Przez większą część ostatniej dekady rodzina San Diego Padres była zaangażowana w ciągły strumień transakcji wywołujących wstrząsy w branży. Wizję na szczycie franczyzy stworzył pełen pasji właściciel w postaci Petera Seidlera, który wykazał niepohamowany entuzjazm i zaangażowanie w pogoń za pierwszymi mistrzostwami świata w drużynie. Na czele szarży stał zawadiacki prezes ds. operacji baseballowych w AJ Preller, znany ze swojej ultraagresywnej pogoni za elitarnymi talentami. Dzięki połączonym wysiłkom Padres stopniowo wyszli z długotrwałego stanu słabego znaczenia w krajobrazie wielkiej ligi, aby stać się jedną z bardziej wartych opublikowania i konkurencyjnych drużyn w Major League Baseball.
Seidler dołączył do grupy właścicieli w 2012 r. i stał się większościowym właścicielem w 2020 r., a Preller został zatrudniony latem 2014 r. Transformacja w sposobie funkcjonowania Padres rozpoczęła się niemal natychmiast, a Preller przeprowadził aż 10 transakcji w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy swojej pracy na stanowisku dyrektora generalnego . Trzy lata później klub podpisał z Erikiem Hosmerem ośmioletni kontrakt o wartości 144 milionów dolarów, będący wówczas największą w historii franczyzy – rekord, który miał obowiązywać aż do podpisania przez San Diego umowy o wartości 300 milionów dolarów z gwiazdą trzeciego bazowego Manny’ego Machado, która ponad dwukrotnie przekroczyła tę granicę rocznie. później.
Przełomowa umowa Machado – i wyniesienie Seidlera na większościowego właściciela w następnym roku – zapoczątkowały erę baseballu Padres, którą rozpoznajemy dzisiaj: okres określony przez nieustanną pogoń za supergwiazdami i duże inwestycje finansowe w skład. To z kolei ożywiło i pobudziło miasto wokół drużyny, która nagrodziła entuzjazm swoich kibiców wieloma głębokimi występami po sezonie.
Odkąd Machado przybył sześć lat temu, Padres byli głównymi bohaterami praktycznie każdego cyklu transakcyjnego. Sprzedali 16 zawodników w ramach sześciu różnych transakcji, aby wzmocnić swój skład w ostatecznym terminie na rok 2020 i po raz pierwszy od 2006 roku dotarli do posezonu. Następnej zimy pozyskali Yu Darvisha, Blake’a Snella i Joe Musgrove’a w ciągu trzech tygodni . W ostatecznym terminie przypadającym na rok 2022 dokonali jednej z największych transakcji w historii ligi, pozyskując Juana Soto z Nationals – zaledwie dzień po podpisaniu umowy ze znanym bliższym kontaktem Joshem Haderem.
Historia handlu sama w sobie zapiera dech w piersiach. Jednak to wydatki Seidlera naprawdę przykuły uwagę reszty ligi, a także zazdrosnych fanów w całym kraju. Widzieliśmy przedłużenia umowy dla Fernando Tatisa Jr. (340 mln dolarów), Musgrove’a (100 mln dolarów), Darvisha (106 mln dolarów) i Jake’a Cronenwortha (80 mln dolarów), a także restrukturyzację umowy z Machado, która gwarantowała dodatkowe 170 mln dolarów trzeciemu bazowemu. Zimą 2022–2023 Padres podpisali kontrakt z Xanderem Bogaertsem na 280 mln dolarów i zagwarantowali kolejne 113 mln dolarów czterem miotaczom (Robert Suarez, Nick Martinez, Seth Lugo, Michael Wacha).
Podsumowując, był to oszałamiający poziom inwestycji mających na celu wzmocnienie składu – i to w stosunkowo krótkim czasie. Podczas gdy niektóre transakcje wydawały się ostrożne, a inne graniczyły z lekkomyślnością, każde kolejne zaangażowanie finansowe wzmacniało szerszy trend: Seidler odważnie podnosił franczyzę na nowy poziom konkurencyjności i znaczenia, a fani w San Diego zareagowali rekordową frekwencją.
Seidler zmarł w listopadzie 2023 r. i wkrótce potem wszystko się zmieniło. Zamiast zaspokoić pilną potrzebę pitchingu, San Diego wykorzystało Soto jako żeton handlowy, aby sprowadzić zdobycz od Yankees z Michaelem Kingiem, a także potencjalnego Drew Thorpe’a, który później pomógł im pozyskać Dylana Cease’a. Wydatki Padres na wolne agencje natychmiast stały się bardziej wyważone. Po płacąc prawie 40 milionów dolarów podatku od luksusu kary za płace w 2023 r., które przekroczyły 250 mln dolarów, klub obniżył je do tego stopnia, że do końca 2024 r. spadły poniżej pierwszego progu podatku od równowagi konkurencyjnej. W rzeczywistości spośród ośmiu drużyn, które zostały objęte podatkiem w 2023 r., Padres byli jedyni nie powtórzyło się to w 2024 r.
