Środek sezonu to świetny czas na refleksję nad tym, co wydarzyło się do tego momentu w roku. W tym tygodniu kolumna Four Verts opisuje niektóre niespodzianki i rozczarowania sezonu NFL 2024, począwszy od drużyny Washington Commanders.

Nie ma większej niespodzianki w tym sezonie niż to, że Washington Commanders mają jeden z najlepszych ataków w lidze. Zaledwie kilka miesięcy po zajęciu drugiego miejsca w drafcie Dowódcy odmienili swój los i wydają się znacznie wyprzedzać harmonogram. Gdyby dysponowali jedynie atakiem na poziomie średniej ligowej, byłoby to ogromne zwycięstwo po tym, gdzie byli na koniec poprzedniego sezonu. Pochwalić się atakiem, który jest w stanie zdobywać punkty setkami i znajdować się blisko czołówki ligi w kilku statystykach efektywności, to poziom poprawy, który jest naprawdę niezwykły.

W zeszłym sezonie Commanders notowali średnio 1,67 punktu na przejazd, co dało im 24. miejsce w lidze. Znajdowali się w dolnej piątce pod względem odsetka przejazdów zakończonych stratami, jardów netto na próbę i współczynnika zwolnień, będąc jednocześnie w pierwszej dziesiątce większości innych ofensywnych statystyk. W zeszłym roku pokazali jeden z najgorszych ataków w lidze, z pozornie m.in długi drogę do powrotu do znaczenia po tej stronie piłki. Najwyraźniej wystarczył im jeden sezon poza sezonem.

(Hayden Hodge/Yahoo Sports)(Hayden Hodge/Yahoo Sports)

(Hayden Hodge/Yahoo Sports)

Ulepszona linia ofensywna i ciasne pole w końcówce, w połączeniu z debiutanckim Jaydenem Danielsem, sprawiają, że Commanders grają niesamowicie fascynujący futbol po tej stronie piłki. W tym roku plasują się w pierwszej trójce pod względem kilku ofensywnych statystyk, w tym punktów na jazdę (pierwsze miejsce), oczekiwanych punktów dodanych na grę (drugie), jardów netto na próbę podania (trzecie), jardów na grę (trzecie) oraz trzeciego i trzeciego miejsca. -długie konwersje (pierwsze). Nie ma potrzeby robić w tej kwestii zastrzeżenia, przywołując harmonogram – taki poziom zmian jest prawie nieprzewidywalny.

Koordynator ataku Kliff Kingsbury zasługuje na ogromne uznanie za zorganizowanie tego ataku do tego stopnia, że ​​Daniels mógł łatwiej rozpocząć karierę jako starter NFL, jednocześnie udoskonalając całą drużynę. Kingsbury nie miał dobrego końca swojej kadencji jako trenera Cardinals, ale w drużynie Kingsbury w Arizonie zdarzały się momenty świetności w ofensywie i wygląda na to, że udało mu się to przenieść do Waszyngtonu.

Osiągnięcie takiego poziomu poprawy w ofensywie z początkującym rozgrywającym jest niezwykłe. Zwykle zajęłoby to kilka sezonów, ale teraz możliwości obecnego reżimu w Waszyngtonie wydają się nieograniczone. Nadal jest miejsce na poprawę tego ataku poza sezonem, co powinno być przerażające dla reszty NFC East. Wyraźnie dostrzegają szansę i okno, które otworzyło przestępstwo, ponieważ po prostu dokonał dużej transakcji za gwiazdę narożnika Saints, Marshona Lattimore’a w terminie handlowym.

To naprawdę nowa era dla Waszyngtonu, a początek pod nowym reżimem jest oszałamiający, biorąc pod uwagę, gdzie ten zespół był rok temu. Zrównoważony rozwój jest już w zasięgu ręki, co jest świetne, ponieważ po prostu wiesz, że były właściciel Dan Snyder jest wściekły.

Im więcej rzeczy się zmienia, tym bardziej pozostają takie same. Nawet z Jets wpompowuje w ten skład mnóstwo zasobów chcąc kontynuować walkę o tytuł z Aaronem Rodgersem, mają bilans 3-6 i muszą odbudować się w rankingach, jeśli chcą mieć szansę na zakradnięcie się do dzikiej karty i przejście do play-offów po raz pierwszy od czasu 2010. Wydanie tych wszystkich wyborów w drafcie i kontraktów oraz granie w grę Rodgersa tylko po to, by uzyskać taki sam rekord, jaki zawsze osiąga, to po prostu brutalny cios – i to musi ich zmusić the jak na razie porażka sezonu 2024.

