Rynek obligacji to najpotężniejsza siła w świecie finansów. Jeśli zechce, może złamać rządy. A teraz szkoli swoją siłę ognia na kanclerz Rachel Reeves.

Rządy są zależne od rynku obligacji. W ten sposób zbierają pieniądze na finansowanie wydatków. Jeśli inwestorzy przestaną kupować swoje obligacje, rozpęta się piekło.

Rynki obligacji powstrzymują rządy przed szybką i luźną zabawą w finansami kraju, jak to robiła Partia Pracy od czasu wyborów. To niezbędna praca.

Tak zwani „strażnicy obligacji” dyscyplinują nadmierne wydatki rządowe, żądając wyższych zysków przy zakupie ich obligacji. I to właśnie teraz z nami robią.

Inwestorzy w obligacje to duże globalne instytucje, które potrzebują bezpiecznego miejsca do przechowywania ogromnych sum, którymi dysponują.

Kupując brytyjskie obligacje rządowe, zwane loszkami, chcą mieć pewność, że odzyskają swoje pieniądze.

Pod rządami Reevesa nie są pewni. Dlatego żądają większego zainteresowania, aby zrównoważyć ryzyko.

Inwestorzy w obligacje uważają, że Partia Pracy szybko osiągnęła wynik podczas wyborów, obiecując stabilność i wzrost.

Zamiast tego zniszczyli oba.

Nasza wiarygodność spadła, a inwestorzy obligacji czują się, jakby zostali napadnięci. Wymierzają więc krajowi zasłużone bicie. To dopiero początek.

Teraz wydaje się to niewiarygodne, ale kiedy Sir Keira Starmera został wybrany, rynki obligacji były szczęśliwe. Myśleli, że Partia Pracy przyniesie stabilność po zamieszaniach torysów.

Reeves rozpoczął wielką ofensywę wdzięku, zapewniając przedsiębiorców, że Partia Pracy nie jest zarządzana przez skrajnie lewicowych Corbynitów, którzy wysadziliby gospodarkę.

Rynki obligacji uwierzyły Reevesowi na słowo. Teraz wszyscy odczujemy ich gniew.

Po lipcowych wyborach rentowność 10-letnich obligacji spadła do około 3,75%. Wczoraj wzrosły o 4,9%, gdy z opóźnieniem spadły grosze, że Reeves nie wie, co robi.

Wyższa rentowność obligacji skarbowych zwiększy koszty zadłużenia Wielkiej Brytanii o około 10 miliardów funtów, dziurawiąc plan fiskalny Reeves i zmuszając ją do ograniczenia wydatków lub podwyższenia podatków żeby jej sumy się zsumowały.

Jeśli Starmer i Reeves nie przejmą kontroli, rentowność obligacji skarbowych może w krótkim czasie wzrosnąć powyżej 5% i zmierzać w stronę 6%.

Dla porównania, Grecja płaci jedynie 3,32%. Pomimo problemów rynki obligacji ufają Grekom znacznie bardziej niż nam.

Problem w tym, że nie sądzę, żeby Starmer i Reeves się ogarnęli. Są aroganccy i pozbawieni głębi.

Reeves planuje w tym roku wyemitować obligacje skarbowe o oszałamiającej wartości 300 miliardów funtów, przy najwyższych stopach procentowych od dziesięcioleci. Większość pieniędzy zniknie w niezreformowanych usługach publicznych lub w tylnych kieszeniach związków zawodowych sektora publicznego.

To nie zrobi nic, aby pobudzić wzrost.

Reeves nadal uważa, że ​​uda jej się z tego wykręcić. Jak dotąd jej to pomagało. Wbrew wszelkim dowodom wciąż twierdzi, że przywróciła stabilność gospodarczą.

Rynki obligacji już tego nie połkną. Mają dość bzdur Partii Pracy. W przeciwieństwie do reszty z nas, oni mogą coś z tym zrobić. I oni są.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj