Czego się nauczyliśmy, gdy Kings sięgnęli dna po ogromnej stracie z Pacers pierwotnie pojawił się Obszar zatoki sportowej NBC
SACRAMENTO – Kolejny mecz, kolejne double-double Domantasa Sabonisa i kolejna frustrująca porażka Kings.
Sabonis miał 17 punktów, 21 zbiórek i cztery asysty, ale zakończył mecz na minus 26, gdy Kings spartaczyli sobie drogę do Porażka 122-95 z Indianą Pacers w niedzielę w Centrum Golden 1.
De’Aarona Foxa dołożył do tego 23 punkty i siedem asyst. Malik Monk zdobył 14 punktów chwila Keegana Murraya miał 10.
Dla porównania, Pacers mieli dwucyfrowe wyniki siedmiu zawodników. Dawni królowie wybór w pierwszej rundzie draftu Tyrese’a Haliburtona zdobył 14.
W pierwszej połowie Kings byli blisko remisu i do przerwy schodzili z remisem 52:52, ale Indiana w trzeciej kwarcie zdobyła 35 punktów i wyszła na prowadzenie.
Nie wszystko było całkiem złe.
Kings radzili sobie znacznie lepiej z utrzymywaniem piłki niż w ostatnich meczach i zdobyli 15 ofensywnych zbiórek.
Jednak biorąc pod uwagę, że efektem końcowym jest kolejne L, nie ma to większego znaczenia. Po kilku tygodniach powrotu do poziomu 0,500, Sacramento spadło do 13-17 i pozostało na 12.t miejsce w Konferencji Zachodniej.
Oto wnioski z niedzielnego meczu:
Dpodwójna dynastia
Sabonis pochłania dużo ciepła ze względu na swoją obronę, co wynika z tego, że często musi chronić graczy znacznie większych i bardziej fizycznych od niego.
Nie ma dyskusji na temat dominacji Domasa w ataku.
Ważący 240 funtów środkowy zawodnik drużyny Kings, który jest już liderem franczyzy w grze double-double, dodał jeszcze jednego, co stało się już coroczną tradycją meczów. Do zdobycia swojego ostatniego gola potrzebował zaledwie dwóch kwart.
To 26 z 28 meczów, które Sabonis rozegrał w tym sezonie i 359t w swojej karierze – piąte miejsce w NBA od sezonu 2016-17.
Lmnóstwo podań
Kings odnosili jedynie umiarkowane sukcesy w strzelaniu, głównie zza łuku, ponieważ nie rzucali zbyt wiele otwartych spojrzeń.
Wiele z tych problemów można rozwiązać, wbijając klucz w celu ściągnięcia obrońców nisko, a następnie kierując strumień sprayu na obwód. Przez cały sezon było to jedno z największych zmartwień Mike’a Browna, co w przeszłości główny trener otwarcie krytykował.
Zamiast jeździć i omijać obwód, Kings zadowalali się wjeżdżaniem w ruch uliczny, próbując przedrzeć się przez wielu obrońców. Kiedy podawali piłkę w pole karne, Pacers nigdy nie byli zaskoczeni i łatwo zamykali bramkę.
Keon MIA
Keona Ellisa był najlepszym zawodnikiem drużyny Kings wchodzącym z ławki rezerwowych w tym sezonie, ponieważ był gotowy zrobić wszystko, co konieczne lub grać tam, gdzie Brown go potrzebuje.
Jednak Ellis prawie skończył jako zdrowy DNP. W pewnym momencie kilku fanów siedzących blisko drużyny Kings zaczęło skandować nawołujące Ellisa do gry, ale na ławce rezerwowych pozostał numer 23.
Ellis pojawił się po raz pierwszy dopiero, gdy do końca gry pozostało niecałe pięć minut i zakończył mecz z trzema punktami w cztery i pół minuty. W tak zaciętym meczu, kiedy Sacramento wydawało się potrzebować zastrzyku energii, miło byłoby zobaczyć, jak dostaje więcej czasu.