Matka złożyła bolesny hołd swojemu „małemu pluszowemu miśkowi”, dziewięcioletniemu synkowi, który zginął wraz z pięcioma innymi osobami po tym, jak podejrzany wjechał samochodem w tłum na zatłoczonym jarmarku bożonarodzeniowym.
Mały André Gleißner zginął w straszliwym ataku wraz z pięcioma kobietami w wieku 45, 52, 67 i 75 lat, po tym jak zostały potrącone przez BMW, które w piątek wieczorem wjechało z dużą prędkością w ludzi cieszących się sezonowymi uroczystościami w Magdeburgu w Niemczech.
Ponad 200 osób zostało rannych w potwornym okrucieństwie tuż po godzinie 19:00, którego według władz niemieckich dokonał Saudyjski imigrant Taleb al-Abdulmohsenlekarz specjalizujący się w psychiatrii i psychoterapii.
Al-Andulmohsen, lat 50, ma usłyszał teraz zarzuty pięciu morderstw i kilku usiłowań morderstwa.
Pisząc o swoim synu, matka André, Désirée, zamieściła hołd na Facebooku. Napisała: „Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata. André nikomu nic nie zrobił. Był z nami na ziemi tylko dziewięć lat. Dlaczego Ty? Tylko dlaczego?
„Nie rozumiem. Teraz jesteś z babcią i dziadkiem w niebie. Bardzo za tobą tęsknili, tak samo jak my teraz za tobą tęsknimy. Zawsze będziesz żył w naszych sercach. To Ci obiecuję.”
W Niemczech pytania zadawane są po tym, jak szef Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej Holger Münch powiedział w wywiadzie, że w listopadzie 2023 r. jego biuro otrzymało informację z Arabii Saudyjskiej na temat podejrzanego, co skłoniło władze do wszczęcia „odpowiednich działań dochodzeniowych”. .
Münch powiedział: „Mężczyzna opublikował także ogromną liczbę postów w Internecie. Utrzymywał także kontakty z różnymi władzami, obrażał, a nawet groził. Nie wiadomo jednak, czy dopuścił się aktów przemocy”.
Münch dodaje, że ostrzeżenia okazały się jednak bardzo nieprecyzyjne. Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców również poinformował, że informację o podejrzanym otrzymał późnym latem ubiegłego roku.
Władze podały, że 200 osób zostało rannych, w tym 41 w poważnym stanie. Byli leczeni w wielu szpitalach w Magdeburgu, około 130 km na zachód od Berlina.
W sobotni wieczór podejrzany został doprowadzony przed sąd, po tym jak uzbrojona policja zatrzymała go w pobliżu miejsca zdarzenia. Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami i nakazano umieszczenie go w areszcie pod zarzutem morderstwa i usiłowania zabójstwa.
Horror wywołany kolejnym aktem masowej przemocy w Niemczech sprawia, że prawdopodobne jest, że migracja pozostanie kluczową kwestią w obliczu zbliżających się przedterminowych wyborów, które odbędą się 23 lutego.
Śmiertelny atak nożem dokonany przez podejrzanego islamskiego ekstremistę z Syrii w Solingen w sierpniu w Solingen zepchnął tę kwestię na pierwszy plan obrad i skłonił rząd kanclerza Olafa Scholza do zaostrzenia środków bezpieczeństwa granic.
Prawicowcy z całej Europy skrytykowali władze niemieckie za umożliwienie w przeszłości wysokiego poziomu migracji i to, co obecnie uważają za niepowodzenia w zakresie bezpieczeństwa.
Węgierski premier Viktor Orbán, znany od lat ze swojego zdecydowanego stanowiska antymigracyjnego, wykorzystał atak w Niemczech, aby ostro zareagować na Unia Europejskapolityki migracyjnej i określił ją jako „akt terrorystyczny”.
W sobotę na dorocznej konferencji prasowej w Budapeszcie Orbán podkreślił, że „nie ma wątpliwości, że istnieje związek między zmienionym światem w Europie Zachodniej, napływającą tam migracją, zwłaszcza nielegalną migracją i aktami terrorystycznymi”.