Poseł wymienił nazwisko narzeczonej gwiazdy telewizji miliardera właściciela West Ham United w debacie w Westminister na temat wykorzystywania procesów sądowych do utrudniania wolności słowa.
Apsana Begum była jednym z kilku członków parlamentu, którzy szczegółowo opisali dostarczone przez Biuro Dziennikarstwa Śledczego przykłady przypadków, w których przedstawiciele prasy lub inni działacze zostali dotknięci tak zwanymi strategicznymi procesami sądowymi przeciwko udziałowi społeczeństwa (SLAP).
Przepisy brytyjskie chronią przemówienia wybranych polityków w izbach parlamentu przed postępowaniem sądowym. Istnieje kilka wcześniejszych przykładów, gdy zostało to użyte do nazwania osób stosujących prawne nakazy kneblowania, co jest prawem znanym jako „przywilej parlamentarny”.
Podczas debaty parlamentarzyści przytaczali przykłady strategicznych pozwów, począwszy od prawników Poczty zaangażowanych w aferę informatyczną „Horyzont”, po zagranicznych oligarchów.
Posłanka Partii Pracy Begum zdecydowała się omówić doniesienia na temat domu opieki prowadzonego przez Ampikę Pickston, która wystąpiła w reality show Real Housewives Of Cheshire i jest narzeczoną miliardera właściciela West Ham United, Davida Sullivana.
„SLAPPS są wykorzystywane do wyciszania udziału społeczeństwa i ukrywania informacji przez aktywistów, działaczy na rzecz ochrony środowiska, organizacje pozarządowe, sygnalistów, a nawet osoby zamieszczające w Internecie negatywne recenzje produktów” – powiedział Izbie Gmin poseł Partii Pracy.
„Chciałbym podkreślić przykład podniesiony przez Biuro Dziennikarstwa Śledczego, niezależnego dziennikarza Toma Latchema, który prowadził dochodzenie w sprawie domu opieki prowadzonego przez gwiazdę reality show Ampikę Pickston, narzeczonego miliardera właściciela West Ham , David Sullivan.
„Pan Latchem opublikował artykuł w sklepie Czasy napisów o zawieszeniu licencji na dom przez Ofsted w związku ze zgłoszeniem poważnych uchybień w zakresie zabezpieczeń.
„Rozumiem jednak, że jego zdaniem uniemożliwiono mu dalsze zgłaszanie informacji na temat domu opieki, o którym chciał, w szczególności aby móc przeprowadzić dochodzenie w sprawie zdarzenia, w którym pani Pickston rzekomo zabrała dziecko z domu opieki do swojego prywatnego miejsca zamieszkania , ale otrzymał od prawników list do pani Pickston, w którym ostrzegł, że dokona przeglądu wszelkich opublikowanych materiałów i jeśli uzna coś za zniesławiające lub zniesławiające, oni i cytuję: „doradzaliby naszemu klientowi pozwać zarówno gazetę, jak i wszelkie indywidualny autor lub dziennikarza za zniesławienie, domagając się odszkodowania i kosztów”.
„Powiedziano mi, że prawnicy pani Pickston w szkole stwierdzili, że komunikacja z dziennikarzem była jednak uprzejma i serdeczna i nie uniemożliwiała mu żadnych reportaży.
„Niemniej jednak dla Izby z pewnością byłoby zrozumiałe, że uważa on, że nie może sobie pozwolić na walkę z kimś dysponującym takimi zasobami.
„I tak samo oczywiste jest, kto straci, jeśli udaremniona zostanie odpowiedzialność i przejrzystość w zakresie traktowania dzieci w domach opieki”.
W oryginalnym artykule Begum nawiązała do „The Byline Times”, jak donosił Sullivan, który dorobił się majątku w branży dla dorosłych i założył spółkę AP Care Homes Ltd, ale „nie zajmował się niczym poza zapewnianiem finansowania”.
Dzisiejsza debata parlamentarzystów była niezwykła, ponieważ złamała ugruntowaną konwencję mówiącą, że politycy nie wykorzystują chronionego statusu wystąpień parlamentu do omawiania spraw prawnych.
Przed debatą Bryn Harris, główny doradca prawny Unii Wolnego Słowa, powiedziała „Express”, że politycy powinni rozważyć podjęcie takiego kroku w odpowiednich okolicznościach.
„Korzystanie przez parlamentarzystów z konstytucyjnego prawa do wolności słowa i świętości przywilejów parlamentarnych może być w pełni uzasadnione, jeśli uważają, że jako strażnicy interesu publicznego sądy się myliły” – stwierdził.
„Jeśli ich zdaniem, jako wybranych przedstawicieli, jest to ważna sprawa, której nie należy ukrywać.
„Myślę, że mają pełne prawo skorzystać z przywileju parlamentarnego (jeśli uważają), że sąd się nie mylił i należy to ujawnić publicznie.
„To zupełnie co innego niż parlamentarzyści korzystający z przywilejów po prostu w celu obejścia nakazów, zaspokojenia ciekawości lub podniecenia poprzez ujawnienie tajemnic, o których w innym przypadku nie byłoby mowy”.
Czy masz HISTORIĘ? Kontakt zak.garnerpurkis@reachplc.com