BEAVER CREEK, Kolorado — Przed rozpoczęciem jazdy na nartach zawodnicy często otrzymują przez radio raporty z trasy, szczegółowo opisujące warunki i dostarczane przez kolegów z drużyny na mecie, którzy przejechali trasę przed nimi.
Nie codziennie takie doniesienia pochodzą od Lindsey Vonn, trzykrotnej medalistki olimpijskiej, 82-krotnej zdobywczyni Pucharu Świata i jednej z najwspanialszych osobistości narciarstwa alpejskiego.
Udało się to jednak w sobotę, kiedy Vonn prowadziła trasę zjazdową na trasie Pucharu Świata Birds of Prey w Beaver Creek, testując warunki i bezpieczeństwo na torze, zanim niektórzy z najlepszych narciarzy na świecie wyruszą na stoki, i zachęcała ich przez radio do swoich amerykańskich kolegów z drużyny, aby wyślij to.
Słońce było wysoko, trasa była szybka, a nastrój był uroczysty, gdy Vonn wjechał na metę w kłębach śniegu, machając do wiwatów wypełnionego tłumu. Jako prekursorka jej czas nie został ujawniony i nie był wliczany do oficjalnej klasyfikacji, na czele której stanęła Cornelia Huetter z Austrii z czasem 1:32,38.
„Jestem cholernie szczęśliwa, że tu wróciłam” – powiedziała Vonn w wywiadzie dla komentatora Birds of Prey, Parkera Biele, po ukończeniu kursu.
Ona jest baaackkk 😏
Od zwycięstwa w supergigancie w 2011 r. po wyprzedzenie historycznego zjazdu kobiet w Birds of Prey, wydaje się to słuszne @lindseyvonnpowrót zaczyna się tutaj.
Zrobi to jeszcze raz przed jutrzejszym supergigantem 🤘#stifelusskiteam pic.twitter.com/aKZhRAAH0I
— US Ski & Snowboard Team (@usskiteam) 14 grudnia 2024 r
Vonn ostatni raz ścigała się na zawodach Pucharu Świata w 2019 roku, niedługo przed przejściem na emeryturę spowodowaną wieloletnimi kontuzjami. Ale w zeszłym miesiącu, Vonn ogłosił powrót do świata wyścigów alpejskich, próbując tego, czego udało się niewielu: wrócić na najwyższy poziom w tym sporcie w wieku 40 lat, po latach emerytury.
Vonn ścigała się na początku tego miesiąca na imprezie niższego szczebla w Copper Mountain w Kolorado, zdobywając minimalne potrzebne punkty ubiegać się o dziką kartę w wyścigach Pucharu Światazarezerwowany dla emerytowanych narciarzy, którzy odnieśli sukces na szczycie w sporcie. Po biegu wstępnym w Birds of Prey planuje wrócić do zawodów Pucharu Świata w przyszły weekend w St. Moritz w Szwajcarii.
Miną ponad dwie dekady, odkąd Vonn zadebiutowała w Pucharze Świata w 2000 roku w wieku 16 lat. W kolejnych latach stała się jedną z kobiet odnoszących największe sukcesy w wyścigach alpejskich, zyskując reputację osoby szybkiej i wydajnej jazdy na nartach. Często ścigała się na męskich nartach i często prosiła o udział w zawodach na męskich trasach, ale bezskutecznie.
Od tego czasu wszystko się zmieniło. W sobotę kobiety po raz pierwszy ścigały się na wymagającym torze zjazdowym Birds of Prey w Beaver Creek – zwykle zarezerwowanym dla mężczyzn. Jedyny raz, kiedy kobiety rywalizowały na tym torze, miał miejsce w 2011 r. na wersji toru Super-G, kiedy brak śniegu we Francji przeniósł imprezę tylko na rok (kobiety ścigały się również na sąsiednim torze w Beaver Creek w 2015 r.). Zwycięzca wyścigu w 2011 roku? Vonn.
„Ptaki drapieżne to wzgórze, które nieustannie ciągnie w dół” – Vonn powiedziała w piątek o swoich przeszłych doświadczeniach w Beaver Creek. „Możesz jechać niezwykle szybko… jeśli pozwolisz, żeby cię to poniosło”.
