Pewna brytyjska emigrantka została zaatakowana przez swojego sąsiada i oskarżona o wymyślenie historii, gdy zgłosiła nadużycie hiszpańskim władzom.
Serena Coronado, nauczycielka języka angielskiego, twierdzi, że jej sąsiad wielokrotnie rzucał w jej bloku w Moaña w Galicji komentarze o charakterze seksualnym, a nawet nazwał ją „angielską dziwką”.
41-latka twierdzi, że sąsiad „rzucił się na nią” na korytarzu, co skłoniło ją do spryskania go środkiem do czyszczenia łazienek w ramach samoobrony.
Serena później dowiedziała się, że jej sąsiad zgłosił ją do Gwardii Cywilnej – krajowej agencji ścigania w Hiszpanii – za „uszkodzenie oczu” sprejem.
Nauczycielka twierdzi, że oczy jej sąsiadki nie ucierpiały w wyniku tego incydentu i że trzymała je, aby wyczyścić mocz swojego psa z ulicy, zgodnie z wymogami hiszpańskiego prawa.
Serena później sama złożyła doniesienie na policję, ale stwierdziła, że funkcjonariusze Gwardii Cywilnej „odrzucili” jej wersję wydarzeń i oskarżyli ją o próbę zdyskredytowania reputacji sąsiada.
Brytyjce udało się zgłosić incydent do policji krajowej, ale jej sąsiad wniósł przeciwko niej pozew cywilny.
Serena mówi, że domniemane znęcanie się rozpoczęło się w sierpniu, kiedy przyłapała sąsiada na gapieniu się na nią z balkonu, gdy była ubrana w bieliznę.
Twierdzi, że zaczął nazywać ją „nic niewartą brytyjską dziwką” i mówić, że „nie jest mile widziana w Hiszpanii”.
Serena wspominała dalszą eskalację, gdy mężczyzna oskarżył ją o kradzież paczki z jego progu. Gdy zaprzeczyła oskarżeniu, twierdzi, że powiedział: „Właśnie wypuściliśmy Chinkę, a teraz musimy się tylko pozbyć ciebie i twojego s**aca męża”.
S**aca to rasistowskie określenie używane wobec osób z Ameryki Łacińskiej. Mąż Sereny pochodzi z Peru.
Komentując domniemane nadużycie, Serena powiedziała: „W ogóle nie czuję się bezpiecznie, w moim budynku panuje wrogość wobec mnie i czuję, że mogę zostać wyrzucona”.
Mieszka w swoim mieszkaniu w Galicji od prawie dekady.
Serena ryzykuje teraz, że będzie musiała zapłacić wysokie koszty prawne i grzywny w sprawie cywilnej. Wróciła do Wielkiej Brytanii, czekając na rozprawę sądową w październiku.