Zapłacili ile? Dla ten facet? Ceny wolnych agentów w baseball wydają się astronomiczne, co nie jest tylko rozmową w barze, ale może nią być kierowanie zespołami z mniejszego rynku wykorzystywać zawody jako główny sposób na dodanie talentu. Kiedy jednak opcje rotacji początkowej na zapleczu przyciągają transakcje o wartości 30–40 milionów dolarów, budzi to poruszenie zarówno wśród fanów, jak i w biurach obsługi.
Jednak może to być dobry znak dla sportu. Aby dowiedzieć się, co tak naprawdę oznaczają dla baseballu rosnące koszty zawodnika pracującego w ramach wolnej agencji, musimy podsumować dominujący sposób modelowania wynagrodzeń w społeczeństwie.
Przewidywanie, ile zawodnik zarobi na rynku wolnych agentów – niezależnie od tego, jak to zrobisz – sprowadza się do znalezienia porównywalnych graczy i przypisania ich wynagrodzenia nowemu wolnemu agentowi (z uwzględnieniem inflacji). SportowiecTim Britton świetnie sobie z tym radzi prognozy kontraktowechoć to nadmierne uproszczenie jego wspaniałego procesu. W FanGraphs czytelnicy mogą zastosować nieco inne podejście. Są przyzwyczajeni do patrzenia na przewidywaną produkcję gracza w jednej liczbie (Wygrywa powyżej wymianyktóry podsumowuje w jednym ujęciu wszystko, co zawodnik robi na boisku), a następnie mając pojęcie, ile rynek zapłacił za tę produkcję (ile dolarów za wygranąinnymi słowy).
Obydwa podejścia sprawdziły się w przeszłości. Jeśli się nad tym zastanowić, oba podejścia nie różnią się tak naprawdę. W tym roku oba podejścia osiągnęły niski poziom.
Rzeczywiste ceny przewyższyły prognozy tłumów FanGraphs 22 procent dotychczas. Według przewidywań Brittona 13 zawodników, którzy podpisali kontrakt, zrobiło to za około 13 procent więcej niż jego przewidywania oceniana wyłącznie na podstawie średniej wartości rocznej. Zatem nawet pomijając fakt, że może to być zaskakujące, że piąty starter, taki jak Martín Pérez, „powinien” być wart blisko 10 milionów dolarów na wolnym rynku przy użyciu naszych poprzednich modeli, widzimy, że możliwe jest, że podpisze kontrakt na dłużej niż nawet myślą najlepsi prognostycy rynku.
Ale dlaczego w tym roku rynek jest jeszcze wyższy, niż się spodziewaliśmy? Istnieje kilka możliwych odpowiedzi.
Potrzeba nowych modeli
Przynajmniej jeśli chodzi o zamianę przewidywanej produkcji FanGraphs na wynagrodzenie w terenie, w przeszłości istniał jeden model, niezależnie od tego, czy jesteś graczem odgrywającym role, czy gwiazdą. W baseballu nie ma górnego limitu wynagrodzeń, więc jest to wolny rynek zawodników dostosowanych do wynagrodzeń. Pomysł jest taki, że wygrana w produkcji ma swoją cenę, niezależnie od tego, w jaki sposób ją zdobędziesz. Jednak umieszczenie jednego gracza z sześcioma zwycięstwami w jednym miejscu w składzie nie jest oczywiście tym samym, co umieszczenie trzech graczy z dwoma zwycięstwami w trzech miejscach w składzie — szczególnie jeśli uważasz, że Twój system rozwoju zawodników może wykształcić gracza wartego co najmniej jedno zwycięstwo.
Rynek pokazał nam to przez lata zespoły są skłonne zapłacić więcej (nawet w przeliczeniu na wygraną) dla najlepszych graczy niż dla graczy odgrywających role. To skłoniło niektórych do argumentacji, że powinniśmy zastosować model schodkowy, w którym pierwsza wygrana kosztuje pewną kwotę, która jest niższa niż wygrane dodatkowo. Jeśli przyjrzysz się umowom graczy, dla których przewiduje się, że odniosą mniej niż dwa zwycięstwa (co jest punktem odniesienia dla „przeciętnego” gracza), zauważysz, że niektóre z tych transakcji były niższe niż oczekiwano. Austina Slatera przewidywano, że publiczność zarobi 4 miliony dolarów, a od widzów 1,75 miliona dolarów Białe Soxy, Thairo Estradę przewidywano na 6 milionów dolarów, a otrzymano 4 miliony dolarów i tak dalej. Ale nawet tam masz takie oferty Michaela Conforto I Blake’a Treinena podpisał z Dodgerzy to minęło.
