Lane Kiffin wiedział, jaka jest stawka, zanim podjął decyzję o odejściu Olu Pani w przypadku LSU: weź posadę w Tigers, a nie będziesz mógł trenować drużyny, którą opuszczasz, w College Football Playoff.
Można to nazwać niesprawiedliwym – że nagroda za rekord 55-19 w Oksfordzie i cztery dwucyfrowe zwycięstwa w ciągu sześciu lat było ultimatum, które gwarantowało, że Kiffin cofnie się do tyłu za awans – ale taka była sytuacja i Kiffin pościelił łóżko, w którym teraz będzie spał. Zdecydował się porzucić drużynę play-offową z bilansem 11-1 na rzecz bardziej zielonej trawy rywala z konferencji. Gratuluję koncertu. Ciesz się związaną z tym analizą.
Reklama
Wierni z Uniwersytetu Mississippi najwyraźniej nie są z tego powodu zadowoleni. To plucie w twarz. Krótko mówiąc, Kiffin powiedział im, że nie są wystarczająco dobrzy. Że jego przyszłe szanse na zdobycie mistrzostwa w LSU były większe niż obecne szanse na zdobycie mistrzostwa z drużyną dzielącą go zaledwie cztery zwycięstwa – i może nawet mieć co do tego rację. Ale trudno sobie wyobrazić, że kilka osób w Baton Rouge też nie odczuwałoby tego z niechęcią.
OK. Więc może LSU jest teraz zbyt zajęte rozkoszowaniem się chaosem. Obrońca Tigers Whit Weeks, chłopak córki Kiffina, Landry, wydaje się zachwycony tą przeprowadzką. Podobnie jak kilku pięciogwiazdkowych rekrutów, którzy potwierdziły swoje zobowiązania do LSU. Ale nawet ci, którzy są zadowoleni z zatrudnienia, muszą postrzegać tę relację jako transakcyjną. W końcu nierozsądnym byłoby traktowanie poważnego związku z kimś, kto opuścił swojego poprzedniego małżonka, aby być z tobą – w takim razie natychmiast zaczął trollować swojego byłego.
Jasne, LSU zatrudniło kogoś, kto udowodnił, że jest wystarczająco dobrym trenerem – i potencjalnie przy okazji pokonał przeciwnika na konferencji. Jednak sposób, w jaki to wszystko się potoczyło, pozbawia ten związek potencjału do zapewniania przyjemności w każdym sezonie, któremu brakuje do mistrzostwa. Wszyscy zapamiętają Kiffina jako człowieka, który opuścił swój zespół przed CFP… łącznie z jego nowym zespołem. Ten rodzaj smrodu podąża za tobą, gdziekolwiek się udasz. Nie usuniesz tego bez tytułu.
Jeśli doświadczenie Briana Kelly’ego było dla ciebie kłopotem, poczekaj, aż Kiffin spróbuje zatweetować, próbując pokonać wszelkie wzniosłe oczekiwania, które podążają za nim do Bayou. A skoro już o tym mowa, jest to sporo zamieszania dla trenera, który tak naprawdę nigdy nie był bliski wygrania czegokolwiek… poza chwilą, gdy opuścił drużynę przed rozpoczęciem play-offów. Pamiętasz to?
Reklama
Oczywiście, że tak. Trudno będzie zapomnieć. Nie tylko dla ludzi, których zostawia, ale dla ludzi, którzy obecnie witają go z otwartymi ramionami, oczekując urzeczywistnienia ich wiary w to, że Kiffin jest w stanie poprowadzić ich z powrotem do chwały. Nie zawiedź ich, Lane. W przeciwnym razie mam wrażenie, że dowiesz się, co naprawdę o tobie myślą.
Lane Kiffin nie wie, jak się pożegnać
Ole Miss nie jest pierwszym miejscem, które Lane Kiffin pozostawił w ruinie. To trochę jego sprawa. Christiana D’Andrei napisał o poprzednich wyjściach Kiffina i jak ten najnowszy ma podobny wzór:
„Kiffin jest szanowanym innowatorem i, co najważniejsze w tym przypadku, głównym trenerem, który wygrywa mecze. Uwielbia też bałagan, prawie zawsze własnego autorstwa. Historia jego wyjazdu z Tennessee do południowej Kalifornii w 2009 roku nosi tytuł „All Hell Broke Loose”. Jego praca w drużynie Trojans stworzyła mem „pozostawiony na asfalcie”, stosowany wobec większości słabszych trenerów wracających do domu po brutalnej porażce w trasie.
Dotknęliśmy tylko pierwszych dwóch posad i pięciu lat jego kariery jako głównego trenera w college’u. Zagłębiliśmy się już w dwie ustne historie.
Nie powinno zatem dziwić, że człowiek, który w ostatnich pięciu próbach w Mississippi zapracował na cztery dwucyfrowe zwycięstwa, swoją ostatnią decyzją zawodową wziął zakładnika futbolu uniwersyteckiego. Kiffin dostrzegł swoją szansę, aby znaleźć się w centrum uwagi w ostatnim tygodniu sezonu zasadniczego. Duża liczba wakatów na stanowisko głównego trenera w programach konferencji Power 4 i malejąca liczba wykwalifikowanych kandydatów oznaczały, że poszukiwania trenerskie w 2025 roku skutecznie zamieniły się w Bar Micwę – jego awans na elitarnego trenera (pomimo zerowych tytułów krajowych lub konferencyjnych w szkole Power 4) i słońce w centrum układu słonecznego coachingu.
Oto więcej od Christiana na temat klęski Kiffina.
Reklama
Szybkie hity:
To był codzienny biuletyn For The Win, „The Morning Win”. Czy znajomy polecił Ci to lub przekazał Ci to? Jeśli tak, zapisz się tutaj.
Ten artykuł pierwotnie ukazał się w For The Win: LSU nie może czuć się dobrze, zatrudniając dezertera


