W okresie pozasezonowym, tuż po kolejnej ekscytującej kampanii, w której Padres byli bliscy wyeliminowania Dodgersów w NLDS, nowo odkryta oszczędność San Diego została spotęgowana. Po latach zaangażowania w największe przeprowadzki lata i zimy, Padres praktycznie zeszli na dalszy plan. To jedna z zaledwie siedmiu drużyn, które nie podpisały kontraktu z wolnym agentem z pierwszej ligi i nie zgodziły się też na żadne przedłużenie kontraktu. Jedynym zewnętrznym nabytkiem drużyny San Diego w składzie głównej ligi był praworęczny miotacz Juan Nunez, wybór zgodnie z Zasadą 5. I być może najbardziej szokujące ze wszystkiego jest to, że Preller zrealizował zerowe transakcje. Klubowi nie udało się także osiągnąć porozumienia z Kingiem w sprawie wynagrodzenia za 2025 rok przed czwartkowym terminem, co oznacza, że obie strony mogą skierować sprawę do arbitrażu w przyszłym miesiącu, a proces ten zostanie rozstrzygnięty przez Padres nie przeszedłem z graczem od czasu przejęcia władzy przez Prellera.
Choć obserwowanie, jak Padres ze wszystkich drużyn nie robią nic, było niezwykłe, ale brak aktywności jest w dużym stopniu uzależniony od jakiegoś istotnego, szerszego kontekstu. Wisi nad franczyzą niedawno nasilił się spór prawny pomiędzy Sheelem Seidlerem, wdową po Peterze, a trzema braćmi Seidlera, Mattem, Bobem i Johnem, w sprawie tego, kto będzie główną osobą kontrolującą franczyzę w przyszłości. Wynik tej walki o kontrolę będzie niewątpliwie miał konsekwencje dla funkcjonowania franczyzy w perspektywie krótko- i długoterminowej. Na razie jednak – ponieważ miotacze i łapacze mają się zgłosić za około pięć tygodni – Padres będą nadal nawigować w trudnych okolicznościach.
W tej chwili skład Padres ma zarówno godne pozazdroszczenia mocne strony, jak i poważne niedociągnięcia. Zacznijmy od dobrych wiadomości. W ciągu ostatniego roku nie było większego rozwoju tej drużyny na boisku niż pełne przełamanie środkowego obrońcy Jacksona Merrilla. Merrill, który w kwietniu skończy 22 lata, jest już jednym z najlepszych wszechstronnych zawodników Ligi Narodowej i osiąga minimum ligowe. Obok Tatisa, który w 2024 r. bardziej przypominał siebie sprzed zawieszenia, Merrill stanowi fundamentalny ofensywny element, na którym można budować.
Kolejna dobra wiadomość: Machado pozostaje kotwicą w gorących rogach po obu stronach piłki, a Luis Arraez to certyfikowany maszynowy napastnik na szczycie składu. Na kopcu Cease, King i Darvish tworzą wspaniałe trio na szczycie rotacji. A bullpen, nawet biorąc pod uwagę spodziewane odejście Tannera Scotta z wolnej agencji, pozostaje groźny, z Suarezem, Jasonem Adamem i przełomowym miotaczem ognia Jeremiahem Estradą w składzie. W tym składzie wciąż jest mnóstwo gwiazdorskiej mocy.
San Diego brakuje jednak głębi i elastyczności. Według RosterResource, prąd San Diego przewidywana wysokość podatku od luksusu wynosi około 243 mln dolarów, czyli o włos powyżej pierwszego progu CBT, który ustalono na 241 mln dolarów na rok 2025. Jeśli założymy, że klub nie jest zainteresowany ponownym płaceniem podatku, oznacza to, że Preller and Co. ma minimalne pole manewru w tej kwestii. dokonać znaczących uzupełnień. W związku z tym nie jest niespodzianką, że Cease i Arraez – obaj wchodzą w ostatnie lata swoich kontraktów i obaj mają zarobić około 14 mln dolarów w 2025 r. – pojawili się jako prawdopodobni kandydaci do handlu, a ich pensje i talent stwarzają możliwości odciążenia personelu płacowego podczas odzyskanie części, które mogą pomóc zespołowi konkurować w 2025 roku.
Oczywiście rozdający gracze pokroju Cease’a i Arraeza są brani pod uwagę tylko ze względu na rozdęte kontrakty Bogaertsa i Cronenwortha, a żaden z nich raczej nie zainteresuje innych drużyn. Biorąc pod uwagę, że tak dużo pieniędzy zostało już przekazanych gwiazdom, handel krótkoterminowymi kontraktami wydaje się być dla San Diego jedyną możliwością skutecznej transformacji składu. Ta sama dynamika miała miejsce rok temu w przypadku Soto, a Padres wykonali godną podziwu robotę, maksymalnie wykorzystując tę sytuację. Ale mimo to sprzedawanie bardzo dobrych graczy z dużych lig przy jednoczesnym ulepszaniu składu to sekwencja wyjątkowo trudna do manewrowania.