W sumie odsetek odgrywających role przewyższał przewidywania publiczności o 19 procent — to nie tyle, co czołowi gracze, ale też nie na tyle różnica, aby można było stwierdzić, że ten efekt jest najważniejszy.
Wszędzie inflacja
Przychody Baseballu wzrosły o ok średnia stawka 10 procent rocznie od 2001 r. lub 6,4 proc., jeśli pominąć w zbiorze danych anormalne sezony 2020 i 2021. Inflacja w USA kształtuje się średnio na poziomie 2,5 procent rocznie w tym samym przedziale czasowym. Oczywiście bierzesz pod uwagę inflację niezależnie od tego, jak przewidujesz wynagrodzenia, ale inflacja w USA w ciągu ostatnich trzech lat jest najwyższa w jakimkolwiek okresie trzyletnim od 2001 r. Być może odpowiedź na pytanie, dlaczego te pensje rosną, jest taka sama, jak dlaczego cena dowolnego towaru wzrosła: Dolar jest wart mniej niż wcześniej.
Nadal istnieje skomplikowana zależność między inflacją w ogóle a wzrostem w grze. Nie zaobserwowaliśmy eksplozji wynagrodzeń w baseballu w 2022 r. pomimo 8-procentowej stopy inflacji, a może dzieje się tak dlatego, że od 2020 r. zespoły nadal odczuwały niedobory. Dopiero rok 2023 został zapisany w księgach, w których baseball jako sport przyniósł więcej przychody w nieskorygowanych dolarach niż w 2019 r. Być może trzeba było poczekać, aż właściciele będą mogli powiedzieć, że sport wrócił na właściwe tory i ponownie rośnie przy trzykrotnej inflacji, jak miało to miejsce na początku tego stulecia, aby otworzyć listy płac. Wygląda to na bardziej „normalną” relację między wzrostem baseballu a inflacją krajową (przy czym pominięto lata 2020 i 2021, aby lepiej odzwierciedlić „normalne” wyniki).
Chwila spokoju pracy
To powiedzenie, że rynek nie lubi niczego bardziej niż niepewność i prawdopodobnie jest to prawdą w przypadku właścicieli baseballu. Brak możliwości zaplanowania najbliższych kilku lat pod kątem stałych kosztów i stałych przychodów może sprawić, że zespół będzie nieśmiały, jeśli chodzi o podpisanie dużego, długiego kontraktu z wolnym agentem. To ma sens. A teraz baseball znajduje się w wygodnej sytuacji, jeśli chodzi o relacje między kierownictwem a pracownikami: czwarty rok pięcioletniego układu zbiorowego, który wszedł w życie 10 marca 2022 r. Przynajmniej na zakończenie układu zbiorowego w 2025 r. sezonie nie będzie żadnych niespodzianek, jeśli chodzi o wynagrodzenia zawodników, żadnych nowych dziwactw do odkrycia. Nie ma wiadomości, są dobre wieści.
Patrząc wstecz, średnia pensja w baseballu rzeczywiście rośnie w trakcie CBA, z wyjątkiem roku 2021, ostatniego roku poprzedniego CBA. Istnieją jednak oczywiste przyczyny niezwiązane z pracą, a wynagrodzenia generalnie rosną. Jednak po Covid-19, a potem bitwie pracowniczej, na tym froncie panuje spokój, co może mieć pozytywny wpływ na pensje zawodników.
Coraz większa łatwość w zakresie umów telewizyjnych
Ponieważ stary model telewizji przeżywa agonię – upadek Bally’ego to tylko część większego problemu związanego z regionalną siecią sportową – w niektórych grupach właścicieli pojawił się pewien niepokój. Te umowy telewizyjne zapewniały stały dochód, a ich utrata spowodowała dziurę w budżetach. Widzieliśmy zespoły takie jak Tygrysy z Detroit, Strażnicy Cleveland I Bliźniaki z Minnesoty wykazują pewną stagnację na liście płac, mimo że ich zespoły rywalizowały na boisku i należą do drużyn, które miały kontrakty telewizyjne, które popadły w kryzys, gdy byli partnerami nadawczymi Grupa Diamond Sports zbankrutowała.
