Co to jest z tymi wszystkimi posłami Partii Pracy? Czy nie widzą, jak śmieszne i nieobsługiwane jest to, że liczba osób domagających się osobistej płatności niezależności (PIPS) prawie podwoiła się w ciągu ostatnich pięciu lat? Prawie cztery miliony osób, w porównaniu z zaledwie dwóch milionów w 2019 r., Otrzymuje teraz to poparcie rządowe z powodu długoterminowych warunków, w tym astmy i lęku.
To prawie jeden na 10 osób dorosłych w wieku pracy, którzy otrzymują do 187 funtów tygodniowo. Nawet ten beznadziejny rząd pracy najwyraźniej nie ma wyboru, oprócz rozwiązania tego problemu, z planami, które mówi, że zaoszczędzi skarbnik 5 miliardów funtów rocznie do 2030 r.. W porządku, to niewiele, jeśli weźmiesz pod uwagę, że na tym etapie rząd będzie tworzył całkowitą korzyści zdrowotne i niepełnosprawności w wysokości ponad 100 miliardów funtów.
Ale przynajmniej to początek. Jednak nawet to beznadziejnie nieodpowiednie oszczędzanie ma ogromną liczbę posłów Partii Pracy w broni, pisk z przerażeniem i grożąc buntownikiem. Ponad 100 z nich zarejestrowało swoje intensywne niezadowolenie z tego, co robi ich przywództwo, i grozi, że zagłosuje na ustawę rządową w przyszłym tygodniu.
Nic dziwnego, że uważają, że mogą dostać się i zmusić rząd do wycofania się. Widzieli bezwstydnego flip-flopa płatności zimowych i wiedzą, że jeśli wywierają wystarczającą presję, przywództwo może po raz kolejny złożyć. Keir Starmer a jego ministrowie nie są znani z konsekwencji.
A co mówi nam o nieszczęsnym stanie naszego kraju, że ci posłom mogą udać się do zmuszenia kolejnego zwrotu? Państwo brytyjskie balonują przed naszymi oczami, z wydatkami, podatkami i pożyczkami na poziomie powojennym lub w jego pobliżu, karmiąc się nawzajem, jednocześnie zachęcając miliony do zależności państwa.
Podobnie jak najgrubszy mężczyzna na świecie w filmie Monty Python The Sense of Life, państwo jest tak absurdalnie rozdęte i obrzydliwe, że jest na skraju eksplodowania. Jednak posłowie z Partii Pracy nie chcą po prostu dać mu „jednej cienkiej mięty”, ale kilka pomocy hamburgerów i żetonów, z tubami tłustego majonezu z boku.
Nie mają żadnego pragnienia, aby ograniczyć to, co robi państwo i ile wydaje. W rzeczywistości odwrotnie. Są zbyt szczęśliwi, aby rosły jeszcze bardziej, wyciskając coraz więcej podatku od kurczącej się liczby osób, które rzeczywiście tam pracują.
Nie wspominając o tym, że coraz więcej wciąga się w wyższą stawkę podatku (ponad 7 milionów z nas będzie w 2027 r., W porównaniu z zaledwie 2,9 miliona na przełomie wieków). Nieważne, że bogaci, odpowiedzialni za ogromną część rządowych wpływów podatkowych, uciekają z kraju jak szczury z tonącego statku. I nie wspominając o tym, że rosnąca liczba osób w wieku powyżej 50 lat wycofuje się wcześnie, ponieważ praca już nie płaci. Nic z tego nie ma znaczenia według tych MPS.
Jednak są to ludzie, którzy Starmer i CO polegają na tym, aby przejść głosy-ludzie, dla których zawsze chodzi o prawa i nigdy o odpowiedzialności, którzy nie rozumieją, że hojność rządu może pochodzić tylko od pracowitych podatników i którzy są ślepe na coraz większą liczbę zarabiających płacących za coraz większą liczbę odbiorców.
Zakłada się, że rząd dokona wystarczających ulg, aby odkupić rebeliantów w przyszłym tygodniu. Ale nie wystarczy to, aby wszystko się odwrócić. Wcześniej czy później będzie trzeba się liczyć. To tylko pytanie, kto go najpierw widzi: rynki pieniężne lub wyborcy.