W ubiegły wtorek Dan Hurley rozpoczął konferencję prasową po meczu od położenia przed sobą wydruku wyniku z pudełka i wpatrywania się w niego z pogardą.
Przez następne 10 minut trener koszykówki mężczyzn UConn o występie, który uznał za „komicznie zły”.
Odbicie? „Jak dotąd poniżej naszego standardu” – jęknął Hurley.
Bezpieczeństwo piłki? „Minęło dużo czasu, odkąd byliśmy tak źli” – zawył Hurley.
Obrona? „Ile razy nas przewożono!” Hurley ubolewał.
„Nikt nie zagrał dziś dobrze” – upierał się Hurley. „Możesz mieć kiepskie noce strzeleckie, ale nie możesz grać w ten sposób. To nie do przyjęcia.”
Gdyby widzowie nie wiedzieli lepiej, z pewnością założyliby, że UConn przegrał z East Texas A&M. W rzeczywistości Huskie wygrały 35. W pierwszych dziewięciu minutach meczu wyszli na dwucyfrowe prowadzenie, do przerwy powiększyli je do 22 i doprowadzili do porażki 81-46.
Zjadliwa ocena gry jego zespołu przez Hurleya nie wynikała jedynie z najlepszych w sezonie 19 strat drużyny UConn w meczu przeciwko ofensywnej obronie East Texas A&M ani 17 zbiórek w ofensywie, które oddał Huskies. Słynący z niesławy trudnego do zadowolenia trenera wyraźnie chciał zmienić koncentrację niepokonanych Huskies, zanim ich harmonogram stanie się znacznie trudniejszy.
Następne trzy tygodnie będą ostatecznym papierkiem lakmusowym sprawdzającym, czy dwukrotny panujący mistrz kraju UConn jest w stanie osiągnąć historyczny wynik „trzech torfów”, czego nie dokonał żaden program męskiej koszykówki w college’u od czasów dynastii Johna Woodena na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Husky z drugiej pozycji (4-0) prawdopodobnie rozegrają w tym okresie sześć meczów przeciwko drużynom, które otrzymają głosy z aktualnej 25 najlepszych AP.
Rozpoczyna się w poniedziałek, gdy UConn otwiera Maui Invitational przeciwko niepokonanej drużynie z Memphis, która pokonała już takie drużyny jak Missouri i UNLV. Następna w kolejce będzie niepokonana drużyna Kolorado lub drużyna stanu Michigan, która niedawno zepchnęła drużynę nr 1 z Kansas w drugą połowę. Po drugiej stronie drabinki Maui znajdują się Auburn, Karolina Północna i stan Iowa, wszystkie drużyny z pierwszej dziesiątki w ankiecie AP i wiele wskaźników komputerowych.
Walka trwa po jednym meczu z Maryland Eastern Shore. 4 grudnia do Storrs przybywa Baylor z 13. miejscem. Cztery dni później UConn odwiedza Teksas. Następnie 14 grudnia, w ostatnim meczu przed meczem z Big East, drużyna Husky udaje się do Nowego Jorku, aby w Madison Square Garden rozegrać pojedynek z trzecią w rankingu Gonzagą.
Ten odcinek ujawni, gdzie znajduje się UConn w kolejności dziobania na początku sezonu. Czy Hurley pozyskał kolejnego pretendenta do tytułu, mimo że zachował tylko jednego startera z molocha, który w zeszłym sezonie zdobył 37 zwycięstw? A może utrata wybranych na loterii NBA Donovana Clingana i Stephona Castle’a oraz innych wybranych w drafcie Tristena Newtona i Cama Spencera pozostawiła Hurleyowi zbyt wiele luk do zapełnienia?
Ostatni sezon vs. ten sezon
Sposób, w jaki widzi to trener Sacred Heart Anthony Latina, porównując tegoroczną drużynę UConn z poprzednią, jest „prawdopodobnie niesprawiedliwy”. Zespół ten zaliczył najlepszą dwuletnią passę w historii współczesnej męskiej koszykówki uniwersyteckiej, zdobywając tytuły mistrzowskie w sezonie zasadniczym i turniejach konferencyjnych na Wielkim Wschodzie ze zdumiewającą łatwością i niszcząc sześciu przeciwników z rzędu w turniejach NCAA różnicą co najmniej 14 punktów każdy.
„To była prawdopodobnie jedna z najlepszych drużyn w ciągu ostatnich 20 lat, a może i w historii koszykówki uniwersyteckiej” – dodał. po tym, jak na początku tego miesiąca UConn pokonał swój zespół 92-56.
Zdaniem Latiny tegoroczni husky nie są tak wybitnie utalentowani, ale nadal stanowią „elitarny zespół” i nadal „będą tam”.
„Czy wygrają każdy mecz turniejowy NCAA dwucyfrową liczbą?” – powiedziała Latynoska. „Myślę, że to zbyt wiele, ale to legalny zespół z pierwszej piątki, bez wątpienia legalny pretendent do Final Four”.
Asystent trenera Le Moyne, Ben Swank, również był pod wrażeniem, gdy na początku tego miesiąca drużyna UConn zdemolowała drużynę Dolphins 90-49. Kiedy jego drużyny mają do czynienia z ważnym programem, Swank jest przyzwyczajony do zachwycania się wielkością, siłą i atletyzmem przeciwników. UConn miał to wszystko, stwierdził Swank, a poza tym husky też były bardzo utalentowane.
„To mi bardzo otworzyło oczy” – powiedział Swank Yahoo Sports. Po tym można poznać, że OK, to program najwyższej klasy w kraju. To nie jest byle jaki kierunek studiów.
