Książę William kiedyś podzielił się „nieatrakcyjnym” nawykiem żywieniowym, Księżna Walii starannie unika, kiedy gotuje w domu.
Z okazji Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego w październiku ubiegłego roku, książę i księżna Walii wystąpili w audycji „Going Home With Vick and Jordan” w Radio 1.
Podczas wystąpienia zapytano parę, co zjedzą na kolację wieczorem po powrocie do domu w Windsorze.
Księżna Kate, która wyszła za mąż za Williama w 2011 roku, bezczelnie zapytała męża, czy dziś wieczorem coś gotuje, na co ten odpowiedział, że prawdopodobnie miałby ochotę zamówić curry na wynos – a może coś w rodzaju łososia teriyaki.
Po wyrażeniu przez Williama swojej miłości do kuchni indyjskiej, zapytano go, jakie curry lubi, i czy lubi pikantne wersje.
Następnie przyznał żartobliwie: „Nie mogę przesadzić z przyprawami — zaczynam się pocić. To nie jest atrakcyjne”.
W przeciwieństwie do swojego męża, Kate przyznała, że lubi pikantne potrawy, i podzieliła się wskazówką, którą stosuje, aby mieć pewność, że mimo wszystko może pozwolić sobie na pikantne jedzenie.
Powiedziała: „Chociaż lubię pikantność, muszę najpierw ugotować curry, a potem dodać przyprawę, dodatkową przyprawę na końcu”.
William zażartował, że jego żona „musi to robić delikatnie, bo inaczej za bardzo się pocę. To nie jest przyjemny widok!”
W 2010 roku – roku zaręczyn – William ujawnił Press Association, że gdy on i Kate pierwszy raz zacząłem randkowaćpróbował przygotowywać „niesamowite, wymyślne kolacje”, aby ją zaimponować.
Mówiąc o początkach ich związku, William dodał: „(Ale) zdarzało się, że coś paliłem, coś się wylewało, coś się zapalało. Ona siedziała w tle, próbując pomóc i zasadniczo przejmowała kontrolę nad całą sytuacją”.
Księżna Kate wcześniej ujawniła, że podobnie jak ona, Księżniczka Charlotte lubi pikantne jedzenie.