Wydawało się, że prezydent Donald Trump i prezydent Francji Emmanuel Macron prowadzą prywatną rozmowę bitwa słowna w poniedziałek podczas napiętego, gwałtownego uścisku dłoni na szczycie w Egipcie, którego celem było zakończenie konfliktu Izrael–Hamas konflikt.
Przez lata stosunki obu przywódców były trudne, naznaczone chwilami koleżeństwa i pozornie wrogie interakcje. Do ostatniego incydentu doszło, gdy Macron dołączył do innych narodów w uznaniu państwowości Palestyny – posunięcie to Trump określił jako nagrodę Hamasatak terrorystyczny z 7 października 2023 r.
W poniedziałek w Szarm el-Szejk Trump i Macron trzymali się mocno za ręce przez prawie pół minuty, wyglądając, jakby podczas sesji zdjęciowej rywalizowali o fizyczną dominację. Profesjonalny czytelnik z ruchu warg, który obserwował tę interakcję, zasugerował, że ta dwójka mogła subtelnie wymieniać słowa groźby i oskarżenia zanim zgodzili się kontynuować dyskusję prywatnie.
– Miło cię widzieć, więc zgodziłeś się? Według czytnika ruchu warg Nicoli Hickling Trump zapytał Macrona, gdy ten dołączył do niego na etapie szczytu. Macron odpowiedział, odwracając wzrok od kamery.
– Czy to jest autentyczne? Trump zdawał się pytać. „Oczywiście” – odpowiedział Macron.
„OK, więc teraz chcę wiedzieć dlaczego. Zraniłeś mnie. Już wiem” – zdawał się mówić Trump. „Zapewniam pokój”.
Według Hicklinga Macron dotknął Trumpa dłonią i spojrzał na nią, mówiąc: „Przepraszam”.
Trump wydawał się zlekceważyć jego prośbę i zacieśnił uścisk na dłoni Macrona.
„Załatwmy to za zamkniętymi drzwiami” – zdawał się sugerować Macron. „Raniłem tylko drugiego” – odparował Trump.
„Rozumiem. Będziemy musieli się temu przyjrzeć – zobaczycie, co się wkrótce stanie” – ostrzegł Macron.
„Chciałbym zobaczyć, jak to robisz” – odparował Trump. „Zrób to. Do zobaczenia za chwilę”.
Zdjęcie na scenie było częścią szczytu, którego współgospodarzami byli Trump i prezydent Egiptu Abdel Fattah al-Sisi, aby „zakończyć wojnę w Strefie Gazy, zwiększyć wysiłki na rzecz osiągnięcia pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie oraz zapoczątkować nową erę regionalnego bezpieczeństwa i stabilności” – jak twierdzi egipska prezydencja.
Na spotkaniu obecnych było dwudziestu światowych przywódców, w tym przywódcy Kataru, Palestyny, Turcji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoch, Norwegii oraz przedstawiciele Organizacji Narodów Zjednoczonych i Rady Europejskiej.
W szczególności na szczycie nie było izraelskich urzędników i Hamas przedstawiciele.
Hickling zauważył, że poniedziałkowa napięta wymiana zdań między Macronem a Trumpem stanowi kontynuację długiej historii dyplomacji teatralnej, nazywając ją przypadkiem „gry o władzę za pomocą dotyku”.
„Wielokrotnie przedłużające się, ciasne uściski dłoni między tą dwójką mają wyraźną historię jako dyplomacja teatralna. Uścisk w tym przypadku (Trump ściskający dłoń Macrona podczas przemówienia) można odczytać jako próbę fizycznego zdominowania interakcji podczas wygłaszania pojednawczej/oskarżającej linii” – napisała w e-mailu do The Daily Express US. „Odzwierciedla to udokumentowane publiczne kłótnie między parami na temat uścisku dłoni”.
Zdaniem Hicklinga, próbując zakończyć uścisk dłoni, Macron najwyraźniej zdecydował się na deeskalację.
Wyjaśniła, że „Dotykanie dłoni, patrzenie w dół, a następnie odwracanie wzroku to klasyczne gesty uspokojenia/deeskalacji i próba odsunięcia się od fizycznej dominacji”.
Hickling zauważył rozbieżność między komunikatem werbalnym Trumpa a mową jego ciała. Nawet gdy zdawał się mówić Macronowi, że „zawiera pokój”, zaprzeczył tym stwierdzeniom, zacieśniając uścisk.
„To niedopasowanie zwiększa prawdopodobieństwo, że był to teatr przyjacielski połączony z wyraźnym zapewnieniem kontroli” – stwierdziła.
Konkretne szczegóły poniedziałkowego nieporozumienia nie były od razu jasne, ale doszło do niego po starciu między obydwoma przywódcami w zeszłym miesiącu w sprawie uznania państwowości palestyńskiej.
„Myślę, że to honoruje Hamas, a nie można tego zrobić ze względu na 7 października. Po prostu nie można tego zrobić” – powiedział Trump reporterom we wrześniu, w odpowiedzi na oświadczenie Francji o wsparciu Palestyny. Liczba krajów na całym świecie opowiadających się za państwowością palestyńską przekracza obecnie 145, przy czym Stany Zjednoczone są jednym z niewielu, które się temu sprzeciwiają.
„Nikt nie zapomina 7 października, ale jaki jest wynik po prawie dwóch latach wojny?” Macron odparł. „To nie jest właściwy sposób postępowania.
„Jest jedna osoba, która może coś zrobić z (wojną w Gazie), a jest nią prezydent USA” – oświadczył Macron francuskiej telewizji BFMTV. „A powodem, dla którego może zrobić więcej od nas, jest to, że nie dostarczamy broni umożliwiającej prowadzenie wojny w Gazie. Nie dostarczamy sprzętu, który pozwala na prowadzenie wojny w Gazie. Stany Zjednoczone Ameryki to robią”.