Wraz z pierwszym miesiącem sezonu dobiegł końca 4. tydzień NFL. Zespoły zaczęły pokazywać swoją tożsamość i to, kim będą przez resztę roku, co jest zarówno dobre, jak i złe, w zależności od zespołu.
Zwycięstwo Ravens nad Buffalo pokazało, że Bills ma dość niską podłogę, co jest w porządku
Buffalo znajduje się w środku ery przezbrojeń po rozstaniu się z niektórymi ze swoich solidnych zawodników poza sezonem, ale mimo to udało im się dobrze rozpocząć ten sezon. Josh Allen jest prawdopodobnie najlepszym rozgrywającym w piłce nożnej i dopóki znajduje się poniżej środka, Buffalo należy uważać za potencjalnego pretendenta do Super Bowl. Samo posiadanie Allena w składzie znacznie podnosi sufit tej drużyny, a ich potencjalne perspektywy na sezon nie powinny się po tym zmienić. przegrał 35-10 z Ravens.
Jednak ta faza przezbrojeń i na wpół młodzieńczy ruch Billsów, w połączeniu z kilkoma niefortunnymi kontuzjami, zapewniły im również dość niskie piętro, co dobry zespół, taki jak Ravens, był w stanie w wielkim stylu wykorzystać.
Ta drużyna potrzebuje dobrych zawodników, którzy co tydzień będą grać jak dobrzy gracze. Kiedy Ed Oliver przegrywa mecz z drużyną taką jak Ravens, drużyna Bills nie jest jeszcze na tyle rozbudowana, aby inni gracze mogli zebrać siły i pokonać drużynę z Lamarem Jacksonem i Derrickiem Henrym. Zespół Bills w dużej mierze zaczyna od debiutantów kontraktowych na pozycji linebackera, co było widać w meczu przeciwko Baltimore. W ataku młodzi odbierający mieli trudności z otwarciem się na utalentowanego drugoplanowego zawodnika z Baltimore, czego prawdopodobnie należało się spodziewać na tym etapie ich kariery.
Dobrą rzeczą jest to, że wciąż mają bilans 3-1 i pokazali, że potrafią absolutnie tupać drużyny, co jest trudne w NFL, niezależnie od przeciwnika. Nadal są jedną z najlepszych drużyn w lidze, ten mecz był tylko przypomnieniem, że budowanie kolejnej odsłony składu to proces, a ich przewagi są nieco mniejsze w porównaniu z dobrymi zespołami, z którymi borykają się niektóre kontuzje. już.
Super Bowl jest nadal możliwy dla Billsów, ale prawdopodobnie będzie wymagał od Allena herkulesowego występu, do którego wydaje się być zdolny. Buffalo prawdopodobnie nie przegra już w tym sezonie taką przewagą. Ten mecz właśnie pokazał, że mają szerszy zakres wyników niż poprzednio, ale to będzie tylko część problemów związanych z rozwojem.
Delfiny prawdopodobnie nie powinny wyglądać tak źle z powodu własnego przestępstwa
Łatwo zrozumieć, dlaczego kibice Miami są źli na głównego trenera Mike’a McDaniela. The Delfiny nie zdobywają żadnych punktów teraz, do czego fani przyzwyczaili się już za jego czasów. Rozgrywający Tua Tagovailoa wciąż nie gra po wstrząśnieniu mózgu, którego doznał kilka tygodni temu, ale w składzie nadal mają Tyreeka Hilla, Jaylena Waddle’a, De’Vona Achane’a i innych zawodników, którzy teoretycznie są na tyle dobrzy, aby przetrwać kontuzję rozgrywającego . Jednakże bez Tagovailoi nie byli w stanie wykazać się żadnym pozorem ataku i, prawdę mówiąc, przed kontuzją nie radzili sobie z nim zbyt dobrze w składzie.
Zacznijmy od głównej uwagi: gra rozgrywającego jest całkowicie nie do przyjęcia. Dolphins nadal mieli Skylar Thompson jako rezerwowego w meczu z Tagovailoa i tak to wyglądało niemal za każdym razem, gdy Thompson rozpoczynał mecz dla Dolphins: źle. Wieloletni rezerwowy rozgrywający Tim Boyle również miał trochę czasu na grę w przegranej Miami z Seattle, prowadząc Dolphins podpisują kontrakt z rozgrywającym Tylerem Huntleyem do swojego aktywnego składu zaledwie kilka dni przed poniedziałkowym meczem z Tytanami. Szybkie umieszczenie Huntleya w wyjściowym składzie zaowocowało podaniem poniżej 100 jardów i brutalną (i nudną) porażką u siebie 31-12.
