Playoffy MLS trwają pełną parą, a ostatnie mecze pierwszej rundy zakończą się w ten weekend. Na piątek ustalone są cztery miejsca w półfinałach konferencji, a do ustalenia reszty pozostały cztery mecze pierwszej rundy.
Ponieważ jednak pozostałe drużyny rywalizowały o Puchar MLS, nieco skomplikowana runda początkowa wywołała pewne skargi. Fani, zawodnicy i trenerzy z uniesieniem brwi na widok struktury posezonowej nasuwają się pytanie: czy komukolwiek podoba się format play-offów MLS 2024?
Obecny format został wprowadzony w 2023 r. i składa się z kilku rund. Po rundzie z dziką kartą pozostałe 16 drużyn gra w pierwszej rundzie w formacie do trzech zwycięstw u siebie na wyjeździe. Tam drużyny przechodzą bezpośrednio do rzutów karnych w przypadku remisu; w późniejszych rundach doliczany jest zwykły czas dodatkowy. Pozostałe rundy — Półfinał Konferencji, Finał Konferencji i Finał Pucharu MLS — to eliminacje w pojedynczej grze.
Dwa mecze z dziką kartą cieszyły się dużym powodzeniem wśród fanów — ekscytujące mecze w systemie pojedynczej eliminacji pomiędzy dwiema drużynami walczącymi o miejsce w tabeli posezonowej. Runda z dziką kartą w tym sezonie widzieliśmy, jak Vancouver Whitecaps dali Portland niezapomniany lanie, a Atlanta United zwyciężyła w rzutach karnych.
Problem leży w pierwszej rundzie – długiej i niezręcznej strukturze, która przyniosła mieszane rezultaty wśród fanów i drużyn.
Kapitan LAFC i gwiazda USMNT Aaron Long powiedział, że nie podobała mu się seria do trzech zwycięstw po zwycięstwie Los Angeles nad Whitecaps 27 października.
„Po prostu nie podoba nam się najlepszy z trzech. Myślę, że obie pozostałe opcje są lepsze. Większość chłopaków wybiera tę opcję” – Long powiedział za pośrednictwem Los Angeles Times. „Myślę, że większość chłopaków woli, czy rozgrywane są tylko mecze u siebie i na wyjeździe, czy też pojedynczy mecz”.
Trener Galaxy Greg Vanny zgodził się z Longiem. „Szczerze mówiąc, zawsze byłem wielkim fanem meczów u siebie i na wyjeździe oraz łącznego wyniku” – powiedział za pośrednictwem LA Times.
Zagadnienie nr 1: Agregacja
Poprzednie odsłony play-offów MLS odbywały się w formacie u siebie i na wyjeździe, z dwoma meczami w rundzie i zwycięzcą ustalanym na podstawie łącznego wyniku w obu meczach. Agregacja, choć skomplikowana, zapewnia większe poczucie równowagi: każda gra, w którą grasz, ma bezpośredni związek z tym, jak daleko zajdziesz. W obecnym formacie każda gra jest pozornie wyrwana z kontekstu.
Przed meczami pierwszej rundy wielu zawodników i trenerów wyraziło cynizm w związku z brakiem łącznej punktacji.
Zapytany 25 października o format play-offów, trener Charlotte FC Dean Smith powiedział, że nie podoba mu się struktura rozgrywek.
„Muszę przyznać, że nie jestem pewien co do tego systemu” – powiedział Smith przez Pokaz piłkarski Charlotte. „Myślę, że jeśli będzie już za późno i wygrasz różnicą bramek, myślę, że tak powinno być. Fakt, że możesz wygrać 6:0 na wyjeździe, a potem zremisować u siebie i nadal nie przejść dalej, trochę mnie niepokoi. Ale tak właśnie jest.”
Smith powiedział, że zespół będzie ćwiczył rzuty karne przez całą fazę play-off, na czym nie skupiał się zbytnio w sezonie zasadniczym. Jednak w przypadku remisu w meczach, które zmierzają prosto do PK, udane rzuty karne mogą zadecydować o awansie lub wcześniejszym powrocie do domu.
