Choć świat został nieco rozproszony przez wydarzenia w Liban i Gazie, w której buntują się Huti Jemen kontynuują wspierane przez Iran ataki na światową żeglugę w USA Morze Czerwone i Zatokę Adeńską.
Tytułem tło: ruch Houthi jest szyicką organizacją islamistyczną i wojskową, która powstała w Jemenie w latach 90. XX wieku. Dali się poznać jako ruch opozycyjny wobec uznanego rządu Jemenu, który oskarżali o korupcję i trzymanie się kieszeni Arabia Saudyjska i USA.
W 2003 roku pod wpływem swoich kuzynów w Hezbollahustawili swój stragan przeciwko Stanom Zjednoczonym, Izraeli Żydów. Po ataku terrorystycznym w październiku 2023 r Hamas przeciwko IzraelHouthi – prawdopodobnie w celu okazania swojej solidarności ze „sprawą palestyńską” – zaczęli ostrzeliwać rakietami Izrael oraz przeciwko statkom u wybrzeży Jemenu na Morzu Czerwonym w październiku 2023 r.
Od tego czasu Huti wielokrotnie przeprowadzali ataki na statki morskie i handlowe na Morzu Czerwonym, zatapiając co najmniej dwa statki cywilne i uszkadzając inne. Celem było ponad 60 takich witryn i nie wszystkie mają z nimi jakiekolwiek powiązania Izrael. Krótko mówiąc, Huti wymknęli się spod kontroli.
Wiele krajów odpowiedziało militarnie na te ataki. Na początku roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję 2722, potępiającą ich ataki i potwierdzającą swobodę żeglugi. Następnie rozpoczęto kierowaną przez USA operację Prosperity Guardian, aby chronić żeglugę na Morzu Czerwonym.
Od tego czasu Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przewodziły koalicyjnym atakom powietrznym i rakietowym przeciwko Houthi, podczas gdy inne kraje patrolowały wody w pobliżu Jemenu, okazjonalnie atakując statki Houthi na Morzu Czerwonym.
Niezrażony, w maju tego roku generał brygady Houthi Yahya Saree powiedział: „Będziemy atakować wszystkie statki zmierzające do izraelskich portów na Morzu Śródziemnym w każdym obszarze, do którego uda nam się dotrzeć”.
Należy to teraz wyraźnie zatrzymać. Huti stanowią strategiczne zagrożenie o globalnych konsekwencjach dla USA i ich sojuszników. Jednak jak dotąd nie udało im się powstrzymać Iranu od wzmacniania zdolności wojskowych Huti od 2015 r. Rebelianci przekształcili się z małej milicji w północnych górach Jemenu w główne zagrożenie strategiczne powiązane z wieloma przeciwnikami USA.
Wydaje się, że Stany Zjednoczone starały się uniknąć eskalacji, podejmując szereg reaktywnych półśrodków, które nie przyniosły decydujących skutków ani w istotny sposób nie pogorszyły zdolności wojskowych Houthi. Umożliwiło to terrorystom zapoznanie się ze sposobem działania Stanów Zjednoczonych i przystosowanie się do obrony przed nim.
Pomijając wszystko inne, klęska na Morzu Czerwonym stanowi główną rozrywkę dla Stanów Zjednoczonych i w dalszym ciągu utrudnia amerykańskie wysiłki zmierzające do przeniesienia uwagi militarnej na Indo-Pacyfik, do czego starają się one już od jakiegoś czasu.
Według Waszyngton z siedzibą w Instytucie Studiów nad Wojną (ISW), bieżąca polityka USA wobec Houthi w tym okresie pokazała, że zarządzanie eskalacją wygląda na politykę niezrównoważoną. The
Houthi wielokrotnie nasilali swoje działania i spotkali się jedynie z ograniczoną reakcją Stanów Zjednoczonych, która nie zrobiła nic, aby złagodzić sytuację.
Cytując niedawny raport ISW: „Houthi najpierw wystrzelili drony i rakiety w kierunku Izrael w październiku 2023 r., a następnie rozszerzyły ataki, których celem była wysyłka globalna. Grupa, uznając, że jakakolwiek reakcja USA byłaby ograniczona i nie stanowiłaby zagrożenia dla ich kontroli na dużych obszarach Jemenu, od tego czasu wystrzeliła drony i rakiety w kierunku izraelskich miast… lekcja, jaką Huti wyciągają z tej wojny, jest taka, że mogą strzelać rakiety i drony na amerykańskie okręty wojenne, globalną żeglugę i amerykańskich partnerów i ponoszą jedynie ograniczone i niewystarczające konsekwencje”.
Sugeruje to ponadto, że Stany Zjednoczone muszą nauczyć się, że „zarządzanie eskalacją” w rzeczywistości zachęca do eskalacji i przedłuża konflikty – co jest szczególnie poważnym problemem, gdy Ameryka musi być w stanie skoncentrować się na innych krytycznych teatrach.
ISW również to zauważa Rosja według doniesień zwerbował setki obywateli Jemenu do walki w rosyjskiej armii w ramach rosnącej współpracy między nimi Rosja, Iranoraz wspierany przez Iran ruch Huti. Oś Oporu wyraźnie ma wszędzie swoje macki.
Tak więc, skoro Hezbollah w Libanie i Hamas w Gazie zostały krytycznie zniszczone, a ich przywódcy wykastrowani w wyniku działań Izraela, Stany Zjednoczone mogą być w stanie spróbować raz na zawsze rozprawić się z Houthi. Możemy zaobserwować nasilenie reakcji wojskowej na ataki Houthi na statki i dalsze ataki powietrzne na ich miejsca wystrzeliwania rakiet i inne obiekty.
Ponadto, jak mówiłem już zbyt wiele razy, podstawową przyczyną większości konfliktów w UE Środkowy Wschód jest Iran. Ameryka będzie musiała sobie z tym poradzić we właściwym czasie. Czy Trump podejmie się tego wyzwania, kiedy w styczniu wejdzie do Białego Domu?
Podpułkownik Stuart Crawford jest komentatorem politycznym i obronnym oraz byłym oficerem armii. Zapisz się na jego podcasty i biuletyny na stronie www.DefenceReview.uk