Emeryci najbardziej odczują podwyżkę ceny znaczka pierwszej klasy o 30 pensów, twierdzili wczoraj wieczorem rozwścieczeni aktywiści.

Od poniedziałku 7 października cena wzrośnie do 1,65 funta, natomiast znaczki drugiej klasy będą nadal kosztowały 85 pensów.

Jest to druga podwyżka ceny znaczka pierwszej klasy w ciągu zaledwie sześciu miesięcy, po tym jak w kwietniu cena ta wzrosła o 10 pensów do 1,35 funta. Wówczas cena znaczka drugiej klasy również wzrosła o 10 pensów do obecnych 85 pensów.

Oznacza to, że cena znaczka pierwszej klasy wzrosła w tym roku o 32%.

Szefowie Royal Mail twierdzą, że starali się utrzymać podwyżki cen na możliwie najniższym poziomie w obliczu spadku liczby listów, inflacji i kosztów związanych z utrzymaniem Powszechnego Obowiązku Usługowego (USO), zgodnie z którym dostawy muszą być realizowane sześć dni w tygodniu.

Jednak Caroline Abrahams, dyrektor organizacji charytatywnej Age UK, powiedziała: „Jesteśmy rozczarowani wzrostem cen znaczków, ponieważ wiele starszych osób nie ma dostępu do Internetu, a poczta jest dla nich głównym sposobem na płacenie rachunków oraz wysyłanie i odbieranie kartek okolicznościowych.

„Ważne jest, aby usługi pocztowe były przystępne cenowo, w przeciwnym razie część starszych osób może zostać bez dostępu do podstawowej formy komunikacji, na której polegali przez całe życie”.

Dennis Reed, dyrektor grupy nacisku Silver Voices, powiedział: „Osoby starsze ponownie odczują drastyczny wzrost cen znaczków pierwszej klasy, w tym roku o 30%.

„Wygląda na to, że Royal Mail próbuje wycenić działalność związaną z przesyłkami listowymi i wykluczyć ją z rynku, aby móc skoncentrować się na dochodowym biznesie paczkowym”.

Dodał: „Emeryci są bardziej niż inni zależni od poczty, często woląc płacić rachunki w ten sposób, a także otrzymywać ważne powiadomienia NHS do skrzynki pocztowej.

„Royal Mail już nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec społeczeństwa brytyjskiego, a my mamy już dość tej farsy, w której prywatna firma bierze rząd w niewolę.

„Podobnie jak upadające spółki kolejowe, powinna zostać znacjonalizowana po zakończeniu umowy”.

Royal Mail podaje, że wolumen listów spadł z 20 miliardów w latach 2004/5 do około 6,7 miliarda rocznie w latach 2023/4.

Obecnie przeciętne gospodarstwo domowe otrzymuje zaledwie cztery listy tygodniowo, podczas gdy dekadę temu było ich 14.

Jednak w tym samym okresie liczba adresów, na które Royal Mail musi dostarczać przesyłki, wzrosła o cztery miliony.

Nick Landon, dyrektor handlowy Royal Mail, powiedział: „Zawsze bardzo ostrożnie rozważamy podwyżki cen.

„Jednak gdy liczba wysyłanych listów zmniejszy się o dwie trzecie od momentu osiągnięcia szczytu, koszt dostarczenia każdego listu nieuchronnie wzrośnie.

„Aby dostarczyć każdy list i paczkę na terenie kraju za jedną cenę, potrzebna jest złożona i rozległa sieć — przewożąca je ciężarówkami, samolotami, promami, a w niektórych przypadkach dronami, zanim dotrą do miejsca docelowego pieszo”.

Dodał: „Jesteśmy dumni, że możemy świadczyć usługi powszechne, ale wiąże się to ze znacznymi kosztami finansowymi.

„Usługa powszechna musi zostać dostosowana do zmieniających się preferencji klientów i rosnących kosztów, abyśmy mogli chronić usługę oferującą jedną cenę i dostęp do niej wszędzie, teraz i w przyszłości”.

Na początku tego tygodnia organ regulacyjny ds. poczty Ofcom poinformował, że Royal Mail może otrzymać zgodę na rezygnację z doręczania listów drugiej klasy w soboty w ramach reformy.

Rozważane są plany, zgodnie z którymi dostawy drugą klasą będą realizowane co drugi dzień roboczy, ale czas dostawy pozostanie niezmieniony i wyniesie maksymalnie trzy dni robocze.

Ofcom poinformował, że nie podjęto jeszcze żadnej decyzji i że nadal jest w trakcie rozpatrywania zmian.

Source link