W tę niedzielę seria NASCAR Cup przenosi się do centrum Chicago na drugą edycję wyścigu Grant Park 165 Chicago Street Race.
Shane van Gisbergen dokonał czegoś niezwykłego podczas inauguracyjnego wydarzenia w lipcu zeszłego roku, zdobywając flagę w szachownicę w swoim debiucie w serii Cup. van Gisbergen ponownie znajduje się na starcie, tym razem prowadząc samochód numer 16 Chevrolet dla Kaulig Racing. Nowozelandczyk wchodzi w niedzielny wyścig jako jeden z faworytów i jeden z kierowców, na których warto zwrócić uwagę, według Dustina Longa z NBC Sports.
van Gisbergen rywalizuje na pełen etat w serii Xfinity w tym sezonie. Po 17 startach zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji punktowej z czterema miejscami w pierwszej dziesiątce i dwoma w pierwszej piątce. Zabezpieczył zwycięstwa z rzędu w Portland i Sonoma. van Gisbergen wystartował w trzech wyścigach serii Cup w tym sezonie, a jego najlepszy wynik to 20. miejsce w COTA. van Gisbergen rozpoczął na pierwszym rzędzie w każdym z trzech wyścigów serii Xfinity na torach drogowych w tym sezonie.
Największym zagrożeniem dla wysiłków van Gisbergena, aby powtórzyć sukces? To Christopher Bell, którego samochód numer 20 Toyota był najszybszy w ostatnich tygodniach. Bell prowadził przez niemal 30% okrążeń w ostatnich sześciu wyścigach i zanotował zwycięstwa w Charlotte i New Hampshire. W zeszłym roku w Chicago prowadził przez 37 z 78 okrążeń.
Faworytami wyścigu ulicznego w Chicago są także Tyler Reddick i Kyle Larson
Tyler Reddick to kolejny kierowca, którego należy uznać za jednego z faworytów, biorąc pod uwagę zarówno jego aktualną formę, jak i historię na torach drogowych. Reddick zanotował miejsca w pierwszej dziesiątce w pięciu z ostatnich sześciu startów, w tym trzecie miejsce w Nashville w ostatnią niedzielę. W ostatnich 12 startach na torach drogowych Reddick zanotował 10 miejsc w pierwszej dziesiątce. W zeszłym roku w Chicago ukończył obie fazy w pierwszej trójce, zanim wpadł w bariery ochronne i skończył na 28. miejscu.
Ostatnim kierowcą, na którego warto zwrócić uwagę według Longa, jest Kyle Larson, który zazwyczaj znajduje się blisko czoła stawki na cotygodniowej podstawie. Tak było w Nashville, aż do momentu, gdy zabrakło mu paliwa podczas dodatkowego czasu. Jego ostatnie zwycięstwo miało miejsce na torze drogowym w Sonoma w zeszłym miesiącu, a w zeszłym roku ukończył wyścig na czwartym miejscu w Chicago.
Chicago to także kolejna okazja dla kilku kierowców, aby zapewnić sobie miejsce w playoffach. Bubba Wallace, Alex Bowman, Michael McDowell i Kyle Busch są na granicy playoffów i z pewnością przydałoby im się zwycięstwo w Chicago.