Kluczową rzeczą na linii innej niż zimna, twarda gotówka, są zimne, twarde punkty współczynnika.
To właśnie decydują o tym, gdzie twój kraj siedzi w rankingach, i ostatecznie decyduje, ile europejskich miejsc zamierzasz dostać i skąd je dostaniesz.
O ile pozycja narodu nie może zostać ulepszona do 14., szkockie kluby będą przejść do przyszłych kampanii w najgorszym stanowisku od 2012 roku.
Oznaczałoby to, że reprezentacja spadła z pięciu do czterech klubów za dwa lata.
Przyszli mistrzowie mieliby trzy kwalifikatory Ligi Mistrzów zamiast jednego, zdobycie drugiego miejsca miałyby trzy kwalifikacje ligi konferencji – wraz z drużyną, która kończy trzecie miejsce – zamiast trzech w Lidze Mistrzów, podczas gdy zwycięzcy Pucharu Szkocji mieliby cztery kwalifikacyjne ligi Europa zamiast jednego.
Wypadanie z pierwszej 12 oznacza już, że zwycięzcy Pucharu Szkocji w następnym sezonie wejdą do trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej zamiast play-offów i nie będą gwarantowane futbolu grupowego.
Tymczasem zespół zajmujący trzecie miejsce w Premiership wejdzie teraz w ligę konferencyjną w drugiej rundzie kwalifikacyjnej zamiast tego samego etapu Ligi Europejskiej.
W tej chwili Szkocja zajmuje 40. miejsce w tabeli w tym sezonie zdobytych punktów współczynników. To ma je na 18. miejscu w ogólnej tabeli – opartej na pięciu sezonach – teraz za Cyprami.
Czwartek był ponurym dniem dla szkockich drużyn w Europie. O wiele więcej może przedostać się, chyba że wiatry zmian wkrótce się zamieści.