Tysiące lat temu starożytni Brytyjczycy zbudowali Stonehenge, ale jego prawdziwy cel od wieków intryguje badaczy.
Czy mogło to być miejsce pochówku? Sposób na obserwację nocnego nieba? A może używane jako miejsce kultu, a nawet składania ofiar.
Kamienie ułożone w okrąg przypominające jakąś formację, a także sposób, w jaki układają się w jedną całość z określonymi zjawiskami, takimi jak przesilenie letnie i zimowe, pozostawiają naukowców z wieloma pytaniami.
Podjęto wiele prób lepszego zrozumienia Stonehenge, a liczne prace terenowe odsłoniły różnorodne artefakty i przedmioty.
Odnotowano jeszcze jedną niedawną próbę badacze odtworzyli słynny megalit za pomocą drukarki 3D, aby odpowiedzieć na najważniejsze pytanie — a to, co odkryli, było wręcz niesamowite.
Zespół z Uniwersytetu w Salford skonstruował model, aby zbadać wpływ, jaki wyjątkowa struktura Stonehenge miałaby na dźwięki, takie jak rozmowy, rytuały i muzyka.
Sposób, w jaki ułożono kamienie, oznaczał, że mowa i muzyka nie byłyby emitowane poza samą konstrukcję, a ludzie stojący w pobliżu nie słyszeli, co dzieje się w środku.
Aby to odtworzyć, inżynier akustyki Trevor Cox i jego zespół wykorzystali skany laserowe miejsca, aby wydrukować model 3D pomnika i zbudować coś, co było około jednej dwunastej wielkości prawdziwego pomnika.
Na podstawie szacunkowej liczby 157 kamieni wzniesionych w tym miejscu około 5000 lat temu badacze wydrukowali 27 kamieni o różnych kształtach i rozmiarach.
Następnie użyli silikonowych form z tych kamieni oraz zmieszanego gipsu i innych materiałów, aby odtworzyć 130 pozostałych przedmiotów. Każdy kamień został stworzony w sposób minimalizujący pochłanianie dźwięku, podobne do kamieni znalezionych w Stonehenge.
W 2020 r. zespół umieścił następnie głośniki i mikrofony w różnych punktach konstrukcji i transmitował do nich dźwięki od niskich do wysokich częstotliwości.
Pomimo wielu luk, jakie tworzą Stonehenge, dźwięki przesyłane do makiety przez krótką chwilę pozostawały w niej.
Czas pogłosu, miara czasu potrzebnego do zaniku dźwięku o 60 decybeli, średnio około 0,6 sekundy wewnątrz modelu dla dźwięków o średniej częstotliwości.
Efekt zwiększyłby zdolność słyszenia głosów i znacznie wzmocnił dźwięki instrumentów takich jak perkusja.
Dźwięki nie odbijały się echem wewnątrz repliki, a wewnętrzne grupy symulowanych kamieni w rzeczywistości zasłaniały i rozpraszały dźwięki odbite od zewnętrznego kręgu sarsenów.
Pokazało, że Stonehenge można było wykorzystać do czegoś podobnego do komory akustycznej, sposobu na wzmocnienie dźwięków i muzyki w jakiejś dramatycznej scenerii.