NOWY JORK — W czwartek Shohei Ohtani dwukrotnie pokonał bazę domową.

Za każdym razem slugger Dodgersów witał inną gwiazdę Mookie Betts najczęstszym zwrotem w zawodowym baseballu: „Chodźmy”.

W pierwszej rundzie Ohtani wypowiedział słowa mające znaczenie faktyczne, jako zachętę i jako plan ataku. Chwilę wcześniej rozpoczął mecz czołowy zawodnik Los Angeles Gra NLCS 4 z całą pewnością, spalając drugi narzut, który dostrzegł w Bullpen Metsów, uzyskując home run z prędkością 180,9 km/h, co było trzecim najcięższym trafieniem w historii home runu w fazie play-off. Citi Field w zimnej ciszy obserwował, jak Dodgers, prowadzący już w serii 2:1, szybko wyszli na prowadzenie.

Betts, który miał zająć drugie miejsce, zaczekał, aż jego kolega z drużyny okrąży bazy. Ohtani odbił stopę od talerza, przybił piątkę Betts i zaproponował te dwa banalne, choć czasami wymowne słowa.

Pięć rund później scena rozegrała się ponownie, w odwrotnej kolejności. Tym odejściem Betts uciszył tłum. Z trzema przewagami Dodgersów, a rywalizacja technicznie wciąż była w równowadze, Betts zdobył własnego home runa na miejsca na lewym skrzydle, dając Los Angeles imponujące prowadzenie 7-2, którego nie chciało oddać. Ohtani, świeżo po zasłużonym spacerze, pobiegł do domu kilka uderzeń przed Bettsem. Obydwoje przybili jeszcze raz piątkę, a Ohtani ponownie krzyknął: „Chodźmy”.

Ale tym razem w słowach Ohtaniego można było wyczuć radosne niedowierzanie i komiczne niedowierzanie. To był prawie śmiech. Powodów do radości było mnóstwo; Ohtani, który nigdy wcześniej nie grał w październiku tego roku, wiedział, że wkrótce odniesie jedno zwycięstwo w World Series.

Tandem MVP Los Angeles podniósł ciężar w czwartym meczu, który zakończył się śmiechem, a goście wygrali wynik 10-2. Ohtani i Betts zdobyli siedem bramek dla swojej drużyny, co dało Dodgersom przewagę w NLCS trzy mecze do jednego. Ohtani zakończył wieczór 1 na 3 trzema spacerami. Betts miał wynik 4 na 6 i cztery RBI.

Dzięki nim Dodgers mogą tego skosztować.

„Starałem się zachować równowagę i tak dalej”. Betts powiedział po meczu: „W takim momencie to naprawdę nie działa, więc wystarczy wskoczyć na kolejkę górską i cieszyć się jazdą”.

Ale Metsowie nie spasowali, przynajmniej nie od razu.

Trzecibazowy Mark Vientos odpowiedział na pierwszy strzał Ohtaniego solowym homerem w dolnej części pierwszej bramki. Przez kilka rund przypominało to grę w piłkę. Los Angeles wyprzedziło lewego Metsa José Quintanę, który w czwartek pozwolił na więcej runów (pięć) niż przez ostatnie osiem tygodni razem wziętych. Nowy Jork ponownie odpowiedział, trafiając w poprzek wybranego przez obrońcę Brandona Nimmo w dolnej części kadru. Mets z OMG grozili, że będą się kręcić.

Ale Quintana tego nie miała. Kolumbijczyk Southpaw oddał jeszcze dwa runy w czwartej rundzie po dublecie RBI Bettsa. Od tego momentu gra toczyła się dalej, aż w szóstej tercji Betts przerwał ją, wbijając jednego w księżyc. W tym momencie jedyne, co Ohtani mógł zrobić, to zachichotać: „Chodźmy!”

Obie gwiazdy, których kontrakty opiewają na kwotę 1,065 miliarda dolarów, po sezonie obrały zupełnie różne ścieżki, aby przygotować się na wieczór wspólnej dominacji.

Betts jest już zaznajomiony z październikowym etapem. Jego home run w czwartym meczu był siódmym w jego karierze w fazie play-off, a miał miejsce w jego 67. meczu w fazie play-off. Obecnie prawy obrońca z błyszczącą kopułą niezaprzeczalnie czuje się komfortowo w najjaśniejszym świetle, ale nie zawsze tak było. Betts nie schodził z boiska podczas swoich pierwszych 97 występów po sezonie w drużynie Red Sox – dopóki nie powalił Claytona Kershawa głęboko w piątym meczu World Series 2018.

Ohtani dokonał tego znacznie szybciej, rozbijając długą piłkę w swoim drugim w historii październikowym ataku. Chociaż wszystko to jest nowe dla japońskiej supergwiazdy, która przetrwała sześć bezowocnych sezonów jako Anioł w Anaheim, oczywiście nie są mu obce najjaśniejsze światła. Jego pierwsza garść meczów play-off po tym początkowym kakofonicznym wybuchu przyniosła marne rezultaty. Przed swoim taterem w czwartek Ohtani był bez trafień, mając puste bazy i notując 7 na 9, a biegacze na pozycjach punktowanych po sezonie.

Ta dziwność właśnie na tym polegała; Ohtani pozostaje potężną siłą bez względu na okazję. W piątek Mets będą musieli zmierzyć się z nim i Bettsem jeszcze co najmniej kilka razy. Nieprawdopodobną passę nowojorskiego klubu czasami napędzał irracjonalny poziom pewności siebie. Często ci Metowie nie wiedzieli, kiedy zostali pokonani, więc po prostu wracali i wygrywali.

Być może jest jeszcze jeden zwrot w tej historii, ale na razie jest inaczej. Zawodnicy Metsa wyglądają na zmęczonych. Bullpen, przeciążony i pozbawiony personelu, nie może się tego dowiedzieć, a 43 882 graczy, którzy walczyli w ostrą, zimną noc, wydawało się, że pogodzili się z losem swojego ukochanego klubu.

Po meczu pracownik klubu Mets wniósł kosz z przedmiotami z ziemianki do szatni. W pojemniku leżało kilka rękawiczek, kij i ogromny plastikowy napis „OMG”, którego zespół używał jako totem po home runach. Jeśli Nowy Jork nie będzie w stanie wyczarować zmiany w piątek, ten pracownik może zanieść znak aż do magazynu.

Ohtani i Betts mają nadzieję, że tak się stanie.

Obaj reprezentują przytłaczającą siłę składu Dodgersów. Często w baseballu w fazie play-off liczą się małe rzeczy: przewaga plutonu, plany gry w Bullpen, jeden lub dwa niespodziewane bohatery. Zespoły nieustannie obserwują się nawzajem, szukając najmniejszej potencjalnej przewagi. Gry są dzielone według wysokości i szczegółowo analizowane pod mikroskopem.

Jednak w czwartek Los Angeles przypomniało wszystkim, że posiadanie dwóch najlepszych graczy w grze to także cholernie dobra strategia.

Source link