Rzecznik rządowy Antoni Costa przyznał dziś, że wyspy Balear, w tym Mallorca, Ibiza i Menorca, „osiągnęły swój limit” i zostaną podjęte zdecydowane działania.

„Czy na wyspach balearowych jest nasycenie? Tak, istnieje nasycenie na wyspach balearyjnych. Czy osiągnęliśmy limit? Tak, osiągnęliśmy granicę. Rząd pracuje, aby spróbować rozwiązać prawdziwy problem dla mieszkańców ludności. W rzeczywistości dekret turystyki idzie w tym kierunku: ograniczenia, to nad tym, nie ma już miejsc”, powiedział już panu Costa, który jest także finansą, a także innowacja.

Rzecznik rządu Balearów wypowiedział się po powszechnej krytyce uwag wygłoszonych przez prezydenta wysp Margi, które zgłoszono, że Majorka nie była nasycona. Powiedział, że jej słowa odnosiły się do sytuacji doświadczonej w Wielkanocy.

„Rząd nigdy nie zaprzeczył nasycenia. W Wielkanocy widzieliśmy bardzo skomplikowaną sytuację w Siollera i FORMENTOR, wszyscy ją widzieliśmy. Ale czy widzieliśmy bardzo skomplikowaną sytuację w uogólniony sposób we wszystkich częściach balearyjskich wysp? Nikt tego nie widział” – argumentuje.

W obliczu krytyki ze strony opozycji i podmiotów, takich jak Fòrum de la Societat Civil, pan Costa powtórzył, że „pozycja rządu nie zmieniła jednej IOTA” od pierwszej chwili. „Prezydent był bardzo jasny: wyspy te osiągnęły granicę, zjawiska nasycenia są rzeczywistością i dlatego działają zgodnie z tą rzeczywistością”.

Nalegał, aby Prezydent Prohens nigdy nie bronił idei degrowtha, ale idei powstrzymania. „Powtarzam, że stanowisko rządu w odniesieniu do turystyki się nie zmieniło”. Mallorca jest jedną z wiodących hiszpańskich wysp wakacyjnych, które w tym roku widziały powtarzające się protesty dotyczące nasycenia turystycznego i jej wpływu na lokalną ludność i środowisko, w tym drogi, plaże, miejsca urody i ceny mieszkaniowe.

1 maja oczekuje się, że tysiące ludzi ponownie wyruszą na ulice, aby pokazać swój sprzeciw wobec polityki rządu Baleary dotyczące mieszkalnictwa i turystyki masowej. Sekretarz generalny UGT Illes Balears, Pedro Homar powiedział Bulletin de Mallorca: „Świętujemy prawa, które wygraliśmy i chcemy kontynuować zbliżanie się do sprawiedliwszego społeczeństwa z lepszymi wynagrodzeniami i warunkami pracy, większą równowagą życia zawodowego i uczciwą dystrybucją bogactwa, ale jesteśmy bardzo czujne o zagrożeniach zbliżających się do klasy robotniczej, z taryfą i szaloną deregulacją mieszkania, między innymi”.

Niedawno wybrany sekretarz generalny CCOO ILLES Balears, José Luís García, potwierdził, że dostęp do przyzwoitych mieszkań będzie jednym z głównych wymagań 1 maja. „Jest to poważny problem spowodowany całkowicie wyczerpanym modelem wzrostu, który pokazuje, że więcej turystów nie oznacza większego samopoczucia dla większości populacji. Pilnie musimy zmienić model i zapewnić bezpieczeństwo pracownikom”.

A sekretarz generalny Stei Union, Miquel GelaBert dodał: „Prawo do przyzwoitego i niedrogiego mieszkania jest jednym z głównych wymagań. Cena mieszkań jest zubożała ludzie pracujący i klasy średnie na tych wyspach i obecnie jest głównym czynnikiem wykluczenia, przed zatrudnieniem”.

Wszyscy trzej zgadzają się, że istnieje wiele powodów, aby protestować na ulicach w May Day, który kształtuje się, aby być najbardziej walczącym w ostatnich latach.

„Nie możemy normalizować zamieszania liberalizmu gospodarczego, a naszą odpowiedzią jest wyjście na ulice i wychowywanie naszych sztandarów razem. Nie chodzi o dawanie„ podobnego ”w mediach społecznościowych, ale o uczynienie się i usłyszenie. Mam nadzieję na ogromną frekwencję 1 maja” – powiedział Homar.

Początek maja mógł również zobaczyć inne protesty na Majorce. Związki UGT twierdzi, że jeśli w dniu 30 kwietnia wymaga protestów. Ponadto częściowe strajki balearyjnych urzędników państwowych rozpoczną się 2 maja.

Source link

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj