Sezon posezonowy zbliża się wielkimi krokami, a obraz drużyn ma szansę na awans do play-offów w ostatnim miesiącu sezonu. W tym tygodniu Four Verts rozpoczyna drużyna, która – co być może nie jest zaskoczeniem – szybko spadła w rankingach po miesięcznym poślizgu.
Falcons dmuchający w wyścig dywizji to szczyt Falcons
Oczywiście. To nigdy nie było łatwe. Po rozpoczęciu 6:3 z duszeniem na NFC South, sezon Falcons gwałtownie się zatrzymał po serii czterech porażek z rzędu, przy bilansie 6-7 i obecnie poza fazą play-off. Calamity wbija się w ten zespół jak choroba, a jego ostatnia walka z chorobą zakończyła się zdobyciem 21 punktów w czwartej kwarcie przez Minnesota Vikings w 42-21 porażka na wyjeździe. Inwestycja w Kirka Cousinsa szybko przekształciła się z świetnego posunięcia, które ustabilizowało franczyzę, w katastrofę, która już stawia jego przyszłość w zespole pod znakiem zapytania.
W tej drużynie nic obecnie nie działa. Skuteczność ofensywna Falcons nie jest już taka, jak wtedy, gdy wygrywali mecze na początku sezonu, śmierdzą czerwoną strefą, a obrona, cóż, nadal pozostaje obroną Falcons. Atlanta jest zdolna do poza meczem Broncosłącząc długie zakresy kompetencji. Dobrze operują piłką pomiędzy 20., a mają dobrą linię ofensywną w połączeniu z bardzo dobrym duetem biegaczy w postaci Bijana Robinsona i Tylera Allgeiera. Istnieją ramy dobrego zespołu, ale jego treść nie. W miarę upływu sezonu brak mobilności Cousinsa stał się ogromnym obciążeniem dla ataku, w którym wydawało się, że zaczyna brakować mu rozwiązań.
Falcons tak naprawdę nie mają w swoim bilansie niczego, co mogłoby obciążyć obronę, mimo że mają jeden z najlepszych meczów w lidze, gdzie rozgrywane są w szybkim tempie. Według TruMedia mają najmniej akcji rozgrywanych w lidze (7,9%), a w tym sezonie odrobili 0,4% porażek, co daje im dobre 31. miejsce. Ich gra podań polega wyłącznie na tym, że Cousins cofa się i strzela do obrony, trzymając stopy przyklejone do kieszeni. Atak, który nie poruszy rozgrywającego, będzie bardzo trudny do obrony przez tak długi czas, chyba że będzie on taki jak Tom Brady lub Peyton Manning. Firma Cousins zamieniła się w maszynę do obrotu, gdy marże maleją.
Teraz, gdy Atlanta jest z boku i przygląda się play-offom, przyszłość serii niewątpliwie stanie się tematem. Falcons podjęli kontrowersyjną decyzję, wybierając w kwietniu ósmego rozgrywającego z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, Michaela Penixa Jr., i byli gotowi przenieść go na ławkę rezerwowych na kilka sezonów, jeśli sytuacja na to pozwoli. Cóż, prawdopodobnie tak się nie stanie, jeśli Cousins jest głównym powodem, dla którego przegrali sezon i przegapili play-offy.
Nie było całkiem źle, ale nie było mowy, żeby 6-3 Falcons opuścili sezon bez szwanku. Jak zwykle potknęli się i upadli na twarz, a teraz muszą walczyć o życie, aby uratować sezon. W pewnym sensie właśnie dlatego Cousins był pod względem duchowym idealnym rozgrywającym do przejęcia drużyny Falcons. Wystarczająco, aby utrzymać ludzi zaintrygowanych i wciągniętych, ale ostatecznie nie do końca tego, czego ludzie potrzebują.
W pierwszej połowie Bears mieli 4 metry ataku
W pewnym momencie Bears przestaną być puentą w tym felietonie, ale dzisiaj po prostu nie jest ten dzień. Ostatni błąd Bears miał miejsce podczas pierwszego meczu Thomasa Browna w roli tymczasowego głównego trenera Przegrana 38-13 z 49ers. Szybka awans Browna z koordynatora gier podań na koordynatora ataku i tymczasowego głównego trenera mogła być trochę za wczesna, ale tak naprawdę nie ma usprawiedliwienia dla tego, co Bears „zrobili” w pierwszej połowie meczu przeciwko 49ers.