To właśnie to doświadczenie z przeszłości, które Biele, była zawodniczka sama komentuje teraz tę imprezę, twierdzi, że jest bezcenne dla innych Amerykanek.
„Może zapewnić im mentoring i naprawdę kierować” – stwierdziła Biele. „Ścigała się już na tych wszystkich wzgórzach. Zatem posiadanie kogoś, kto tego dokonał, jeździł na tych torach i ma takie doświadczenie, jest niezwykle cennym nabytkiem, który można przekazać następnemu pokoleniu kierowców”.
Ponieważ Birds of Prey było historycznie zarezerwowane dla mężczyzn, amerykańskie kobiety nie miały zbyt wielu szans na ściganie się w Pucharze Świata na własnym terenie.
„Miło jest mieć taką okazję i naprawdę z niej skorzystać. Przyjechać przed własną publicznością, to znaczy w Europie jest kilku fanów z USA, ale przyjechać i mieć kogoś, kto ci kibicuje, to niesamowite przeżycie. miłe uczucie” – powiedziała 22-letnia Lauren Macuga, która zajęła czwarte miejsce z czasem 1:32,90 i była najszybszą z siedmiu Amerykanów ścigających się w sobotę i jedyną, która przekroczyła pierwszą dziesiątkę. „To takie ekscytujące”.
Ponad dwudziestu członków rodziny i przyjaciół przybyło, aby wesprzeć olimpijkę Bellę Wright z 2022 r., rozdając koszulki głównie amerykańskiej publiczności – co jest rzadkim zjawiskiem, gdy wiele mistrzostw świata kobiet odbywa się za granicą.
„Przyjeżdżam do Beaver Creek, aby obserwować mężczyzn, odkąd skończyłem 4 lata” – powiedział Wright w piątek przed rozpoczęciem wyścigów. „To wiele dla mnie znaczy, że tu jestem, a jeszcze więcej znaczy, że kobiety mogą pokonywać ten sam tor, co mężczyźni. Myślę, że historycznie rzecz biorąc, będzie to po prostu moment, w którym spojrzymy wstecz i zdamy sobie sprawę, że kobiety mogą tworzyć więcej męskich utworów, co jest niezwykle ekscytujące”.
To ekscytujące także dla mieszkańców. Kathi Kotula mieszka w Vail Valley od 27 lat, a od 14 lat pracuje nad wydarzeniem Birds of Prey. (Nie mogła się doczekać, aż będzie ścigać się na tym torze miejscowa miejscowa Vail i wielka alpinistka Mikaela Shiffrin, ale Shiffrin jest wypadł z powodu kontuzji po wypadku w zeszłym miesiącu podczas wyścigu Pucharu Świata w Vermont.)
„Przyzwyczailiśmy się do majestatu mężczyzn przybywających do miasta, do ekscytacji i zabawy, ale przysięgam, że w tym roku, kiedy ogłoszono, że przybędą kobiety, w dolinie zapanowała radość” – powiedziała Kotula. „Byliśmy tak podekscytowani, że otrzymaliśmy taką szansę”.
Gdy Birds of Prey dobiega końca, a cykl Pucharu Świata trwa, uwaga skupia się teraz na tym, jak Vonn poradzi sobie w wyścigach na najwyższym poziomie i czy będzie w stanie konkurować na Igrzyskach Olimpijskich w 2026 roku.
Jej powrót w wieku 40 lat jest niespotykany wśród narciarek alpejskich. Kiedy Vonn przeszła na emeryturę w 2019 roku, była już najstarszą kobietą, która zdobyła medal w narciarstwie alpejskim na mistrzostwach świata Olimpiadazdobywając brązowy medal w wieku 33 lat w Pjongczangu w 2018 r. Na początku tego roku Włoszka Federica Brignone (34 l.) została najstarsza kobieta, która wygrała wyścig Pucharu Świata. (Brignone w sobotę uplasował się na dziewiątym miejscu w zjeździe).
Ale Vonn dołącza do większej grupy zawodowych sportowców, aby rywalizować po czterdziestce, w tym do takich legend sportu, jak Serena Williams i Tom Brady. W 2022 roku francuski narciarz Johan Clarey został najstarszym zawodnikiem alpejskim medal na igrzyskach olimpijskich w wieku 41 lat.
