DETROIT — Dla Detroit Red Wings różnica w piątkowym meczu z Montreal Canadiens była okrutna: niedoszły blok Moritza Seidera zamienił się w zwycięską bramkę dla Patrika Laine’a dzięki strzaskanemu grafitowi, kijowi Seidera rozbicie i krążek odbił się od Cama Talbota, co dało Canadiens przewagę 4–3, która utrzymała się przez pozostałe siedem minut i 58 sekund meczu gra. Choć odbicie było okrutne, jego znaczenie i ból wynikały z okazji, których Red Wings nie wykorzystali w ciągu 52 minut poprzedzających i ośmiu kolejnych.
„To było odbicie i poszło po ich myśli. Myślę, że do tego momentu objęliśmy prowadzenie, a potem zrobiło się już trochę swobodnie” – powiedział kapitan Dylan Larkin ze zwycięzcy Laine, po czym skupił się na drugiej części meczu Jutro wieczorem obie strony spotkają się u siebie w Montrealu. „To tylko kilka zagrań, które nie układały się po naszej myśli, a jutro wieczorem musimy sami tworzyć zbiórki. A to polega na trafianiu ciał do siatki… zwykły hokej i dobre odbijanie się”.
Piątkowy mecz dał Detroit szansę wykorzystania impetu trzech zwycięstw z poprzednich czterech meczów, grając na własnym lodzie przeciwko rzadkiemu przeciwnikowi z Atlantic Division, z którym powinien być w stanie pokonać. Zamiast tego kierownictwo krążka i zespoły specjalne przez całą noc osłabiały dowodzenie gospodarzami, a jutro wieczorem na wyjeździe Red Wings będą musieli na nowo odbudować pewność siebie.
„Musimy lepiej posługiwać się krążkiem. Nie ma tam marginesu błędu” – powiedział trener Derek Lalonde o występie swojego zespołu. „Nie możemy mieć uchybień w naszej grze. Musimy być dobrzy w zespołach specjalnych. I oczywiście dzisiejszego wieczoru tak nie było”.
Canadiens strzelili dwa gole w pierwszej kwarcie, a każdy gol padł bezpośrednio po kontrataku wywołanym stratą Detroit. Jak zauważył Larkin, a jego ponury głos wyrażał jasność zrodzoną z frustracji spowodowanej znanymi wpadkami: „Kiedy spojrzysz na zdobyte przez nich bramki, zauważysz kilka kluczowych awarii i dużo o nich mówimy – o dobrym wybiciu krążka i powrót do domu, zatrzymywanie się i zarządzanie krążkiem.”
Drugi z tych goli – zdobyty przez napastnika Habs Jake’a Evansa podczas ucieczki – padł podczas gry w przewadze Red Wing. Podanie Seidera dla Lucasa Raymonda okazało się zbyt przypadkowe, by zapożyczyć słowa Larkina, a mocne dotknięcie Raymonda pozostawiło krążek Evansowi, który mógł go przechwycić i pobiec w stronę Talbota, którego pokonał ruchem bekhendowo-forhendowym.
Podczas gdy zwycięzca meczu Laine’a wszedł na boisko w przewadze w Montrealu, przewaga zawodnika Red Winga – oprócz stracenia gola w krótkim rozdaniu na rzecz Evansa – zakończyła wieczór wynikiem 0 do 4, w tym po świetnej okazji w końcówce meczu, w której Kaiden Guhle miał niewielką przewagę zaledwie 3 :53 do końca trzeciej kwarty. Jak to ujął Lalonde, „była to ogromna część gry – nasza niezdolność do działania w zespołach specjalnych”.
Kiedy Lalonde mówił o marginesie błędu swojego zespołu, odniósł się do ciągłej koncentracji, jaką Detroit musi wykazać, aby wygrać każdego wieczoru, ale w miarę jak straty wciąż rosną, a Red Wings spadają do 13-15-4, trudno nie zastosować się do tego tę samą logikę w odniesieniu do ich i tak już słabych aspiracji posezonowych.
Gra w tempie, które mogłoby spowodować poważne rozważenie jej po sezonie, już wydawała się herkulesowym zadaniem dla zespołu z Detroit, który przez cały sezon walczył o nabranie własnego impetu. Biorąc pod uwagę, że Red Wings nie byli w stanie poprowadzić meczu na własnym lodowisku przeciwko jednej z dwóch drużyn z Atlantyku, które prowadzą w tabeli, zadanie to zaczyna przypominać bardziej syzyfowe.
Również z THN Detroit
Talbot powraca przeciwko Montrealowi, a Red Wings przygotowują się do życia bez Edvinssona
Mistrzostwa Świata Juniorów 2025: Pełny harmonogram drużyny USA
Dwóch potencjalnych zawodników Red Wings powołanych do światowego składu USA
Seider wszystko dla Red Wings w Win over Flyers
Klub KHL uczci urodziny Fiodorowa odejściem Jersey na emeryturę