Aktywa wydane na ten zespół sprawiły, że pokładano w nim tak duże nadzieje przed rozpoczęciem sezonu. Aaron Rodgers, Haason Reddick i Davante’a Adamsa zostały nabyte w transakcjach, w których wysokiej jakości kapitał poboru trafiał do innych zespołów. Rodgers wyraźnie nie jest tym samym zawodnikiem, którym był, gdy zdobywał tytuł MVP w Green Bay, Reddick przeżył najdziwniejszą przerwę w sezonie i niedawno dołączył do zespołu, a Adams wciąż nabiera tempa w swoim nowym ataku. Pozyskali także graczy takich jak Tyron Smith i obecnie wyprzedany Mike Williams, aby pomogli im stawić czoła wyzwaniu, ale po prostu nie byli w stanie tego zrobić.

Subskrybuj Piłka nożna 301 NA Podcasty Apple, Spotify, YouTube Lub gdziekolwiek słuchasz.

Ofensywa jest zdecydowanie lepsza w tym sezonie, ale mieli zbyt niską poprzeczkę do wybicia. Po kontuzji Rodgersa na początku sezonu niemal we wszystkich znaczących statystykach ofensywnych byli na ostatnim miejscu. W tym roku ich wykroczenie jest nieco poniżej średniej. To po prostu nie wystarczyło do tego, co chcieli osiągnąć – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że obrona zmieniła się w przeciętną jednostkę od czasu zwolnienia Roberta Saliha.

Zwolnienie Saleha w połączeniu z kontuzjami zaplecza spowodowały, że obrona Jets ucierpiała z powodu słabej gry. Od 6. tygodnia Jets zajmują 26. miejsce pod względem punktów na przejazd w obronie i nie byli w stanie podsumować pełnych występów poza ostatnim meczem przeciwko Teksańczykom. Jets mieli być kompletnym zespołem, który potrafiłby wygrywać futbol po obu stronach boiska, a zamiast tego byli po prostu rozdrobnionym bałaganem, który walczy o to, aby ich sezon był ważny.

Zawsze wydaje się możliwe, że Jets mogliby odwrócić sytuację tylko dzięki markom graczy w składzie, ale w tej chwili na to nie pozwalają – i wydaje się wątpliwe, czy drużyna z bilansem 3-6 zakończy się z dziewięcioma lub 10 zwycięstwa będą potrzebne, aby dostać się do play-offów. Jakimś cudem nadal są to po prostu te cholerne Jetsy.

Kolejną drużyną, która zaliczyła zaskakujący start (aczkolwiek mniej zaskakujący niż Commanders), są Chargers, którzy mają bilans 5-3 i mają duże szanse na zakwalifikowanie się w tym sezonie do play-offów. Nie jest to jeszcze najpłynniejsza operacja, ale najwyraźniej mają pewne podstawy i wizję tego, jak ten zespół może wyglądać w przyszłości. Rozgrywający Justin Herbert w ostatnich tygodniach gra do szaleństwa i to wszystko Jim Harbaugh i jego personel trzeba zbudować kompetentną drużynę piłkarską. Być może w tym roku nie są prawdziwymi pretendentami do mistrzostw, ale z pewnością budują bazę pod takiego mistrza.

Największy postęp nastąpił w obronie. Po tej stronie piłki nastąpił skok na poziomie dowódcy, w zależności od tego, gdzie byli w zeszłym roku. Nowy koordynator obrony Jesse Minter sprostał ogromnemu szumowi, jaki wywołał w drużynie Michigan i sprawił, że Chargers grają jak najskuteczniejsza obrona w lidze. W zeszłym sezonie pod wodzą Brandona Staleya obrona Chargers zajmowała 23. miejsce pod względem liczby punktów na jazdę, 28. pod względem oczekiwanych punktów na mecz i 26. pod względem oczekiwanych punktów na przegraną.