Z jednej strony nie należy oczekiwać, że Dolphins będą grać na najwyższym poziomie bez swojego franczyzowego rozgrywającego w składzie. Z drugiej strony atak prowadzony przez McDaniela, Hilla, Waddle’a i Achane’a powinien spisywać się znacznie lepiej, nawet z problemami rozgrywającego. Fakt, że nie mogą nic zrobić, jest nieco niepokojący, a teraz mają dobrą passę, ogólnie rzecz biorąc, dobrą passę w ataku. Uwzględniając porażkę w fazie play-off z Chiefs, Dolphins nie zdobyli więcej niż 22 punkty od 15. tygodnia poprzedniego sezonu. Na tym odcinku Dolphins mają bilans 2-6, a Tagovailoa rozegrał nieco ponad pięć meczów.
Mają zbyt duży talent, aby grać na tym poziomie. Powinni mieć jakiś sposób na dotarcie do strefy końcowej dzięki swoim umiejętnościom i szybkości, ale w tej chwili mają ograniczony zasięg, a obrona nic im nie daje. McDaniel będzie musiał ustalić dalszy rozwój tego przestępstwa I Gracze będą musieli lepiej wykonywać swoją pracę, wykorzystując szanse, jakie mają. W tym ataku są otwarte odbierające, ale czasami podania są upuszczane lub nie trafiają w odczyt. Ogólnie rzecz biorąc, jest to po prostu niechlujna operacja.
Pod rządami McDaniela wydarzyło się zbyt wiele dobrych przestępstw, by wierzyć, że magia zniknęła na zawsze, ale teraz popadli w rutynę. Prawdopodobnie nie będzie miał nawet szansy się zakończyć, dopóki Tagovailoa nie wróci do składu, ale nikt tak naprawdę nie wie, kiedy to nastąpi w tym momencie. W międzyczasie Delfiny muszą coś wymyślić szybko jeśli chcą mieć szansę na odwrócenie swojego sezonu i rywalizację o dziką kartę.
Przed ofensywą Falcons jeszcze Długa droga
W jakiś sposób, dzięki łasce sił zewnętrznych, Sokoły mają bilans 2-2 w sezonie następującym po: zwycięstwo w ostatniej sekundzie nad znienawidzonym rywalem, świętych Nowego Orleanu. Po trudnym początku sezonu, obejmującym porażkę u siebie ze Steelers w pierwszym tygodniu, Falcons wygrali dwa z trzech ostatnich meczów i prawie pokonali Chiefs w trzecim tygodniu. Rekord dotyczy tego, gdzie chcieliby dotrzeć cztery mecze, pozostawiając im mnóstwo okazji do crywalizować o koronę południową NFC w miarę postępu sezonu. Jednak fakt wygrania wielu meczów w najbliższej przyszłości wydaje się nieco wątpliwy, ponieważ mają jeden poważny problem, który nęka ich przez cały sezon – atak jest po prostu niewystarczająco dobry.
Po zatrudnieniu trenera rozgrywającego Rams, Zaca Robinsona, jako koordynatora ataku i podpisaniu kontraktu z weteranem rozgrywającego Kirka Cousinsa poza sezonem, Falcons mieli nadzieję na szybki start. Cousins nie miał narzędzi treningowych, jakich potrzebowałby młodszy rozgrywający, więc to coś miało od razu zacząć wyglądać na funkcjonalny atak. Nie osiągnęli żadnego wyniku przez cztery mecze, nie zdobywając w niedzielę ofensywnego przyłożenia i nie zdobywając w tym sezonie więcej niż 21 punktów bez pomocy drużyn defensywnych lub specjalnych.
Nie ma jednego pojedynczego problemu, który gnębi Falcons. Jest to suma kilku problemów. Cousins wciąż radzi sobie ze schodzeniem po zerwaniu Achillesa, którego doznał w zeszłym roku, umiejętności zawodników były nierówne, Robinson nie znalazł najlepszego sposobu na rozmieszczenie swoich zawodników, a linia ataku została zachwiana. Według TruMedia w ostatnim meczu Falcons przeciwko Saints ofensywa Falcons wygenerowała w powietrzu -2,41 punktu oczekiwanej wartości. Rzeczywiście dobrze operowali piłką, szczególnie w przypadku prowadzenia przez rezerwowego Tylera Allgeiera, ale ogólnie rzecz biorąc, atak był kiepski.
Mówiąc najprościej, w to przestępstwo włożono zbyt wiele zasobów, aby osiągnęło ono wyniki na tym poziomie. W ostatniej grze otrzymali nawet całkiem silną ochronę podań, ale nadal nie mogli sprawić, by cokolwiek przeleciało w powietrzu. Jest ich jeszcze wystarczająco dużo, aby ofensywa dość szybko się odwróciła, ale tak naprawdę muszą zacząć łączyć spójne ataki i docierać do strefy końcowej.
Na szczęście Falcons nadal mogą korzystać z usług Bijana Robinsona i Allegeiera na zapleczu, którzy wydają się być ich najrówniej grającymi zawodnikami. Mimo że ci goście są dobrzy, samo oparcie się na nich, aby przetrwać sezon i przejść do play-offów po raz pierwszy od 2017 roku, to plan zakładający margines błędu jak brzytwa. Ta gra podań musi zacząć działać zgodnie z inwestycjami poczynionymi w tę jednostkę. Zostawiają za dużo mięsa na kościach.
