie minie tylko 65 godzin. Jednak ze względu na zmianę czasu oszczędzania czasu w Hiszpanii w ten weekend faktyczna luka zostanie zmniejszona do 64 godzin.
Natomiast La Liga dostosowało harmonogram Osasuny, aby pomieścić ciasny zwrot. Pierwotnie odwiedził San Mames na piątkowy wieczór z klubem sportowym, ich mecz został teraz popchnięty na niedzielę o 18:30
Barcelona nieszczęśliwa
Kierownictwo Barcelony, szczególnie Hansi Flick, jest niezadowolone z tej decyzji.
Klub powróci na trening w poniedziałek, ale wielu ich międzynarodowych graczy nadal nie będzie. Niektórzy mogą dołączyć do drużyny na początku tygodnia, podczas gdy inni przybędą później.
Ponadto Raphinha i Ronald Araujo mogą spotkać się z dalszymi komplikacjami w zależności od ich międzynarodowych zobowiązań i potencjalnych zawieszeń, co czyni ich dostępność niepewną.