Pod wodzą Mintera wskoczyli na pierwsze miejsce pod względem liczby punktów na jazdę, pierwsze pod względem oczekiwanych punktów zdobywanych na grę, drugie pod względem oczekiwanych punktów przyznawanych na wycofanie się i pierwsze pod względem wskaźnika skuteczności w defensywie. Po części jest to spowodowane słabszą grą w ataku, ale ich bilans sugeruje, że są jedną z najlepszych drużyn w lidze, a ich drużyna po prostu znacznie się poprawiła w porównaniu z zeszłym rokiem. Są świetni we wczesnych upadkach oraz przy trzeciej i czwartej próbie, a dali atakującemu przestrzeń, której potrzebuje, aby popracować nad swoją grą biegową, a jednocześnie nadal wygrywać mecze. W miarę upływu sezonu wciąż pozostaje wiele do nauczenia się na temat tej obrony – po meczu z Tytanami w przyszłym tygodniu muszą zmierzyć się z szeregiem ataków w meczach z Bengals, Ravens, Falcons, Chiefs i Buccaneers. To są prawdziwe gry sprawdzające intuicję.

Ta ofensywa wciąż wymaga ustalenia, jak wszystkie ich elementy łączą się w całość, ale z pewnością pomaga to, że Herbert znów gra u szczytu swoich możliwości. Nadal nie mają zbyt spójnej gry podań, ale Herbert wykonuje rzuty na poziomie MVP, które dają im szansę na prowadzenie. W tej chwili żadna drużyna nie ma większego odsetka podań, którym nie udaje się zdobyć pierwszej próby, niż Chargers (45,2%). Mają także najniższy wskaźnik rotacji w lidze, co oznacza, że ​​tak naprawdę mają tylko kilka trójek i autów ze względu na intensywne podejście drużyny, która tak naprawdę nie radzi sobie zbyt dobrze z piłką na zewnątrz. materiałów wybuchowych. Gdyby nie mieli Herberta, byliby prawdopodobnie najgorszym atakiem w lidze. Niosł duży ładunek i ostatnio dostarczał.

Bycie jedną z najgorszych drużyn w lidze to zwycięstwo Chargers. Zaraz natrafią na trudny moment w harmonogramie, który będzie dla nich dobrą miarą tego, gdzie ostatecznie chcą się znaleźć, ale jak na razie jest nieźle.

The Sezon na świętych właśnie spadł do rynsztoka w rekordowym czasie. Po zdobyciu ponad 90 punktów w ciągu pierwszych dwóch tygodni przegrali siedem meczów z rzędu z powodu szeregu kontuzji i absurdalnie słabej gry w obronie. Ich biuro i właściciele w końcu zdali sobie sprawę z fatalnego charakteru swojej strategii budowania składu i rozpoczęli proces jej burzenia, wymieniając długoletnią gwiazdę Marshona Lattimore’a w ostatecznym terminie handlu. Ten ruch, wraz z zwolnienie głównego trenera Dennisa Allenazamyka drzwi do sezonu, który w mgnieniu oka poszedł na południe.

Część z nich wynika z pecha. Wszyscy ich wartościowi ofensywni liniowi zostają ranni tak wcześnie w sezonie skazał ich na porzucenie skoku przed kontuzją Dereka Carra. W ciągu trzech tygodni, w których Carr tracił czas, Saints zostali pokonani 110-45, a w ataku zaprezentowali kilka śmiesznie kiepskich wyników. W tym odcinku Saints notowali średnio 0,92 punktu na przejazd. To wszystko, co musisz wiedzieć o tym, jak strasznie byli źli.

Sytuacja nie poprawiła się, gdy w tym tygodniu Carr wrócił do składu. Przegrali z Pantherami i pozwolił Bryce’owi Youngowi wyglądać jak funkcjonalny rozgrywający przez całą grę. Teraz jest źle i nie będzie dużo lepiej w najbliższej przyszłości, chyba że całkowicie uda się wybrać kolejnego rozgrywającego, aby przyspieszyć odbudowę. Według Spotraca, Saints mają o 77 milionów dolarów więcej niż przewidywany limit transferu na przyszły sezon i mają 48 milionów dolarów w martwym punkcie w związku z transakcją Lattimore. To będzie długoterminowa odbudowa, ponieważ zażywają leki i odbudowują zdrową sytuację finansową.

Nastroje w Nowym Orleanie zmieniły się tak drastycznie, że niemal trudno uwierzyć, że przez pierwsze dwa tygodnie byli najlepszym atakującym w piłce nożnej. Ich sezon się skończył i prawdopodobnie następny też się skończy. Jedynym pozytywem tego sezonu jest to, że zdali sobie sprawę, że nadszedł czas, aby nacisnąć przycisk resetowania i ponieść konsekwencje lat lekkomyślnego budowania składu.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj