Kemi Badenoch upierała się, że nie miała na myśli muzułmanów, krytykując niedawny wzrost liczby migrantów przybywających do Wielkiej Brytanii, którzy „nienawidzą Izrael”.
Kandydatka na przywódcę torysów broniła tych uwag w komentarzu do gazety, w którym stwierdziła również, że nie wszystkie kultury w Wielkiej Brytanii są „równie ważne”.
Zapytana, czy ma na myśli muzułmańskich imigrantów, pani Badenoch nie zgodziła się z tym, dodając: „Ponieważ nie chodzi o wszystkich muzułmańskich imigrantów. A tego właśnie nie robię. Jestem bardzo ostrożny, kiedy mówię”.
Potencjalny przywódca torysów dodał: „Ale są tacy, którzy kupują ideologię islamistyczną, islam polityczny i nie lubią Izrael i musimy umieć je rozróżnić. Dlatego nie używam po prostu słowa, które przyciąga do grupy tak wielu ludzi”.
Dziś rano pani Badenoch odwiedziła studia nadawcze przed rozpoczęciem konferencji partii torysów w Birmingham.
W artykule prasowym napisała: „Nie możemy być naiwni i zakładać, że imigranci automatycznie porzucą rdzenną wrogość etniczną na granicy lub że wszystkie kultury są jednakowo ważne.
„Nie są. Uderza mnie na przykład liczba niedawnych imigrantów do Wielkiej Brytanii, którzy nienawidzą Izrael. Na takie uczucia nie ma tu miejsca”.
Na BBCw niedzielę z programem Laury Kuenssberg posłankę zapytano: „Kogo masz na myśli i skąd to wiesz?”
Prezenter i były minister gabinetu wielokrotnie spierali się o to, o jaką grupę „konkretnie” mówiła pani Badenoch.
Czołowy torys powiedział: „Wiem, co próbujesz zrobić, Lauro. Chcesz, żebym powiedział „muzułmanie”, choć nie są to wszyscy muzułmanie, więc tego nie zrobię. Nie zamierzam grać w tę grę.
„Powinienem móc powiedzieć, że poczyniłem obserwację, a ty nie próbujesz przedstawiać tego jako ataku na konkretną grupę”.
Były minister spraw wewnętrznych Jamesa Cleverly’egobyły minister imigracji Robert Jenrick i były minister bezpieczeństwa Tom Tugendhat to pozostali kandydaci pragnący zastąpić Rishi Sunak jako przywódca torysów w listopadzie.