Wielu z tych, którzy grali u boku Michaela Jordana w NBA opisali go jako osobę, która wystawi na próbę wytrzymałość psychiczną kolegi z drużyny, aby przetrwać w kluczowych momentach. Niektórym nie udało się spełnić tego wysokiego standardu. Jednak jeśli chodzi o tych, którzy zdobyli zaufanie Jordana, ten bez wahania podał im piłkę, gdy gra była w grę, wierząc, że strącają piłkę.
Billy Scott żartuje, że choć może być wysoki, nigdy nie zostanie pomylony z koszykarzem. Niemniej jednak szef załogi ds NASCAR finalista mistrzostw Tyler Reddick, który jeździ dla 23XI Racing, zespołu, którego Jordan jest współwłaścicielem, ma pełne zaufanie swojego szefa, że będzie w stanie oddać mocny strzał, jeśli znajdą się na boisku do koszykówki. Zdał wyniszczający test Jordana, co zostało mu przekazane z najwyższą pochwałą od kogoś, kogo karierę definiuje trzymanie się sprzęgła.
„Powiedział, że jest skłonny podać mi piłkę, jeśli czas ucieka, że we mnie wierzy” – powiedział Scott. „Słuchanie tego daje pewność, że nadal wierzysz w to, co robimy”.
Podobnie jak żelazna wola, która była znakiem rozpoznawczym kariery Jordana na twardym drewnie, cechą, która zdefiniowała marsz zespołu nr 45 do niedzielnego finału 4. Mistrzostw na torze Phoenix Raceway, jest piasek. Reddick wytrwał pomimo dolegliwości żołądkowych aby wywalczyć tytuł punktowy w sezonie zasadniczym; zespół przezwyciężył uszkodzenia powstałe w wyniku wypadku w wyścigu eliminacyjnym drugiej rundy play-off, który wymagał od Reddicka przejechania pola, aby ukończyć wyścig wystarczająco wysoko, aby awansować; oraz połączenie strategii Scotta „Sage Pit”, odrobiny szczęścia i umiejętności Reddicka popchnęło ich do niesamowite zwycięstwo w wyścigu rundy półfinałowej co zapewniło mu miejsce w mistrzostwach.
Za każdym razem, gdy drużyna nr 45 musiała odnieść sukces w play-offach, udało jej się to.
Jordan brał udział w każdym z tych wyścigów i oglądał wszystkie te chwile z bliska, siedząc na szczycie boksu zespołu nr 45 ze Scottem lub w boksie obok załogi.
Posiadanie osoby na poziomie Jordana, nie mówiąc już o kimś, kogo zapał do rywalizacji jest legendarny, obserwującej każdy twój ruch i od którego oczekuje się, że będzie wykonywał swoje zadania na wysokim poziomie, może być wytrącające z równowagi. Nie tak, twierdzi zespół nr 45.
„Kiedy on tam jest, każdy ma w sobie więcej energii, więcej pewności siebie. Coś w stylu: „Tak, to nasz facet i jest po naszej stronie” – powiedział Scott. „Ponieważ naprawdę jest z tym zintegrowany, rozumie to. Studiuje ten sport. Myślę, że wie, co się dzieje ze strategią, oponami i pakietami aerodynamicznymi. Rozumie te rzeczy tak dobrze, jak wielu z nas czasami.
„W określonych sytuacjach wie, jaki jest odpowiedni czas na powiedzenie czegoś”.
Kiedy cztery lata temu Jordan nawiązał współpracę z Dennym Hamlinem, tworząc 23XI, naturalne było, że zastanawiał się, jak aktywnie będzie zarządzał zespołem. Często zdarza się, że celebryci są właścicielami części zespołu, ale tak naprawdę nie są w to zaangażowani.
Jednak dla Jordanii 23XI nie był projektem próżnym. A odkąd on sprzedał swój większościowy pakiet akcji zeszłego lata w drużynie NBA Charlotte Hornets jego zaangażowanie w 23XI tylko wzrosło.
Dodatkowy czas wolny pozwala Jordanowi uczestniczyć w większej liczbie wyścigów, podczas których angażuje Scotta, zadając pytania dotyczące kluczowych decyzji strategicznych.
„Ma wielką intuicję i zadaje świetne pytania, a to nigdy nie jest niestosowne ani nieuzasadnione” – powiedział Scott. „To wszystko pomaga nam myśleć o różnych rzeczach”.
Jordan jest także stałym uczestnikiem cotygodniowych spotkań konkursowych 23XI. Często mówi niewiele, woli słuchać i zabiera głos tylko wtedy, gdy czuje, że może coś wnieść.
Być może najważniejszy przypadek miał miejsce latem ubiegłego roku. W tym czasie zarówno Reddick, jak i inny kierowca 23XI, Bubba Wallace, przeżywali kryzys, ponieważ żaden z nich nie zajął miejsca w pierwszej dziesiątce w żadnym z ostatnich pięciu wyścigów. Frustracja była duża. Rzucane wymówki. Palce wskazywały. Następnie głos zabrał sześciokrotny mistrz NBA.