Powrót Hurleya i wszechstronnego napastnika Alexa Karabana to dwa najważniejsze powody, dla których UConn może odważyć się marzyć o trójce.
Hurley odrzucił szansę zostania kolejnym trenerem męskiej koszykówki w Kentucky i po burzliwych zalotach zrezygnował z pracy w Los Angeles Lakers. Karaban mógł odpaść ze składu już pod koniec pierwszej rundy rozgrywek i prawie na pewno byłby piątym wybranym zawodnikiem UConn, gdyby pozostał w czerwcowym drafcie NBA.
W ataku Karaban przeszedł od elementu uzupełniającego do punktu centralnego, nie rezygnując przy tym ze swojej charakterystycznej skuteczności. Junior o wzroście 180 cm zdobywa najwięcej w drużynie 16,3 punktów na mecz, powalając skoczków z dystansu, atakując z bliskiej odległości i pozostając aktywnym w ataku. W każdym razie UConn potrzebuje Karabana, aby uzyskać bardziej agresywne strzały podczas polowania, ponieważ 8,3 prób z gry na mecz to za mało.
W obronie Karaban jest wokalnym liderem drużyny UConn oraz najbardziej niezawodnym obrońcą przy piłce i pomagającym. W tym sezonie zablokował nawet 13 strzałów, co jest efektem jego postawy pozycyjnej, przewidywania sytuacji, motoryki i talentu do przesuwania nóg, aby pozostać przed swoim zawodnikiem.
„To gracz o bardzo wysokim IQ i bardzo wysokim poziomie” – powiedział Swank, który ułożył plan gry obronnej swojego programu przeciwko UConn. „Zamierza znaleźć sposób na zdobycie piłki. Próbujesz chronić niektóre ekrany w ten czy inny sposób, a on jest naprawdę dobry w czytaniu tego i stawiania się w świetnej pozycji.
Aby zespół UConn mógł osiągnąć to samo, co poprzednie dwa zespoły, Hurley potrzebuje, aby powracający gracze wzięli na siebie większą odpowiedzialność, a niektórzy z jego cenionych nowicjuszy wywarli natychmiastowy wpływ. Obrońca drugiego roku Solomon Ball potwierdził już przedsezonowe prognozy, że będzie to przełomowy sezon, student pierwszego roku Liam McNeeley zasłużył na swoją reputację utalentowanego strzelca o wzroście 180 cm, a student drugiego roku Jayden Ross błysnął ogromnym potencjałem.
Pozostają jednak pytania dotyczące piątki i rozgrywającego. Czy połączenie transferowego Tarrisa Reeda Jr. i gracza odgrywającego rolę zawodową Samsona Johnsona może być bliskie powtórzenia punktacji wewnętrznej i ochrony obręczy, jaką zapewnił Clingan w zeszłym sezonie? Czy piątoklasista Hassan Diarra lub transferowy Saint Mary Aidan Mahaney mogą ewoluować w rozgrywającego w stylu Newtona, zdolnego do inicjowania ataku i podejmowania mądrych decyzji z piłką w rękach?
Brak rozgrywającego, który potrafi konsekwentnie wkraczać w pole karne i grać dla innych, jest powszechnie uważany za najbardziej rażącą słabość UConn, ale Swank argumentował, że to osłabia Diarę i Mahaneya. Diarra, powiedział Swank, jest „niewiarygodnie solidna i opanowana” i „wszystko po trochu zrobiła dobrze” w meczu przeciwko LeMoyne’owi. Swank przyznał, że Mahaney powoli wychodzi z blokad, ale asystent LeMoyne’a podejrzewa, że potrzebuje po prostu więcej czasu na przystosowanie się do nowych kolegów z drużyny.
„Jedynym, czego brakowało Mahaneyowi, jest zagrożenie punktowe dochodzące do obręczy” – powiedział Swank. Wiem, że opuścił jeden lub dwa łatwiejsze mecze przeciwko nam. Myślę, że to przyjdzie, gdy poczuje się dobrze w swoim zespole, ale zdecydowanie mógłby to zrobić lepiej.
W pogoni za historią
Do zeszłego roku tylko dwa programy męskiej koszykówki w college’u zdobyły tytuły krajowe jeden po drugim od czasów świetności Woodena na UCLA, która przypadła na początek lat 70.: Floryda w 2006 i 2007 oraz Duke w 1991 i 1992. Wszystkich pięciu zawodników z Florydy ominęło NBA Draft, aby powrócić i walczyć o drugie mistrzostwo. Christian Laettner, Bobby Hurley i Grant Hill byli jednymi z czterech starterów Duke’a, którzy zrobili to samo.
To, czego UConn dokonał w zeszłym sezonie, było jeszcze bardziej śmiałym wyczynem. Hurley nie miał luksusu sprowadzenia swojej drużyny z powrotem w nienaruszonym stanie i pragnącej powtórki. Pięciu z ośmiu najlepszych zawodników jego pierwszej drużyny tytułowej przeszło dalej po tym, jak Huskies przedarli się przez turniej NCAA w 2023 roku.
Teraz Hurley ponownie próbuje przeładować w locie — i znowu jego największymi wrogami są złe nawyki i samozadowolenie. Będzie się kręcił w kółko, szukając sposobów na zmotywowanie swojej drużyny, nawet po 35-punktowym zwycięstwie u siebie w czwartym meczu w sezonie.
„Kiedy na 12 minut przed końcem dotarliśmy na 37. miejsce, skończyło się to po prostu porażką” – marudził Hurley.
Wiadomość dostarczona. Głośno i wyraźnie.