W piątek w Beaver Creek Vonn wspomniała także o kobietach młodszych od niej, które przekraczają granice wieku w swoich dyscyplinach sportowych, a mianowicie o Simone Biles, która latem w wieku 27 lat utworzyła swoją trzecią drużynę olimpijską. W Paryżu Biles została najstarsza wszechstronna złota medalistka olimpijska kobiet od 1952 roku.
„Myślę, że Simone Biles jest doskonałym przykładem tego, co można zrobić w starszym wieku, a ona nie jest nawet stara. Po prostu wykracza to poza ramy tego, co naszym zdaniem jest właściwym wiekiem do uprawiania sportu” – powiedziała Vonn.
„Nie sądzę, że wymyślam koło na nowo. Po prostu robię to, co uważam za właściwe dla mnie, ale jednocześnie kontynuuję to, co zrobiły inne kobiety przede mną”.
Vonn podała wiele powodów swojego powrotu: tęskniła za kolegami z drużyny, tęskniła za jazdą na nartach, tęskniła za szybką jazdą na nartach.
Ale główny powód, dla którego Vonn wróciła z emerytury, był prosty: jej ciało mogło to zrobić.
„To, co zmieniło moje zdanie, to fakt, że znów mnie poskładano” – powiedziała Vonn.
To wynik, który wydawał się daleki od gwarancji po latach wypadków przy dużej prędkości, bolesnych urazów i operacji, w tym serii naderwań więzadeł w kolanie w 2013 i 2014 r. W 2019 r. przeszła na emeryturę niedługo po kolejnym zerwaniu więzadeł.
„Myślę, że ostatnie lata mojej kariery były o wiele większym wyzwaniem, niż dawałam do zrozumienia, i każdy naprawdę to rozumiał” – powiedziała Vonn.
Osiem miesięcy po operacji wymiany stawu kolanowego i ponad pięć lat od ostatniego wyścigu Vonn stwierdziła, że w wieku 40 lat czuje się lepiej niż czasami na początku swojej kariery.
„Wiesz, przez ostatnie kilka lat mojej kariery nie potrafiłam wykonać 10-calowego skoku na jednej nodze” – powiedziała. „A teraz robię 20 cali, nie ma problemu.”
To, czy Vonnowi uda się wrócić na szczyt, to kolejne pytanie, na które odpowiedź poznamy w ciągu najbliższych kilku miesięcy wyścigów.
Z pewnością ma swoich sceptyków. W świecie sportu zapowiedziom powrotu często towarzyszą cynicy zastanawiający się, czy to wszystko tylko dla sponsoringu, czy dla relacji prasowych. Biorąc pod uwagę historię kontuzji Vonn i niebezpieczeństwa związane z jazdą na nartach, niektórzy fani po prostu nie wierzą, że da sobie radę.
„Od 10 lat mam operację kolana, więc wiem, o co w tym wszystkim chodzi, ale wyścigi to zupełnie inna sprawa” – powiedział Bruce Evans, widz, który przybył do Beaver Creek w sobotę ubrany w kombinezon narciarski z amerykańską flagą, niosąc amerykańską flagę flaga podpisana przez wszystkich, od alpejskiego olimpijczyka z lat 60. Billy’ego Kidda po samą Vonn.
„Zwłaszcza podczas zjazdów, cały czas jesteś na krawędzi, w przeciwnym razie nie będziesz blisko szczytu w kolejności na mecie. Jeśli chodzi o dokonywanie wyboru, hej, daj jej więcej mocy, zwłaszcza jeśli może odnieść sukces.
Vonn mówi, że jest gotowa.
„Nie dołączam tak po prostu kapryśnie do amerykańskiej drużyny narciarskiej” – powiedziała w piątek.
Zamiast tego Vonn powiedziała, że planuje wrócić tam, gdzie była przed emeryturą.
„Sukces to nie tylko uczestnictwo” – powiedziała Vonn.
ZEJDŹ GŁĘBEJ
Mając Puchar Świata na podwórku, Mikaela Shiffrin i Aleksander Kilde skupiają się na regeneracji
(Ilustracja u góry: Meech Robinson / Sportowiec; zdjęcia: Dustin Satloff / US Ski and Snowboard / Getty Images; Mine Kasapoglu / Agencja Anadolu za pośrednictwem Getty Images; Ezra Shaw / Getty Images)