Kapitan i bramkarz Seattle Sounders Stefan Frei również wyraził pewien sceptycyzm.
„Możesz przegrać pierwszy mecz 5:0 i zremisować w dwóch kolejnych, wygrać w PK i przejść dalej? Nie podoba mi się to” – powiedział Frei 29 października via Jeremiasz Oshan Sounder at Heart.
Rzuty karne okazały się krytyczne dla Frei and the Sounders, a oba mecze przeciwko Houston Dynamo zakończyły się rzutami karnymi. Wyżej rozstawieni Sounders wygrali obie rzuty karne – 0(5)-0(4) i 1(7)-1(6) – i w rezultacie awansowali do półfinału konferencji.
Jednak przed remisem w obu meczach istniała nierównowaga w ofensywie: Houston nie oddało żadnego celnego strzału w pierwszym meczu, a tylko jeden w drugim. Wynik nasunął pytanie, czy Dynamo próbowało wygrać w regulaminowym czasie gry, czy po prostu oczekiwało rzutów karnych, aby zyskać szansę na zwycięstwo – jest to strategia, którą najwyraźniej stosowały inne drużyny MLS w obecnym formacie.
Zagadnienie nr 2: Długość
1 listopada Los Angeles Galaxy jako pierwsza drużyna awansowała do rundy półfinału konferencji po pokonaniu Colorado Avalanche 4:1, co było ich drugim zwycięstwem w tej rundzie. Następnego dnia Minnesota United zajęła drugie miejsce po pokonaniu Realu Salt Lake w rzutach karnych. Obie drużyny mają spotkać się w następnej rundzie, ale zgodnie z obecnym harmonogramem mecz ten odbędzie się najwcześniej 23 listopada, czyli ponad trzy tygodnie po zapewnieniu sobie miejsca.
Istnieją czynniki zewnętrzne wyjaśniające, dlaczego ten format play-offów będzie się przeciągał tak długo. Być może najbardziej destrukcyjne jest międzynarodowe okno FIFA trwające od 10 do 18 listopada. Jednak najważniejszym czynnikiem jest sama długość trzytygodniowej pierwszej rundy, podczas której gracze dwukrotnie przemierzają kraj w tym czasie.
W obecnym formacie drużyny MLS rozegrają łącznie od 25 do 33 meczów posezonowych; w 2022 roku drużyny rozegrały łącznie 13 meczów.
Nawet po dodaniu meczów wynik do trzech wygranych stwarza ryzyko niespodzianek: wszystkie cztery mecze w ten weekend odbędą się, ponieważ drużyna z niższej ligi odniosła zwycięstwo u siebie w drugim meczu z serii po porażce na wyjeździe. Obydwa rozstawieni z numerem 1 ligi MLS mają swój sezon posezonowy na szali, a Inter Miami i LAFC wracają do domu na trzeci mecz. Jednak kibice gospodarzy w meczu, w którym wygrywają lub wracają do domu, zawsze są zaletą i oznaczają ciężka walka dla wszystkich czterech drużyn z niższymi rozstawieniami rozpoczynających się w ten weekend.
Niepokoje można również zakończyć w dwóch meczach — spójrz na Minnesotę pokonującą Real Salt Lake lub New York Red Bulls wysyłając do domu obrońców tytułu mistrzów MLS Załoga Kolumba.
MLS prawdopodobnie pozostanie na razie przy dotychczasowym formacie, ale biorąc pod uwagę napiętą strukturę pierwszej rundy rozgrywek, która jest tak niepopularna, należy się zastanowić, czy nie nadszedł czas, aby ponownie zmienić wszystko.
Ale na razie wszystkie te drużyny walczą o finał Pucharu MLS, który odbędzie się 7 grudnia – nawet jeśli droga do niego będzie bardziej kręta, niż by sobie tego życzyły.