Bezpośrednio po atakach USA na obiekty nuklearne Iranu w weekend, premier brytyjski Keir Starmer a sekretarz obrony John Healey szybko wydawał swoje oświadczenia, że Wielka Brytania nie była bezpośrednio zaangażowana. Prawda jest jednak taka, że Wielka Brytania była zaangażowana w Izrael–Iran–Hezbollah–Hamas-Houthis Wars już przez dłuższy czas. I to nie tylko dotyczyło samolotu Raf Typhoon, które pomogły powalić drony irańskie Izrael W poprzednich atakach, ale także poprzez zapewnienie wsparcia logistycznego dla linii komunikacji USA z Ameryki do Europy i Środkowy Wschód.
Bazy lotnicze USAF w Wielkiej Brytanii, takie jak na przykład Raf Lakenheath, i cywilne lotniska, takie jak Glasgow Prestwick, ironicznie własnością i obsługiwane przez notorycznie anty-Izraelpro-palestyński rząd szkocki (i gdzie Elvis wylądował podczas swojej jedynej wizyty w Wielkiej Brytanii w drodze powrotnej po służbie narodowej w armii amerykańskiej w Niemczech), zapewnia strzępki dla amerykańskiego wojskowego ruchu transatlantyckiego.
Ponadto na Cyprze znajdują się brytyjskie suwerenne obszary podstawowe, a Raf Akrotiri zapewnia podobny postój, a tam, gdzie istnieje również ważna wspólna stacja słuchania GCHQ/US NSA w wschodniej części wyspy w Ayios Nikolaos.
Więc w Wielkiej Brytanii obrona „It Wisnae Me, to był duży chłopiec”, nie myje. Iran nie przegapił oczywistych połączeń, a Wielka Brytania znajduje się bezpośrednio w linii strzelania, jednak Teheran postanawia odpowiedzieć na strajki USA. Tak zwany „szczególny związek” może być mieczem obosiecznym.
Oczywiście Iran ma tutaj wiele opcji. Może nie robić nic i ryzykować postrzeganie jako słaby zarówno w swojej populacji, jak i w całym świecie arabskim. Lub może dawać czas, dopóki nie zrelaksują się postawy obrony USA/Izraela/Wielkiej Brytanii, lub może wybrać kontratak w jakiś sensowny sposób – nie mam na myśli po prostu lobu kilku pocisków o godzinie Izrael Od czasu do czasu – od razu.
Jaką formę może przyjąć każda z nich i jak mogą wpływać na Wielką Brytanię? Najbardziej oczywistą akcją i tym, który Teheran już zagroził, jest zamknięcie Cieśniny Hormuz i zaatakowanie żeglugi morskiej i komercyjnej w Zatoce Perskiej i Morzu Czerwonym, być może wykorzystując swoje proxy Houthi, aby wykonać ten ostatni. Wpłynęłyby one na Wielką Brytanię i międzynarodowe trasy handlowe.
Zamknięcie Cieśniny prawdopodobnie przyniesie natychmiastowe przeciwdziałanie z USA, wspierane jawnie lub potajemnie przez wielu sojuszników, w tym państwa Zatoki Perskiej, ponieważ większość ich handlu musi przejść ten wąski odcinek wód międzynarodowych. W ten sposób zakłóciłoby również własny import komercyjny Iranu i wydobyć ruch, chociaż ma alternatywne trasy.
Jeśli chodzi o ataki Houthi na wysyłkę na Morzu Czerwonym, cóż, nie byłoby to nic nowego, ale zdolność rebeliantów do tego została znacznie zdegradowana przez poprzednie działania USA/Izraela/Saudyjskie. I po raz kolejny zostawiliby się na przerażające strajki.
Istnieje możliwość uderzeń irańskich przeciwko brytyjskim bazom na Cyprze. Są one w zakresie pocisków balistycznych od samego Iranu, ale także broni dostarczanej przez Teheran do Hezbollahu, chociaż ich potencjał został poważnie zdegradowany przez izraelskie działania przeciwko nim w poszukiwanym Libanie.
Należy jednak zauważyć, że Wielka Brytania nie ma wiarygodnej antyballistycznej obrony rakietowej na Cyprze i może być konieczne poleganie na zasobach nas i izraelskich w zakresie bezpieczeństwa w tym kontekście. W szczyptej Wielkiej Brytanii mogłaby stać jeden z jej niszczycieli obrony powietrznej T45 u wybrzeży cypryjskiej, ale czego jeszcze nie byliby w stanie zrobić i ilu ilustrowało? Odpowiedź: Dwa na sześć.
Mogą istnieć ogólne ataki terrorystyczne na interesy Wielkiej Brytanii i obywatele na całym świecie. Należy to traktować poważnie, a ewakuacja obywateli brytyjskich z Bliskiego Wschodu, która już się rozpoczęła, mijał to.
Następnie istnieje bardzo realne zagrożenie atakami terrorystycznymi na brytyjski kontynent. MI5 podobno niedawno zakłócił irański spisek terrorystyczny w Anglii „w ostatniej chwili” i jest wysoce prawdopodobne, że istnieją inne terrorystyczne komórki sypialne już w kraju i czekają na aktywację. Plus kto wie, co przychodzi na kanale w małych łodziach?
Tak więc Wielka Brytania, niezależnie od tego, czy ją lubi, czy nie, jest już na pierwszej linii wojny z Iranem, a apele Starmera o deeskalację prawdopodobnie spadną na głuche uszy w Teheranie.
Wielka Brytania wyraźnie musi szybko spojrzeć na swoją samoobronę zarówno w kraju, jak i za granicą. Niedawno opublikowany przegląd obrony strategicznej i jej ograniczenia wydatków przewodnie zostały przestarzałe, wyprzedzone wydarzeniami prawie przed suchym atramentem.
Decydujące działanie w celu uporządkowania obrony Wielkiej Brytanii są wymagane natychmiast. Czy Starmer jest człowiekiem do pracy?
Porucznik Stuart Crawford jest komentatorem politycznym i obronnym oraz byłym oficerem armii. Zapisz się na jego podcasty i biuletyny pod adresem www.defencereview.uk