To kolejne zdjęcie od czytelnika BCB, Clarka Addisona.

Jak wiecie, Mark Prior doznał dwóch poważnych kontuzji, które ostatecznie zakończyły jego karierę w MLB.

Pierwszym z nich było zderzenie na ścieżkach bazowych z Marcusem Gilesem z Braves. Stało się to w końcówce drugiej rundy 11 lipca 2003po tym jak Prior poszedł. Oto ta sztuka:

Drugi miał miejsce, gdy line drive trafił Priora w jego łokieć, a Brad Hawpe z Gór Skalistych. Stało się to w końcówce czwartej rundy 27 maja 2005. Nawiasem mówiąc, ta akcja zakończyła się autem, gdy trzeci bazowy Cubs Aramis Ramirez złapał piłkę, jak podaje link do baseballu:

Faul Lineout: P-3B (3B w Faul Terr.)

Zatem Prior zaliczył asystę w grze, mimo że opuścił mecz zwijając się z bólu. Oto ta sztuka:

Oto jeszcze raz zdjęcie.

Zatem na pierwszy rzut oka nie wydaje się, aby pochodziło to z żadnego z tych wydarzeń. Prior znajdował się na ścieżkach bazowych, kiedy zderzył się z Gilesem, więc nie założyłby rękawicy. I jak widać na filmie ze spektaklu Hawpe, tego dnia było jasno i słonecznie, więc nie pasuje to do zdjęcia.

Reklama

Oto klucz: Prior nie opuścił gry po zderzeniu Gilesa. Rzucił jeszcze prawie trzy rundy, ostatecznie wychodząc z dwoma autami w górnej części piątej rundy, po tym, jak pozwolił Andruwowi Jonesowi na dwa runy i pokonał Roberta Ficka. Właśnie na to patrzymy na tym zdjęciu i wtedy zostało zrobione, Piątek, 11 lipca 2003. Cubs przegrali 9:5. Inne możliwe do zidentyfikowania osoby na zdjęciu to Eric Karros (po lewej), który tego dnia był pierwszym bazowym, trener Dave Tumbas i sędzia Mike Winters, który tego dnia miał tablicę rejestracyjną.

Jeśli chodzi o kontuzję z 2005 roku, jestem przekonany, że miała ona wiele wspólnego z późniejszymi problemami z barkiem Priora. Dlaczego? Ponieważ kiedy doszło do tej kontuzji, wielu uważało, że będzie to koniec sezonu, jeśli nie zagrożenie dla kariery. Ale Prior wrócił na wzgórze po czterech tygodniach. Myślę, że wrócił za wcześnie i być może nieznacznie zmienił swoją mechanikę, co doprowadziło do problemów z barkiem. Przed tą kontuzją nigdy nie miał żadnych problemów z barkiem i tak naprawdę wrócił po kontuzji w 2003 roku, aby przez resztę 2003 roku rzucać naprawdę dobrze.

Na koniec, dla tych z Was, którzy nadal uważają, że Dusty Baker zrujnował Priora przez nadmierne używanie, Prior w to nie wierzy – wcale. Chyba nie czytam artykuł Priora w Sports Illustrated z 2016 r — Podejrzewam, że w tym roku byłem zajęty myśleniem o innych rzeczach — ale w nim całkowicie rozgrzesza Bakera z wszelkiej winy (podkreślenie w oryginalnym artykule):

Nawet teraz, gdy ludzie słyszą moje imię, wciąż myślą o szumie i potencjale. I nieuchronnie kontuzje.

No dobrze, porozmawiajmy o tym.

Niektóre osoby wskazywały na problemy z moim porodem i akcją ramion.

Inni – głównie fani Cubs – nadal obwiniają mojego menadżera, Dusty’ego Bakera, za serię kontuzji, które wykoleiły moją karierę. Uważają, że w 2003 roku nadużywał mnie i bla, bla, bla. Tylko, że chodzi o to: Nie winię Dusty’ego za to, co mi się przydarzyło. Nie zmieniłbym żadnej rzeczy, która wydarzyła się w tym sezonie – poza tym, że oczywiście nie udało nam się sprowadzić Mistrzostw Świata do Chicago. Nieważne, ile narzutów wykonałem, nigdy nie prosiłem o opuszczenie meczu – byłoby to nie do pomyślenia.

Dusty był zatrudniany do zarządzania każdym meczem, jakby był jego ostatnim. A w trakcie sezonu (lub nawet kilku sezonów) oznaczało to niekończącą się serię decyzji – zwłaszcza jeśli chodzi o zrównoważenie obciążenia pracą miotacza z potrzebą wygrywania meczów. Jak na ironię, jest to teraz część mojej pracy w Padres – praca, którą wykonują trenerzy pitchingu we wszystkich naszych oddziałach – i nie jest to łatwe. Jak ze wszystkim innym, robisz wszystko, co możesz.

Wierzę, że Dusty zrobił wszystko, co mógł, i każdy, kto uważa, że ​​jest odpowiedzialny za to, co przydarzyło się mnie lub Kerry Wood, zdecydowanie się z tym nie zgodzi.

Więc porzućmy całą winę za Dusty’ego. Tak naprawdę Bakera można winić za siedzenie na tyłku i nicnierobienie po, hm, „incydencie” w 6. meczu NLCS w 2003 roku. Jednak to, co przydarzyło się Priorowi i Kerry Woodom, którzy moim zdaniem mieli talent do Hall of Fame, było po prostu pechem związanym z różnymi kontuzjami.

Reklama

Ze wszystkich doniesień wynika, że ​​Prior wykonuje obecnie dobrą robotę jako trener drużyny Dodgers, którą piastuje od 2020 roku. Życzę mu wszystkiego najlepszego.

Source link