Niemcy dały sygnał „końca Schengen”, zamykając granice przed nielegalnymi migrantami i osobami ubiegającymi się o azyl, ostrzega poseł brytyjskiej partii Reform.
Berlin poinformował, że wprowadzi kontrole na sześć miesięcy, ale podkreślił, że UE musi zapewnić „silną ochronę” swoich „granic zewnętrznych”.
Decyzja ta wywołała oburzenie w sąsiednich krajach, przy czym Austria i Polska potępiły tę „niedopuszczalną” decyzję i zasygnalizowały, że nie przyjmą nielegalnych imigrantów odrzuconych przez niemieckie władze.
Strefa Schengen pozwala na przekraczanie granic bez kontroli paszportowej i stanowi jeden z kluczowych elementów UE.
Zastępca lidera Reformy Wielkiej Brytanii Richard Tice ostrzegł: „Niemcy zamykają granice i ogłaszają koniec Schengen.
„Masowa imigracja sprawia, że obywatele Europy są mniej bezpieczni”.
Niemcy poinformowały Komisję Europejską o swoich planach, zapewniając, że są one zgodne z przepisami.
Jak poinformował Berlin Brukselę, środki te są uzasadnione ze względu na „ciągle wysokie ogólne obciążenie Niemiec” i „ochronę bezpieczeństwa wewnętrznego przed obecnymi zagrożeniami ze strony terroryzmu islamistycznego i przestępczości transgranicznej”.
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser powiedziała: „Wzmacniamy nasze bezpieczeństwo poprzez konkretne działania i kontynuujemy naszą twardą postawę wobec nielegalnej migracji.
„Dopóki nie osiągniemy silnej ochrony zewnętrznych granic UE, musimy jeszcze ściślej kontrolować nasze granice narodowe. Kontrole te umożliwiają również skuteczne odrzucenia. Służy to dalszemu ograniczeniu nielegalnej migracji (i) ochronie przed ostrymi niebezpieczeństwami islamistycznego terroru”.
Władze Austrii już ostrzegły Berlin, że nie przyjmą nielegalnych imigrantów zatrzymanych na granicy.
Minister spraw zagranicznych Austrii Gerhard Karner powiedział Bildowi: „Nie ma tu pola manewru. „Poleciłem szefowi policji federalnej, aby nie zezwalał na żadne powroty. Austria nie przyjmie żadnych osób odrzuconych z Niemiec”.
Premier Polski Donald Tusk potępił te środki jako „nie do przyjęcia” i stwierdził, że jego kraj przeprowadzi konsultacje z innymi państwami, których one dotyczą.
Tusk dodał: „Tego rodzaju działania są nie do przyjęcia z punktu widzenia Polski.
„Zamiast większej kontroli nad naszą granicą, Polska potrzebuje większego zaangażowania państw, w tym Niemiec, w ochronę i zabezpieczenie Unia Europejska„zewnętrznych granic” – dodał.
Wiadomo również, że migranci przez kanał La Manche regularnie przebywają w Niemczech. Znaleziono ich domy w Bonn, Kolonii, Frankfurcie, Essen, Düsseldorfie, Bochum i Dortmundzie.
Przekazywane są im najważniejsze informacje dotyczące podróży, a także tworzone są struktury mające na celu zapewnienie sprawnego funkcjonowania przemytu pomiędzy przekroczeniami granicy.
Według badaczy z Globalnej Inicjatywy Przeciwko Zorganizowanej Przestępczości: „Przemytnicy wynajmują nieruchomości w tych miastach i wypełniają je migrantami lub korzystają z pośredników, którzy mogą zapewnić im nieruchomość.
„Niektórzy migranci decydują się jednak na pobyt bliżej wybrzeża, często w hotelach, które słyną z zakwaterowania niemal wyłącznie migrantów, uchodźców i drobnych przemytników w miesiącach letnich, gdy warunki pogodowe są bardziej sprzyjające przeprawie.
„Te hotele należą do tańszych opcji na rynku i w niektórych przypadkach podobno oferują dodatkowe usługi, takie jak wysyłka bagażu migrantów do Wielkiej Brytanii po przyjeździe.
„Są one również ośrodkami rekrutacyjnymi dla przemytników, a niektóre hotele podobno oferują zniżki na zakwaterowanie klientom przemytników”.
Organizacje charytatywne działające we Francji zidentyfikowały pojazdy z belgijskimi, niemieckimi i holenderskimi tablicami rejestracyjnymi w znanym obozie dla migrantów w pobliżu Dunkierki.