Jets mają bilans 2-6. Do północy może być 2–7.
O dziwo, przez cały tydzień byli faworyzowani w meczu z Teksańczykami 6-2. Co jeszcze bardziej zdumiewające, linia przesunęła się z Jets minus -1,5 do Jets minus -2.
Być może obstawiający mają rację. Być może Jets, którzy ostatni raz wygrali mecz, gdy ostatni raz grali w czwartkowy wieczór, pokonają Teksańczyków i osiągną wynik 3-6. Przed nimi jeszcze długa droga, zanim zostaną uznani za pretendentów.
Nie jest to niemożliwe. W harmonogramie są mecze, które można wygrać. Prawdopodobnie muszą wygrać 7-2, aby mieć szansę na zakwalifikowanie się do rozgrywek posezonowych.
W tym celu załóżmy, że poniosą dziewiątą porażkę w 15. tygodniu lub wcześniej, kiedy zmierzą się z Jaguarami w Jacksonville. Jeśli/kiedy liczba w kolumnie „L” osiągnie dziewięć, co zrobi Aaron Rodgers?
Najłatwiejszym wyjściem byłoby prześlizgnięcie się do kontuzjowanej rezerwy i nie wracanie. Biorąc pod uwagę różne kontuzje, których już doznał, nietrudno wyobrazić sobie, że Rodgers dotrze do punktu, w którym nie ma sensu kontynuować kariery – zwłaszcza że zbliżają się jego 41. urodziny.
Niedawno pluliśmy na temat możliwości wymiany Rodgersa przed wtorkowym ostatecznym terminem, jeśli Jets przegrają dziś wieczorem i jeśli starter rywalizującej drużyny odniesie kontuzję w ten weekend. Co się stanie, jeśli Jets wygrają, ale ostatecznie poniosą dziewięć porażek, a rywalizująca drużyna będzie potrzebować rozgrywającego?
Rodgers może poprosić o zwolnienie. Jeśli uda mu się przetrwać zwolnienie, zostanie wolnym agentem. I wtedy będzie mógł dołączyć do dowolnej drużyny, jaką tylko zechce.
A dokładniej, każdy zespół, który by go chciał. W tym momencie wypada zapytać, czy ktokolwiek by to zrobił. Choć wysoki poziom talentu sprawi, że zespół przestanie zwracać uwagę na bagaż, Rodgers nie gra na tyle dobrze, aby usprawiedliwiać radzenie sobie ze wszystkim innym, co wiąże się z posiadaniem go w drużynie.
Na razie jego najlepszą grą jest granie najlepiej jak potrafi i nadzieja, że Jets zaczną wygrywać. Kiedy już skończą, z praktycznego punktu widzenia, na rok 2024, bardzo interesujące będzie zobaczyć, czy będzie grał na strunach i czy spróbuje znaleźć drogę do gry dla kogoś innego.