Brytyjska rodzina została w szoku i szukała odpowiedzi po tym, jak ich 25-letni syn nagle umarł Chiny. 25 -letni Bradley Hall pracował jako nauczyciel w pobliżu Szanghaju przez dwa lata, kiedy tragedia uderzyła 10 maja.
Młody mężczyzna właśnie rozmawiał z matką przez telefon na krótko przed śmiercią. „Rozmawiałem z synem półtorej godziny wcześniej, rozmawiając na rozmowie” – powiedziała Lindsey Hall Teessidelive.
„Potem zadzwonił. Powiedziałem„ hiya synu, w porządku? ” Ale jego przyjaciel powiedział, że zmarł. ”
Rodzina stoi w obliczu rosnących rachunków, gdy próbują repatriować swoje ciało do Wielkiej Brytanii.
Cytowano je 3000 funtów za chińską autopsję i ostrzegano ich, że w Wielkiej Brytanii może być konieczne wykonanie drugiego. Rodzina jest również obciążana 6 funtami, aby jego ciało pozostało w chińskiej kostnicy.
Bradley został opisany przez swoją rodzinę jako „Fit jako skrzypce”, gimnastyka, nie palenie i oddany fan FC Middlesbrough.
Jego ojczym, Marc Henderson-Thynne, powiedział: „Był w formie, trenował, nie palił, nie pił. Nigdy nie miał kłopotów, nie lubił przemocy, kochał piłkę nożną i wcześniej miał bilet sezonowy”.
A Kampania GoFundme został teraz uruchomiony, aby pomóc w pokryciu kosztów repatriacji, które szacuje się na około 18 000 funtów.
Zbiórka pieniędzy powiedziała: „Niestety, 10 maja, mój 25-letni siostrzeniec Bradley zmarł nagle w Chinach. Robię to tylko po to, aby było to trochę łatwiejsze dla jego mamy i taty.
„Pracował tam jako nauczyciel, jako rodzina, jesteśmy absolutnie zdruzgotani i złamani.
„Współpracujemy z władzami tutaj i w Chinach, aby przynieść go do domu. Ponieważ wyobrażasz sobie, że nie będzie to tanie, a kiedy będzie w domu, potrzebujemy pogrzebu, którego rodzic nie spodziewa się wyrządzić darowizny, bez względu na to, ile funduszy pozostało po wszystkim, że przekazamy darowiznie Finley Cooper Foundation w pamięci Bradleya.”
Kampania ma nadzieję zebrać 6000 funtów i jak dotąd osiągnęła około 5300 funtów.
Bradley studiował prawo na Uniwersytecie Teesside przed przejściem na edukację. Planował odwiedzić do domu w przyszłym miesiącu – pierwszy od zeszłego lata. Zbudował nowe życie za granicą ze swoją dziewczyną Joanną i ich psem.
Jego mama wciąż jest w stanie niedowierzania, gdy próbuje wykazać się tragedią. Powiedziała: „Wydaje się, że dlatego, że nie ma go w domu, jestem w bańce. Wiem, że go nie ma, ale wciąż jestem w tej bańce”.
Ciotka Bradleya, Emma Henderson-Thynne, prowadzi kontakt z ambasadą Wielkiej Brytanii i chińskimi władzami w imieniu rodziny.
Jednak wciąż są w ciemności, kiedy ciało Bradleya zostanie zwrócone do Wielkiej Brytanii.