Czego nauczyliśmy się, gdy Kings zmarnowali swój powrót po porażce z Nuggetsami pierwotnie pojawił się Obszar zatoki sportowej NBC
SACRAMENTO – Domantas Sabonis rozegrał kolejny fantastyczny mecz, ale to nie wystarczyło, aby pokonać słaby start drużyny Kings w poniedziałkowej porażce z Denver Nuggets 130-129.
Sabonis miał 28 punktów, 14 zbiórek i sześć asyst, prowadząc grupę pięciu graczy Kings w dwucyfrowym wyniku. De’Aaron Fox zdobył 29 punktów i miał siedem asyst. Malik Monk zdobył 25 punktów, DeMar DeRozan dodał 17 punktów, a Doug McDermott 16.
Kings prowadzili różnicą 23 punktów, a w pierwszej połowie zdobyli 75 punktów, po czym w drugiej połowie wszystko wróciło na właściwe tory.
W końcówce mecz był zacięty. W ciągu ostatnich 75 sekund doszło do siedmiu zmian prowadzenia, a podstawowy wsad DeRozana na 18 sekund przed końcem powalił kibiców Golden 1 Center na nogi.
Królewscy nie byli jednak w stanie utrzymać tej sytuacji. Jamal Murray z Denver zatopił 5-metrowego skoczka na 8,6 sekundy przed końcem oddania zwycięskiego strzału.
Kings zagrali bez Keegana Murraya (ból lewej kostki) i Kevina Huertera (skręcenie lewego stawu AC).
Oto wnioski z poniedziałkowego meczu:
Dougie zaczyna zamiast Keegana
McDermott spisał się znakomicie, rozpoczynając grę za Murraya, po tym jak napastnik Kings doznał zadrapania w końcówce meczu. McDermott miał najgorętsze rozdanie w składzie Sacramento, trafiając w sumie 6 z 9 trafień (4 z 7 za łukiem).
Trzeci start McDermotta w sezonie 2024-25 w NBA miał miejsce osiem dni po tym, jak zelektryzował kibiców Golden 1 Center, wchodząc z ławki rezerwowych i zdobywając 18 punktów sześcioma strzałami w sześć minut w meczu przeciwko Utah Jazz.
Jokić vs. U siebie w domu
W klasycznej bitwie wielkich mężczyzn Sabonis dał Jokićowi wszystko, z czym mógł sobie poradzić, chociaż Jokić zakończył z lepszymi statystykami dzięki swoim wiodącym w NBA 10t triple-double w sezonie.
Sabonis był blisko i nie okazał strachu w pojedynku byłych mistrzów triple-double, kilka razy prosto na Jokicia i przez niego, chociaż Joker śmiał się ostatni po zwycięstwie.
Ochrona farby
Nuggets zajmują drugą pozycję w NBA pod względem liczby zdobytych bramek i kontynuowali tę tendencję w meczu przeciwko Kings, uzyskując tam absurdalną przewagę 76-58. To o 33 punkty więcej, niż Kings dopuszczali do finału, a to oni zadecydowali o różnicy.