Zaledwie kilka dni po powitaniu w Białym Domu rząd syryjski starał się zdementować pogłoski, że nowy prezydent „współpracuje” ze Stanami Zjednoczonymi w walce z ISIS od prawie dziesięciu lat. Prezydent Syrii Ahmed Al-Sharaa i prezydent Donalda Trumpa cieszyłem się z bardzo ciepłego spotkania 10 listopada, co doprowadziło do nowy przywódca Bliskiego Wschodu, który powiedział, że pomoże USA w walce Islamskie grupy terrorystyczne w Syrii.
Jednak z dala od kamer i w domu Dyrekcja ds. Mediów Syryjskiej Republiki Arabskiej ds. Wiadomości wydała pilne oświadczenie w związku z doniesieniami, że Al-Sharaa potajemnie pomaga Amerykanom przez prawie dekadę. The New York Timesa powiedział w środę, że Al-Sharaa, który niegdyś walczył dla islamistycznej grupy terrorystycznej Al-Kaida, od 2016 roku potajemnie współpracuje z Globalną Koalicją przeciwko Państwu Islamskiemu (ISIS) i Al-Kaidzie pod przewodnictwem USA.
Jednakże w wydanym dzisiaj (piątek) oświadczeniu rząd syryjski stwierdził: „Potwierdzamy nieścisłość informacji podawanych w niektórych doniesieniach prasowych na temat istnienia współpracy Jego Ekscelencji Prezydenta Ahmeda Al-Sharay z koalicją kierowaną przez Stany Zjednoczone przeciwko organizacjom „ISIS” i „Al-Kaida” od 2016 roku i pragniemy wyjaśnić, że powyższe nie wykracza poza twierdzenia nie mające nic wspólnego z prawdą.
„Dyrekcja wskazuje, że Prezydent nie koordynował ani nie współpracował w tym kontekście z żadnym podmiotem zagranicznym, ani nie wydał w tym zakresie dyrektyw, potwierdzając, że wszystkie podjęte wówczas decyzje i środki zostały podjęte w drodze niezależnej decyzji wewnętrznej, bez jakiejkolwiek koordynacji lub wniosku jakiejkolwiek strony zewnętrznej”.
Oświadczenie to może okazać się zawstydzające dla administracji Donalda Trumpa, po tym jak prezydent USA nazwał Al-Sharaę „młodym, atrakcyjnym facetem” i „bojownikiem”, a zapytany o islamistyczną historię prezydenta Syrii, stwierdził, że jest „trudna”, po czym dodał: „Myślę, szczerze mówiąc, gdybyś nie miał trudnej przeszłości, nie miałbyś szans”.
Jednakże z oświadczenia rządu Al-Sharaa wynika, że administracja syryjska pragnie podkreślić zwolenników w kraju, że współpraca ze Stanami Zjednoczonymi nie trwa długo.
Dziennikarz i ekspert ds. spraw arabskich Edy Cohen powiedział Express.co.uk, że prezydent Al-Sharaa, znany wcześniej pod pseudonimem Abu Mohammad al-Julani, był w stanie przejąć władzę w grudniu ubiegłego roku dzięki sympatykom ISIS w szeregach swoich zwolenników.
Poprzednie dochodzenie przeprowadzone przez Daily Express ujawniło zdjęcia i filmy przedstawiające bojowników partii Al-Sharaas HTS noszących symbole związane z ISIS, gdy doszli do władzy w grudniu i styczniu ubiegłego roku.
Cohen powiedział: „Nie mógł tego zrobić sam, zrobił to z ISIS. Ale teraz dostał to, czego chciał, czyli zniesienie sankcji wobec Syrii i sankcje osobiste wobec niego, a także uzyskał legitymację w Białym Domu.
„Ale problem polega na tym, że ISIS, prawdziwe ISIS, nie zgadza się z nim i pojawiły się doniesienia, że dwukrotnie próbowano go zabić. Zatem z jednej strony chce pokazać USA i Europie, że walczy z ISIS, ale po arabsku chce pokazać, że wspiera ISIS i nie współpracuje z „niewierzącymi”.


















