Leon Lobjoit podczas swoich dni gry w Northampton Town

Leon Lobjoit strzelił 21 goli w 18 meczach dla Bedford Town w zeszłym sezonie (Getty Images)

Trener Bedford Town, Lee Bircham, określił napastnika Leona Lobjoita jako „wyjątkowego, wspaniałego zawodnika” po tym, jak strzelił hat-tricka w swoim pierwszym meczu po pogrzebie swojej córeczki.

Baby Marnie miała zaledwie kilka dni, gdy zmarła w zeszłym miesiącu, ale Lobjoit powrócił do gry w sobotnim meczu wyjazdowym ze Stamford.

Town przegrywało 2:0, po czym 29-latek w drugiej połowie strzelił trzy gole, w tym zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry, co zapewniło im prowadzenie w Premier Central Ligi Południowej.

„Leon miał w poniedziałek pogrzeb swojej córeczki Marnie i był to jego pierwszy mecz od tego czasu. Zdobycie przez niego hat-tricka było dla nas wszystkich bardzo emocjonujące” – Bircham powiedział Non-League Show w BBC Three Counties Radio.

„Ja i Leon łączy szczególna relacja, która trwa już kilka lat. Myślę, że jestem menadżerem, dla którego Leon grał najczęściej w całej swojej karierze.

„Istnieje powiązanie, ale poza tym jest wyjątkowym, wspaniałym graczem”.

Lobjoit był notowany na początku swojej kariery w Queens Park Rangers i Northampton Town, zanim zaczął grać w pozaligowej lidze.

Potrójna pozycja w meczu przeciwko Stamford zapewniła mu do tej pory dziewięć goli w sezonie.

„Zawsze miło jest złapać kapelusz” – napisał później na X, dawniej Twitterze.

Bircham powiedział: „Nie tylko on, to także inni chłopcy stwarzają dla niego szanse – gdyby tego nie miał, nie zdobywałby takich bramek.

„Zawsze masz połowę szans, gdy masz w drużynie strzelca gola i oby tak dalej, był genialny”.

Bedford nie był w stanie powtórzyć ataku z drugiej połowy, po przegranej 2:0 z Banbury United we wtorkowy wieczór, ale nadal ma o jeden punkt przewagę nad Kettering Town w tabeli.

Mimo to Bircham, który niedawno podpisał przedłużenie kontraktu o dwa i pół roku, powiedział, że skupia się na uniknięciu degradacji, a nie na zdobywaniu kolejnych awansów po tym, jak w zeszłym sezonie przeszedł przez baraże.

„W tej chwili stale powtarzamy, że naszym celem jest przetrwanie i przy budżecie, jakim dysponujemy, musi tak być” – powiedział.

„Tylko dlatego, że jesteśmy teraz na szczycie ligi, nie możemy patrzeć na awans – Hitchin w zeszłym roku grał w fazie play-off na Boże Narodzenie, a mimo to przegrał”.

Sąsiedzi Real Bedford, którzy zajmują trzecie miejsce w Southern League Division One Central, poziom niżej niż Town, mają zupełnie inne ambicje, wspierane przez miliony bitcoinów, Bircham uważa jednak, że dwa odnoszące sukcesy kluby są dobre dla regionu.

„Oni próbują dostać się do Premier League, my staramy się utrzymać poziom, na którym jesteśmy. Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy klubem spoza ligi, Real Bedford oczywiście nie jest” – dodał Bircham.

„Dwa różne pola golfowe i w mieście jest miejsce dla dwóch różnych drużyn”.

Source link