Luksusowy kurort w Teneria Przekroczenie przez squatters zostało rozpaczy po tym, jak prokurator zalecił odmowę praw eksmisji. Hotel Callao Sport w Popularny obszar turystyczny Costa Adeje został przejęty przez squatters od 17 lutego, kiedy 12 osób włamało się do hotelu.
Pomimo wywoływania alarmów, odpowiedzi policji i aresztowania dwóch osób, najeźdźcy przejęli cały 92-osobowy kompleks, w tym przyjęcie, siłownię, kuchnie, a nawet kabiny masażu spa. Prośba hotelu o środki ostrożności, co doprowadziłoby do natychmiastowej eksmisji Squatters którzy byli tam od ponad dwóch miesięcy, mogą zostać odrzuceni, pomimo podobno przedłożenia „przytłaczających” dowodów.
Carmen Margarita, jedyny administrator firmy, która jest właścicielem hotelu, wyraziła frustrację w lokalnym wywiadzie radiowym.
„Prawo nie tylko nas ignoruje, ale chroni tych, którzy je łamią. W tym momencie czuję, że kpią z nas, mnie i wszystkich mieszkańców mieszkających w pobliżu” – powiedziała.
Prokurator zalecił sędziego nadzorującego sprawę, z siedzibą w sądzie instruktażowym nr 2 w Aronie, odmówił prośby właścicieli o środki ostrożności, argumentując, że nie byłoby to „proporcjonalne”, biorąc pod uwagę precedens prawny.
Margarita dodała: „Złożyliśmy dowody, dokumentację policji i zeznania świadków, ale wydaje się, że prokurator nawet ich nie przeczytał”.
Margarita uważa również, że hotel jest używany przez grupa przestępcza wynajmować pokoje i zyski z inwazji.
„To nie tylko kucanie, to operacja kryminalna. Ludzie zarabiają na leasingu, co nie jest ich, i nic nie robi, aby ich powstrzymać” – powiedziała.
Skrytykowała prośbę prokuratora o zidentyfikowanie wszystkich mieszkańców, zanim można podjąć jakiekolwiek działania, dodając: „Ludzie przychodzą i odchodzą cały czas. Dopiero innego dnia pojawiła się w klasie A Mercedesa. Nie chodzi o wrażliwych ludzi potrzebujących schronienia, jest to systematyczne wykorzystanie”.
Zdjęcia pokazują pogorszenie nieruchomości, ale właściciele pozostają odpowiedzialni finansowo za rachunki za media, które podobno potroiły się od czasu inwazji.
„To niepokojące. Jesteśmy krzywdzeni, ale także społeczność” – powiedziała.