Cztery jardy. Cztery jardy to wszystko, co Bears byli w stanie pokonać przez całe dwie kwarty meczu. Przed ostatnią próbą mieli 2 jardy w 14 zagraniach (0,1 jarda na grę). W pierwszych dwóch akcjach ostatniej jazdy zdobyli 8 jardów, po czym Caleb Williams został zwolniony za porażkę po trzeciej próbie. Cztery jardy. Za 30 minut futbolu! Oznacza to 0,2 jarda na grę, -0,3 jarda netto na próbę podania, 0% skuteczności w pośpiechu, 30,8% współczynnika worków i 0% utraty trzeciej straty przez całą pierwszą połowę. Według statystyk Next Gen NFL, 4 jardy Bears w pierwszej połowie to najmniejsza liczba wszystkich drużyn od sezonu 2000. W pierwszej połowie byli także lepsi o 315 jardów, co również było najgorszym wynikiem od 2000 roku. Brawo!
Wynik wynosił 24-0, ale w jakiś sposób wydawało się, że jest znacznie gorszy. Po prostu nie mieli szans ze względu na mnóstwo błędów i niechlujnej gry, które sprawiały, że mecz wydawał się zakończony jeszcze przed końcem pierwszej kwarty. Zespół nie uważa, że powinno być tak źle, a jednak stawia Niedźwiedzie w niebezpiecznym stanie pod koniec sezonu. Przed niesławną próbą Zdrowaś Maryjo w Waszyngtonie brakowało im zaledwie 5-2, a teraz mają bilans 4-9, a nowy sztab trenerski gwarantuje, że przejdą przez bramkę. To niefortunne dla Browna, który miał kilka miłych chwil jako rozgrywający w NFL, ale gra to gra.
No cóż. Może w przyszłym roku. Przynajmniej zacznijcie wyglądać na kompetentnych przed końcem sezonu, ponieważ mają ku temu elementy. A może nie i na to zawsze są skazane Niedźwiedzie.
OK. Zacznę od tego, że nie mam dość Kansas City. Naprawdę cieszę się, że NFL ma drużynę i rozgrywającego tego kalibru, który zawsze jest filarem znaczenia w całej lidze. Nie przejmuję się tym, że mają bilans 12-1 ani możliwością ponownego reprezentowania AFC w Super Bowl. Dominacja może być fascynująca, zwłaszcza gdy gra ją rozgrywający Patrick Mahomes. Jednakże konieczna jest dyskusja na temat tego, co do cholery dzieje się pod koniec niektórych z tych ostatnich gier – stawką może być przyszłość wszechświata.
Kiedy szefowie pokonać Broncos po zablokowanym rzucie z gryłatwo było przypisać to „tym samym starym wodzom”. Szczęście odgrywa ogromną rolę w wygrywaniu, więc nawet drużyny, o których wiemy, że są świetne, będą miały dość szczęśliwych chwil. To się zdarza. Wygrana we wszystkich tych meczach do jednego wyniku wymaga szczęścia, a to był kolejny taki moment.
Następnie mecz z okazji Czarnego Piątku przeciwko Raiders. Chiefs toczyli walkę powietrzną z jedną z najgorszych drużyn w lidze, Brock Bowers wyglądał jak kolejny Tony Gonzalez, a Raiders mieli szansę na zwycięstwo pod koniec meczu. Gdy Raiders ustawiali się w zasięgu rzutu z gry, po prostu zapomnieli, jak grać w prawdziwym ataku, i w rezultacie niezdarnie przejęli piłkę, a zakończyć grę bez szansy na kopnięcie. OK, to trochę dziwne – ale to Raiders, prawda? Cały czas robią głupie rzeczy i być może Chiefs po prostu mieli szczęście, trafiając na strasznie niekompetentnego przeciwnika.
Jednak to, co wydarzyło się przeciwko Chargerom, można opisać jedynie jako boską interwencję. A doink w ostatniej grze w grze, aby wygrać? Szkoda wygrać? Teraz musimy to zbadać, ponieważ To był o jeden most za daleko. Staje się coraz wyraźniejsze, że Wodzowie sprzedali wszystkie resztki swoich dusz demonicznej mocy – i potencjalnie poświęcili w tym celu resztę świata.