Teoretycznie Padres nadal mogliby wykonać kilka drobnych ruchów, zrzucić pensję wystarczającą, aby zejść poniżej podatku od luksusu, w przeciwnym razie pozostać bezczynnym, wejść w 2025 rok z obecną grupą i mieć nadzieję na najlepsze. Fani w San Diego będzie nadal pakować Petco Park i wspieraj drużynę składającą się z wielu sympatycznych graczy. Ale ogólnie rzecz biorąc, nie jest to skład mistrzowski w obecnej postaci. Biorąc pod uwagę wszystkie znane, utalentowane twarze, które pozostały, jest to gorszy zespół niż ten, który wygrał 93 mecze w 2024 roku i uznano go za uzasadnione zagrożenie wygrania wszystkiego.
Dwóch kluczowych zawodników ofensywy San Diego — Jurickson Profar i Ha-Seong Kim — nadal są wolnymi agentami. Choć podobno Profar bardzo chciałby pozostać Padre, jego przełom w 2024 roku gwarantuje poziom kontraktu, którego Padres nie wydają się być w stanie mu obecnie zapewnić. Bez Profara lewe boisko będzie poważnym problemem dla San Diego, a jako zamienniki wpisano kilka niepotwierdzonych opcji wewnętrznych (Tirso Ornelas, Brandon Lockridge). I chociaż ponowne spotkanie Kima zawsze wydawało się mniej prawdopodobne, jego odejście stawia obronę bramkową San Diego również w znacznie słabszym miejscu.
Nie chodzi tu tylko o Kima i Profara. Kyle Higashioka, Donovan Solano i David Peralta również trafili na wolną agencję, pozostawiając drużynę chwytliwą i ławkę rezerwowych San Diego w dość poważnych tarapatach. Chociaż San Diego może poszczycić się dwoma czołowymi nastoletnimi zawodnikami baseballu w postaci łapacza Ethana Salasa i zatrzymującego Leo De Vriesa, na wyższych poziomach systemu farm brakuje graczy pozycyjnych, którzy mogliby wnieść głęboki wkład w rozwój drużyny, co utrudnia identyfikację wewnętrznych kandydatów, którzy mogliby przyczynić się do krótkoterminowy.
Istnieją również obawy dotyczące kopca. Ponieważ Musgrove nie zagra w sezonie 2025 z powodu operacji łokcia, nastąpi ogromny spadek rotacji poza trzema najlepszymi starterami z San Diego. Knuckleballer Matt Waldron, niezła historia, ale raczej nie opcja premium, i Randy Vasquez, którego współczynnik trafień na poziomie 14,4% wyniósł the najniższy wśród startujących miotaczy w 2024 rokuto przewidywane startery nr 4 i 5 w obecnym stanie rzeczy. I podobnie jak w przypadku wykresu głębokości pozycji gracza i w dużej mierze ze względu na falę transakcji typu „wygraj teraz” zrealizowanych w ostatnich sezonach, w firmie nie ma zbyt wielu obiecujących perspektyw, którzy byliby przygotowani do podjęcia w najbliższym czasie pracy rotacyjnej.
Jeśli jest jeszcze jedna ratunek dla San Diego poza sezonem, to jest nią nieustanna pogoń zespołu za japońskim fenomenem Rokim Sasakim, miotaczem z talentem pokoleniowym, dostępnym za ułamek jego wartości – idealnym celem dla klubu, który utknął w finansowej otchłani. To zawodnik, którego organizacja pożądała od lat, a mianowicie Preller wyraźnie nawiązując do Sasakiego podczas uroczystości upamiętniających życie Seidlera w Petco Park w marcu ubiegłego roku oraz dalsze raporty na temat klubu intensywne wysiłki zwerbować 23-letniego praworęcznego tej zimy.
Wolna agencja Sasakiego zakończy się w ciągu najbliższych kilku tygodni, a liderem będą podobno Padres. Nie jest jasne, czy toczący się spór dotyczący własności będzie miał jakikolwiek wpływ na zdolność zespołu do wywierania wpływu na Sasakiego, ale ten pochmurny kontekst tylko podkreśla, jak wielką transakcją byłoby lądowanie z Sasakim dla fanów spragnionych jakichkolwiek pozorów dobrych wiadomości. To powiedziawszy, chociaż dodanie Sasakiego wzmocniłoby rotację San Diego i oznaczało ogromne zwycięstwo organizacyjne, raczej nie rozwiązałoby litanii problemów w innych miejscach w składzie.
Ogólnie rzecz biorąc, problemy w San Diego są jasne i proste. Rozwiązania mniej. Składniki World Series pozostają na najwyższych szczeblach tego składu, ale bardzo brakuje im głębi na poziomie mistrzowskim. To, jak Padres postąpią od tego momentu – czy zdecydują się na bardziej dramatyczne posunięcia, czy po prostu pozostaną niezmienni – będzie jedną z najważniejszych historii do monitorowania od teraz aż do dnia otwarcia.