Dobre wieści są tutaj liczne, pomimo chmur burzowych. Po pierwsze, baseball nabrał tempa w miejscu, w którym niektórzy z partnerów nadawczych przerwali i transmituje już dla siedmiu drużyn. Zespoły te mają teraz poczucie nowej normalności i mogą wrócić do pracy z bilansami przed sobą, a nie znakami zapytania.
Bardziej ogólny obraz jest jednak taki, że można napawać optymizmem, że nadejdzie lepszy model biznesowy, jeśli chodzi o prawa telewizyjne baseballu. Może byłoby to lepsze dla konsumenta — mniej przerw w dostawie prądu, Jak Sportowiec– zauważył Evan Drellich — a także może dać sportowi większy nacisk w rozmowach z rosnącą liczbą różnych miejsc, w których mogą umieścić swój produkt. Sport ze wszystkimi grami dostępnymi w sprzedaży i wszystkimi dostępnymi platformami do transmisji strumieniowej mógłby zoptymalizować sprzedaż swoich zasobów.
„Chciałbym mieć wszystkie dostępne prawa” – komisarz Rob Manfred – powiedział na zebraniach właścicieli. „Chciałbym porozmawiać z ludźmi, którzy są kupującymi. Chciałbym je pokroić na paczki i sprzedać w jak największej liczbie na terenie całego kraju, a potem mieć plan, jak zagospodarować to, co zostanie”.
Stratyfikacja rośnie
To powiedziawszy, tak naprawdę to nie zespoły, które mają niepewne sytuacje w telewizji, pokonują prognozy dotyczące umów wolnych agentów. Spośród 16 drużyn, które zakończyły się zmniejszeniem przychodów z telewizji ze względu na sytuację w regionalnych sieciach sportowych, największa zawarta umowa została zawarta Nathana Eowaldiegotrzyletni kontrakt z Teksasu wart 75 milionów dolarów. Jest Yusei Kikuchitrzyletni kontrakt za 63 miliony dolarów od AniołyI Shane’a Bieberadwuletni kontrakt za 26 milionów dolarów z Cleveland (który również zrezygnował z pensji w kolejnym Andresa Gimeneza oferta), a następnie jest kilka mniejszych ofert dla osób rezerwowych, osób pracujących na pół etatu i osób zastępujących. Niektóre z tych transakcji nadal przekraczają przewidywania, ale nadal trudno powiedzieć, że powodują taki efekt.
Yankees, Mets, Dodgers i Giants wydali do tej pory prawie 1,5 miliarda dolarów. A ponieważ większość rozmów między agentami i zespołami dotyczy porównywalnych graczy, bezpośrednie znaczenie ma to, co Blake’a Snella znaki kiedy Jankesi porozmawiać Maks Fryd. Dwóch lewicowych starterów na szczycie rynku, z niezwykle porównywalną pracę wykonaną w ciągu ostatnich trzech latzarówno przekraczając swoje prognozy kontraktowe, jak i przechodząc do zespołów z dużego rynku? To bardziej świadczy o wyścigu zbrojeń pomiędzy niezwykle dochodowymi drużynami na szczycie, niż o ogólnym stanie całego sportu.
Na rynku pozostało jednak jeszcze kilku dużych wolnych agentów. Jest możliwe – a może nawet prawdopodobne – że gracze tacy jak Alex Bregman, Corbin Burnes, Pete Alonso i Jack Flaherty przejdą do nowych zespołów, które nie wydały jeszcze tony, a może nawet do zespołów zajmujących się prawami telewizyjnymi. Jeśli również przekroczą swoje prognozy, być może będziemy mieli do czynienia z rynkiem, który pędzi do przodu z powodu skomplikowanej kombinacji czynników, które są zarówno dobre, jak i złe dla sportu. Zwykle nie jest łatwo określić jeden powód tak dużego efektu.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Big Board 40 najlepszych wolnych agentów MLB: Jaki będzie następny duży ruch po Friedie i Soto?
(Górne zdjęcie Brandona Gomesa, Andrew Friedmana, Blake’a Snella i Scotta Borasa po tym, jak Snell zgodził się na pięcioletni kontrakt z Dodgersami wart 182 miliony dolarów: Harry How / Getty Images)