Jasne, możesz wskazać na Mahomesa lub wysokie oceny w kilku ofensywnych statystykach, aby wyjaśnić dotychczasowy rekord, ale to nie wyjaśnia tych konkretnych zakończeń. Tylko niewidzialne siły mogą pozwolić, aby to wszystko wydarzyło się w tak krótkim czasie. To dobry moment, aby upewnić się, że masz rację co do wyższej lub niższej mocy, w którą wierzysz, na wypadek, gdyby zachwyt rzeczywiście rozpoczął się w Nowym Orleanie po nadchodzącym Super Bowl. Zostałeś ostrzeżony. Nie bądź nieprzygotowany na początek końca.
Obrona Seattle podnosi swój potencjalny pułap na play-offy
Seahawks przeszli dobrą zmianę w środku sezonu i obecnie mogą pochwalić się bilansem 8-5 po początku 4-5. Przez większą część sezonu rozgrywający Geno Smith wykonał dużą robotę, podnosząc na duchu drużynę niespójną linią ataku i grą w obronie po meczu. Ostatnio stało się to bardziej wysiłkiem grupowym, ponieważ obrona nowego głównego trenera Mike’a Macdonalda w końcu zaczyna nabierać formy i wyglądać jak jednostka, na którą wszyscy liczyli, kiedy przybył do Seattle poza sezonem. Dzięki niedawnej dobrej grze w obronie Seahawks byli w stanie przejąć kontrolę nad NFC West i wyglądać jak zespół, któremu gra w styczniu byłaby niezwykle trudna.
Początek sezonu sprawia, że ostatni miesiąc rozgrywek staje się jeszcze bardziej imponujący. Seahawks, podobnie jak Ravens na początku kadencji Macdonalda w Baltimore, mieli trudności z graniem skutecznej obrony w każdym meczu. Grali właściwie w obronie środka stawki. Według TruMedia obrona Seahawks zajęła 18. miejsce pod względem oczekiwanych punktów dodanych na mecz (-0,02), 22. pod względem wskaźnika skuteczności (42,3%), 14. pod względem punktów na przejazd (1,91) i 17. pod względem współczynnika konwersji trzeciej straty (37,4%) w sezonie dziewięć meczów przed pożegnaniem w 10. tygodniu.
Seattle dokonało w trakcie sezonu świetnej transakcji za linebackera Ernesta Jonesa, który pomógł wzmocnić siódemkę zawodników w ataku i od chwili pożegnania są jedną z najlepszych defensyw w piłce nożnej. Od 11. tygodnia Seahawks zajmują drugie miejsce pod względem punktów na przejazd (1,31), trzecie pod względem jardów netto na próbę podania (5,6), pierwsze pod względem oczekiwanych punktów dodanych na grę (-0,16), szóste pod względem wskaźnika sukcesu (39,9%) i piąte pod względem jardów na grę (5,0). W tym czasie grali z 49ers, dwukrotnie z Cardinals i Jets. Jets może nie są w tym roku najlepszą drużyną w ataku, ale 49ers i Cardinals są dobrymi jednostkami ofensywnymi.
Seria czterech zwycięstw Seahawks, która zapewniła im prowadzenie w lidze, nie byłaby możliwa bez tej zmiany w defensywie. W ataku zasadniczo oscyluje pomiędzy sezonem przeciętnym a ponadprzeciętnym, ale występy Smitha zapewniają drużynie wysoki poziom po tej stronie piłki. Jeśli obrona będzie mogła dalej grać w ten sposób, Seattle może przystąpić do meczu u siebie po dziką kartę, a potem kto wie, co może się wydarzyć?
To ekscytujący rozwój wydarzeń dla Seahawks i ich fanów. Rok temu ta jednostka była jedną z najgorszych w lidze, a już w ciągu zaledwie jednego sezonu w drużynie Macdonald stała się solidna. Robi to, do czego go przyprowadzono i reklamowano, zapewniając Seahawks niezwykle świetlaną przyszłość. Ich występ na zakończenie sezonu i potencjalnie w styczniu da wiele informacji na temat ich przyszłości w nowej erze.