TORONTO – Bruce Springsteen zwięźle podsumowuje swój nowy dokument: „Tak właśnie robimy kiełbasę”.
Premiera legendy muzyki rockowej z New Jersey „Dziennik z drogi: Bruce Springsteen i E Street Band” (streaming 25 października na Hulu) na Toronto International Film Festival w niedzielny wieczór. Film reżysera Thoma Zimny’ego – jego 14. ze Springsteenem w ciągu 24 lat, oprócz 40 teledysków – śledzi światową trasę koncertową grupy w latach 2023–2024, po raz pierwszy od sześciu lat, i pokazuje „Szefowego” jako szefa.
Narracja Springsteena i nagrania z prób obejmują wszystko, od sposobu, w jaki prowadzi próby zespołu, po tworzenie listy utworów, która zawiera hity, ale także opowiada historię o wieku i śmiertelności – na przykład jego ostatni utwór „Last Man Standing” (z albumu „Letter to You” z 2020 r.) opowiada o Springsteenie jako ostatnim żyjącym członku jego pierwszego zespołu.
Dołącz do naszej imprezy!Zarejestruj się, aby otrzymywać rekomendacje filmowe i telewizyjne USA TODAY bezpośrednio na swoją skrzynkę odbiorczą
Patti Scialfa ujawnia diagnozę szpiczaka mnogiego w dokumencie Bruce’a Springsteena „Road Diary”
„Road Diary” ujawnia również, że u żony i koleżanki z zespołu Springsteena, Patti Scialfy, w 2018 roku zdiagnozowano szpiczak mnogia ze względu na rzadką odmianę raka krwi, jej „nową normalnością” jest granie tylko kilku piosenek na koncercie co jakiś czas. Podczas sceny, w której duetują się w „Fire” i śpiewają w bliskim uścisku, mówi przez lektora, że występ ze Springsteenem pokazuje „stronę naszego związku, której zazwyczaj nie widać”.
Potrzebujesz przerwy? Zagraj w codzienną krzyżówkę USA TODAY.
„Mamy jedyną pracę na świecie, w której ludzie, z którymi chodziłeś do liceum, w wieku 75 lat, nadal są z tymi ludźmi” – powiedział Springsteen w sesji pytań i odpowiedzi po pokazie na temat swoich długoletnich partnerstw z kolegami z zespołu. „Ci sami ludzie, z którymi byłeś w wieku 18 lat, 19 lat, 50, 60 lat później, nadal są z tymi ludźmi. Żyjesz z nimi swoim życiem, widzisz, jak dorastają. Widzisz, jak się żenią, widzisz, jak się rozwodzą. Widzisz, jak idą do więzienia, widzisz, jak wychodzą z więzienia. Widzisz, jak wycofują się ze swoich płatności na dzieci, widzisz, jak płacą. Widzisz, jak się starzeją, widzisz, jak ich włosy siwieją, i jesteś w pokoju, gdy umierają”.
Dla producenta Jona Landaua, który współpracuje ze Springsteenem od 50 lat, film pokazuje wrodzoną cechę tego człowieka i jego zespołu, która sprawiła, że byli tak ważni przez tak długi czas: „Dla mnie, co zawsze przyciągało mnie do Bruce’a, wracając do lat 70., gdy byłem krytykiem, to jego niesamowita wizja, nawet na jej najwcześniejszych etapach – że za każdą piosenką, każdym albumem, każdym szczegółem krył się jasny cel”.
„Letter to You” i bieżąca światowa trasa koncertowa omówiona w „Road Diary” oznaczały powrót Springsteena do grania w zespole po jego nowojorskiej solowej rezydencji „Springsteen on Broadway” i projekcie albumowo-filmowym z 2019 r. „Western Stars”.
„Całkowicie angażuję się we wszystko, co robię. Ale zespół to zespół” – powiedział Springsteem. „Jesteśmy dobrzy od dawna. Wszystkie te noce na scenie, kiedy ryzykujesz sobą – bo to właśnie robisz, wychodzisz, rozmawiasz z ludźmi o rzeczach, które mają dla ciebie największe znaczenie. Pozostawiasz siebie szeroko otwartym – nie jesteś sam”.
„To zdarza się tylko kilku zespołom” – dodał. „Zespoły się rozpadają, to naturalny porządek rzeczy. The Kinks, The Who. Nie potrafią nawet sprawić, by dwóch facetów zostało razem. Simon nienawidzi Garfunkela. Sam nienawidzi Dave’a. Everly Brothers nienawidzili siebie nawzajem. Nie możesz sprawić, by dwie osoby zostały razem, jakie masz szanse? Są niskie”.
Ale E Street Band zrobił to dobrze, wprowadzając to, co Springsteen nazwał „dobroczynną dyktaturą”.
„Mamy ten ogromny kolektyw, w którym każdy ma swoją rolę i szansę wnieść swój wkład i mieć swoje miejsce w zespole” – powiedział Springsteen. „Nie żyjemy w świecie, w którym każdy może tak czuć się w stosunku do swojej pracy lub ludzi, z którymi pracujemy. Ale szczerze tego żałuję, ponieważ jest to doświadczenie, jakiego nigdy wcześniej nie miałem w życiu.
„Jeśli pójdę jutro, to OK. Co za (przeklęta) jazda.”