„Słuchał i słuchał, a na koniec wyraził swoją opinię na temat tego, co usłyszał” – powiedział Hamlin. „Nie podobało mu się to, co usłyszał, i dał kilka dosadnych uwag na temat tego, jak brzmią zespoły mistrzowskie i jak brzmią zespoły zwycięskie oraz jak musimy zmienić sposób, w jaki się komunikujemy i sposób, w jaki zrzucamy winę na całą drużynę. miejsce.
„To był kluczowy moment dla naszego zespołu i kierowców, aby usłyszeć i wziąć odpowiedzialność za niedociągnięcia każdej osoby oraz za to, jak możemy się poprawić. To był ważny moment w zmianie mentalności naszego zespołu.
Dave Rogers, starszy dyrektor ds. konkurencji w 23XI, zapytany o spotkanie, stanowczo kiwa głową. Mówi, że jest to nadal kluczowy element budowania 23XI drużyny zdolnej do zdobycia tytułu mistrzowskiego.
„Kładzie nacisk na robienie tego, co konieczne, aby mieć pewność, że spisujesz się na najwyższym poziomie i oddajesz zwycięski strzał” – powiedział Rogers. „A jeśli ci się uda, świetnie. A jeśli nie, idź dalej. Jego celem jest wspieranie kolegów z drużyny, gdy oddają zwycięski strzał, ale nie trafiają. Zależy mu na pracy zespołowej.”
Zarówno Reddick, jak i Wallace wyzdrowieli i każdy z nich zakwalifikował się do play-offów. Reddick zakończył rok z dziewięcioma miejscami w pierwszej dziesiątce i zwycięstwem w ostatnich 17 wyścigach i dotarł do rundy półfinałowej. W tym roku wspinaczka była kontynuowana. Reddick zdobył tytuł punktowy w sezonie zasadniczym i po raz pierwszy w historii 23XI zajął miejsce w Championship 4, co było niezwykłym osiągnięciem dla zespołu występującego zaledwie w czwartym roku istnienia. I chociaż Wallace opuścił play-offy, ustanowił rekordy swojej kariery w kilku kategoriach statystycznych.
„Na pewno fajnie jest móc dzielić się wzlotami, to na pewno” – powiedział Reddick. „Sprowadza się to do pasji, jaką ludzie tacy jak on, ja, Billy i inni ludzie należący do 23XI żywią do ścigania się i chęci występów na tym poziomie. Kiedy więc to wszystko się połączy i przeżyjesz wspaniałe chwile, wspaniale jest dzielić się nimi z ludźmi o podobnych poglądach”.
Wade Moore, przewoźnik opon w załodze Reddicka, grał w baseball w college’u w North Carolina State i został powołany do drużyny Washington Nationals, grając przez kilka lat w ich niższej lidze. Mówi, że to doświadczenie pomogło mu zaadaptować się do stresującego środowiska, w którym on i pozostali członkowie załogi, z których wielu uprawiało także sporty uniwersyteckie na wysokim poziomie, muszą pracować pod przenikliwym spojrzeniem Jordana, próbując pobić dziewięciosekundowy wynik. pit stop.
„Jak możesz nie być podekscytowany postojem przed MJ-em?” powiedział Moore. „To niesamowite. Jest bardzo zaangażowany emocjonalnie, a to wiele znaczy dla nas, sportowców. Widzieć go i widzieć emocje na jego twarzy, podekscytowanie i rozczarowanie – to wszystko jest częścią ludzkiego elementu tego, co robimy. Więc on też jeździ kolejką górską.
To więź nietypowa dla większości relacji właściciel-załoga pit-stopu. Pod wieloma względami Jordan jest głęboko zakorzenionym członkiem zespołu.
„To oczywiste po sposobie, w jaki cię wita, po samym uścisku dłoni” – powiedział Moore. „Ponieważ jest różnica między uściskiem dłoni korporacyjnej a uściskiem dłoni sportowca. On to rozumie. Będzie pierwszym, który zrobi dobry przystanek, uderzy nas pięścią lub złoży nam gratulacje. Ale oczywiście ty też przegapisz strzały. A kiedy to robimy, on nas podnosi i na nikogo nie spada. Jest po prostu bardzo zachęcający.”
W niedzielę Jordan będzie na torze Phoenix Raceway i będzie oglądał finał mistrzostw, prawdopodobnie siedząc za Scottem na górze boksu lub na dole z załogą w boksie, co będzie niewątpliwą obecnością obok zespołu nr 45, przyzwyczajonego do jednego z najlepszych na świecie najbardziej kultowych sportowców uważnie obserwujących każdy ruch.
„Macie jednego z największych konkurentów, który ma stuprocentową dokładność na wszystko” – powiedział Scott. „I jest po twojej stronie, w twoim kącie, gdzie jeśli czegoś potrzebujesz, jest tam. Żyje tym razem z tobą. Jest w tym pewna wartość. Że niezależnie od tego, jak ostatecznie się to skończy, on tego doświadczył. Ma te same emocje, wysokie i niskie. To po prostu sprawia, że czujemy się bardziej zjednoczonym zespołem”.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
23XI Michaela Jordana w NASCAR ma pierwsze wstępne przesłuchanie
(Ilustracja u góry: Meech Robinson / Sportowiec; zdjęcia: Sean Gardner / Getty Images, Logan Riely / Getty Images)