Andrew i Dawn Searle, pochodzący ze Szkocji, znaleziono martwe w ich francuskim domu w zeszły czwartek. Brytyjska specjalista ds. Kontrakii, pan Searle, został usłyszany „gwałtownie kłótni” przez telefon zaledwie kilka dni wcześniej, podali sąsiedzi.
Para znaleziono w ich domu w wiosce Les Pesquies, dwugodzinnej jazdy na północny wschód od Tuluzy. 56 -letni Searle został odkryty przez lokalne władze wiszące w domu, z knebkiem podobno w ustach.
62 -letnia pani Searle została znaleziona przez sąsiadów leżących w ogrodzie z raną głowy i jej biżuterią rozrzuconą wokół jej ciała.
Zarówno sąsiedzi, jak i przyjaciele pary przypomniali sobie, jak pan Searle „bardzo wzburzony” podczas telefonu w ciągu kilku dni poprzedzających śmierć.
Jeden z sąsiadów wyjaśnił, w jaki sposób Searle „gwałtownie kłócił się po angielsku” podczas spaceru po wiosce z żoną i dwoma psami w środowe popołudnie, dzień wcześniej.
„Widziałem ich dzień przed ich znalezieniem. Chodzili po psach, a Andrew rozmawiał przez telefon. Był bardzo poruszony i gwałtownie kłócił się z angielskim. Po prostu machnął na mnie, a potem kontynuował ” – powiedział sąsiad, który nie chciał zostać zidentyfikowany, powiedział The Telegraph.
Inny mieszkaniec, który mieszka w pobliżu z żoną, 63 -letni Antoine Da Silva, powiedział do gazety: „Ostatni dwa razy widziałem go, że podchodził sam w pośpiechu z tylko jednym psem.
„Powiedział tylko cześć i pomachał. To było w zeszłym tygodniu. Powiedział tylko „Bonjour, Bonjour, Bonjour”, podobno spieszy się.
Pan Da Silva mieszka pięciominutowy spacer od sceny. Kontynuował: „W zeszły wtorek widziałem go przez telefon. Wyglądał na bardzo zmartwionego. Powiedział: „Nie mogę z tobą porozmawiać, rozmawiam przez telefon”, wyglądał na bardzo zmartwioną i natychmiast podszedł. Znałem go bardzo dobrze. Był kimś spokojnym, cichym i miłym. Ale ostatnie dwa razy go widziałem, był zupełnie inny. ”
Ojciec Searle, 88 -letni Fred, powiedział, że rodzina ma „tysiące pytań i bardzo niewiele odpowiedzi”.
Stan finansów brytyjskich emigrantów w miesiącach poprzedzających jego śmierć pojawił się pytania, a lokalne źródła twierdzą, że zapłacenie kilku tysięcy euro zajęło mu ponad rok.
Po problemach z jego emeryturami w Wielkiej Brytanii, podobno osiedlił się w grudniu i został zauważony płacz w pobliskim mieście.
W poniedziałek badanie pośmiertne pary miało zostać przeprowadzone w Montpellier, ze szczegółami, które zostaną ujawnione na konferencji prasowej we wtorek.