Keir Starmer od razu pogratulował Donaldowi Trumpowi spektakularnego zwycięstwa, ale nie był to wynik, na jaki liczył.

Bezlitosne i często przesadne ataki wielu z jego najważniejszych ministrów, dokonywane z bezpiecznej odległości przez opozycję, powracają, by prześladować premiera.

Decyzja Partii Pracy o koordynowaniu działań własnych zwolenników, którzy chcieli prowadzić kampanię Kamala Harris nie pomogło.

Minister spraw zagranicznych David Lammy spędził ostatni rok, przytulając się do ekipy Trumpa, aby odpokutować za określenie prezydenta jako sympatyka „neonazisty” i rasisty.

Inny wpływowy członek gabinetu, Wes Streeting, w 2017 r. nazwał Trumpa „wstrętnym, smutnym małym człowieczkiem” i dodał: „wyobraź sobie, że jesteś dumny, że masz takiego prezydenta”.

Ed Miliband rok wcześniej stwierdził, że jest „rasistowskim, mizoginistycznym i zdeklarowanym obmacywaczem”.

Istnieje wiele innych przykładów, w tym od samego Sir Keira.

Premier próbował załatać szkody i uważa się, że dwugodzinna kolacja z prezydentem Trumpem, która odbyła się na początku tego roku, w której uczestniczył także pan Lammy, przebiegła pomyślnie.

Donald nie jest jednak znany z tego, że nie lubi ataków osobistych.

Teraz ma laburzystowski rząd nad beczką. Sir Keir znajduje się w sytuacji, w której nieustannie zmuszony jest płaszczyć się przed Przywódcą Wolnego Świata, aby naprawić przeszłe krzywdy.

Wszystko byłoby o wiele łatwiejsze dla Sir Keira, gdyby wygrał wiceprezydent Harris.

Jednak nie wszystko stracone. Specjalne stosunki, szczególnie długie i głębokie więzi w zakresie bezpieczeństwa, zawsze przetrwały niezależnie od odcienia rządu po obu stronach Atlantyku.

Prezydent Trump ma sentyment do Wielkiej Brytanii ze względu na swoją szkocką matkę.

Być może najważniejsze jest to, że ambasador Wielkiej Brytanii Dame Karen Pierce jest całkowicie połączona z obozem Trumpa.

W okresie poprzedzającym wybory powszechne pojawiły się wątpliwości co do jej przyszłości na tym stanowisku w przypadku zwycięstwa Partii Pracy.

Ale Sir Keir byłby głupi, gdyby stracił potężną, kolorową i popularną dyplomatkę w momencie, gdy jest ona najbardziej potrzebna.

Source link