Jets i Broncos rozegrali najsmutniejszy mecz w historii
Co to było? Poważnie, co się wydarzyło w tej grze? Jak? The Jets i Broncos właśnie rozegrali najsmutniejszy mecz sezonu nowego sezonu NFL, na zmianę po prostu marnując ofensywne posiadanie podczas deszczowego dnia na stadionie Metlife.
Broncos byli w stanie zwyciężyć wynikiem 10:9, ale jest to jeden z tych meczów, w których obaj atakujący powinni czuć się źle z powodu swoich występów. Zespoły nie tylko łącznie notowały tego dnia średnio zaledwie 3,4 jarda na grę, ale także zanotowały łącznie 7 z 31 strat przy trzeciej próbie. Kiedy trzeci współczynnik konwersji w dół zaczyna przypominać datę trasy koncertowej, czas spojrzeć w lustro i upewnić się, że to się więcej nie powtórzy.
Broncos wygrali mecz, ale ich atak przez całe popołudnie był daremny. Nowicjusz rozgrywający Bo Nix kontynuował serię zaskakująco niskich liczb w grze podań, kończąc grę zaledwie 60 jardami podań w 25 próbach – 2,4 jarda na próbę. To całkiem źle, stary. Tak źle, że nie trzeba tego wyjaśniać. Nix powinien nadal móc grać w barwach Broncos przez resztę sezonu, ale będzie musiał w pewnym momencie pokazać, że potrafi zepchnąć piłkę w dół boiska, zanim ludzie zaczną poważnie traktować jego długoterminową przyszłość.
Nix schodził na przerwę z -7 jardami. Mniej niż zero. Zakończył mecz z 60 jardami, co oznacza, że w drugiej połowie zwiększył swoją produkcję o ponad 950%! Skrzydłowy Courtland Sutton zakończył mecz z 60 jardami, co czyni go jedynym zawodnikiem Broncos, który opuścił mecz z więcej niż trzema jardami.
Nix znalazł się w rzadkim towarzystwie podczas tej gry, ale z niewłaściwych powodów. Według Statheada Nix rozegrał dziewiąty mecz od fuzji w latach 70., w którym rozgrywający w 25 próbach rzucił na odległość 60 jardów lub mniej. Co ciekawe, były rozgrywający Falcons Kim McQuilken zrobił to dwukrotnie w kolejnych sezonach w 1975 i 1976, łącząc w tych dwóch meczach siedem przechwytów i 87 jardów. Warto zauważyć, że z tych dziewięciu meczów Nix był jedynym rozgrywającym, który wygrał mecz z takimi liczbami (jest oczywiste, dlaczego) – co prowadzi nas do Jets.
Jets wyglądali na bardziej funkcjonalnych niż Broncos w ataku, ale przez cały mecz byli po prostu okropni. Aaron Rodgers rzucił zaledwie 225 jardów w 42 próbach i został pięciokrotnie wyrzucony z drużyny, tracąc łącznie 41 jardów. Breece Hall miał cztery jardy na 10 prowadzących i przegrał z debiutantem biegnącym z powrotem Braelonem Allenem. Ta drużyna wreszcie ma na środku rozgrywającego, na którego czekali od roku, i właśnie zaliczył fatalny występ, który stawia pod znakiem zapytania to, co będzie z nimi dalej w miarę upływu sezonu.
Koordynator ataku Nate Hackett nie był w stanie zapewnić Jetsom przewagi na boisku, patrząc schematycznie, przez co czołowy skrzydłowy Garrett Wilson zaczął domagać się bardziej kreatywnego procesu podejmowania decyzji. „Szczerze mówiąc, nie sądzę, że robimy wiele różnych rzeczy” Wilson powiedział w programie „Bart & Hahn”. „Oglądam piłkę nożną w niedziele i widzę, że wiele drużyn miesza różne rzeczy. Nie sądzę, żebyśmy to robili. Myślę, że znamy swoją tożsamość. Chodzi po prostu o wyjście i wykonanie tego lub zastanowienie się, czy to zadziała. Nie sądzę, że próbujemy wielu różnych rzeczy.”
Wilson powiedział również, że jego drzewo tras jest bardziej ograniczone niż w poprzednich latach, co potencjalnie utrudnia jego produkcję. Połącz to z Rodgers i Salih toczą zimną wojnę nad stosowaniem skomplikowanych kadencji i bumów – przepis na wiotkie przestępstwo.
Jets przynajmniej mogą wmówić sobie, że sytuacja będzie się poprawiać w trakcie sezonu, ponieważ wciąż mają wystarczająco dużo talentu, aby stanowić jakościowy atak. Cóż, Broncos mają dość, jeśli nadal będą grać horyzontalnym stylem ataku. Problem ten pojawiał się jednak przez cały sezon i nadal wygląda tak samo. Napisałem o tej grze zdecydowanie za dużo słów. Przepraszam.