Mark Pope musi zmagać się z tym samym niemożliwym do wykonania zakresem obowiązków, z którym żyje obecnie każdy trener najwyższej rangi. Powinien zbudować skład, zarządzać swoim ego, zaplanować zwycięstwa, rekrutować licealistów, każdej wiosny ponownie rekrutować swoją szatnię i jakoś nadążać za zbiorem zasad, który zmienia się z tygodnia na tydzień.
W piątek w zasadzie przyznał, że model jest zepsuty.
Reklama
Pope potwierdził, że Kentucky jest głęboko zajęte rozmowami na temat powołania prawdziwego dyrektora generalnego ds. koszykówki; ktoś, kogo praca polega na liczbach, kontraktach, matematyce NIL i kalendarzu. Powiedział, że odbył już „długie dyskusje” z potencjalnymi kandydatami i że „musimy do tego dojść”, nawet jeśli nie jest to jeszcze nic formalnego.
Wizja Marka Pope’a dotycząca czystego podziału pomiędzy coachingiem a NIL w Kentucky Basketball
Wizja nie jest skomplikowana: w nowym świecie trenerzy i dyrektor generalny zajmują się wszystkim, co przypomina biuro obsługi.
W tym przypadku, gdy agent chce porozmawiać o pieniądzach, dzwoni do dyrektora generalnego. Kiedy rodzina chce porozmawiać o czasie gry, strzałach i rolach, dzwoni do Pope’a. Linie są czyste.
Reklama
W tej chwili nie są.
Szkoły próbują kupić, jak to określił Papież, „jeden stopień oddzielenia” od umów NIL i oskarżeń o płacenie za grę. Grupy zewnętrzne, kolektywy i partnerzy korporacyjni siedzą pomiędzy personelem a pieniędzmi. Na papierze chroniącym program. W prawdziwym życiu może to zamienić komunikację z graczami i rodzinami w bałagan.
„Myślę, że czasami może to być mniej korzystne dla ucznia-sportowca” – powiedział Pope. „Myślę, że czasami może to być trochę problematyczne z punktu widzenia komunikacji. Taki jest cały cel, prawda? Wierzcie lub nie, ale ci studenci-sportowcy nadal są ważni, prawda? Nadal są ważni. Jakby to wciąż była najważniejsza rzecz, która się dzieje. „
To po linie, po której Kentucky próbuje chodzić. Pope potrzebuje oddanego architekta składów, ponieważ stanowisko to stało się zbyt duże dla tradycyjnego sztabu trenerskiego. Widział jednak, jak inne szkoły zatrudniały niewłaściwą osobę lub odgradzały dyrektora generalnego tak daleko od szatni, że przyniosło to odwrotny skutek.
Reklama
„Widzieliśmy miejsca w całym kraju, w których doszło do ogromnej katastrofy, i widzieliśmy miejsca, w których wszystko działało” – powiedział. „Kiedy wszystko będzie dobrze, zrobimy to. Ale nie jest to coś, z czym chcemy się spieszyć, ponieważ może to być naprawdę kosztowne. Panuje w nas atmosfera nie szkodzić. „
Część „nie szkodzić” sprawia, że sytuacja Kentucky jest inna. Z jednej strony Pope działa już w formie zbliżonej do biura obsługi dzięki partnerstwu Wielkiej Brytanii z JMI Sports i strukturze, którą zbudował dyrektor sportowy Mitch Barnhart.
Papież mówił o tym jak trener, który wie, jakie ma szczęście. Powiedział, że ma „cały zespół ludzi” pracujący nad „umowami” i „możliwościami” i wyróżnił Paula Archeya i Kim Sheltona z JMI za harowanie do późnych godzin nocnych i napięte terminy, aby doprowadzić umowy do końca. Żartował, że ktoś powinien napisać „30-stronicowy artykuł w New Yorkerze” na temat przywództwa Barnharta w tej przestrzeni.
Chłopiec, który prawdopodobnie sprawia, że masz ochotę wyrwać sobie włosy jeśli śledziłeś cały dramat JMI.
Reklama
Z drugiej strony wszyscy w tym ekosystemie grają w grę bez stabilnego zestawu zasad.
„Jedną z obecnie skomplikowanych kwestii jest to, że nie ma jasnej interpretacji dokładnych zasad” – powiedział Pope. „Dosłownie jest to dynamiczny proces każdego dnia i upewnimy się, że zawsze popełnimy błąd, robiąc to zgodnie z prawem, co jest grą w zgadywanie, ponieważ nikt nie wie dokładnie, co jest obecnie legalne”.
To właśnie tam prawdziwy GM staje się czymś więcej niż tylko luksusowym tytułem.
W doskonałej wersji tego, co opisuje Pope, dyrektor generalny koszykówki z Kentucky mieszkałby w tej szarej strefie, więc główny trener nie musiałby tego robić. Znał liczby na każdym miejscu w składzie, aktualną stawkę za piątą część meczu w portalu i co tak naprawdę oznacza najnowsza notatka NCAA we wtorek rano.
Reklama
To on powiedziałby agentowi: „Oto, co możemy zrobić finansowo”, podczas gdy Pope powiedział temu samemu zawodnikowi: „Oto, jak widzimy, że pasujesz do Jaspera Johnsona i Trenta Noaha”.
Żadnych skrzyżowanych przewodów. Nie zgadujemy, jaką rozmowę ktoś naprawdę prowadzi.
Pope ostrzega, że jeśli zatrudnisz niewłaściwą osobę lub umieścisz ją w niewłaściwym miejscu w schemacie organizacyjnym, zerwiesz jedyną rzecz, do której ciągle powraca: połączenie między personelem a graczami. Cały sens tej ery wyścigu zbrojeń polega na wygrywaniu meczów, budowaniu składów i wygrywaniu bitew rekrutacyjnych. Ale jeśli MG zamieni się w ścianę zamiast w most, po prostu zamieniłeś jeden problem na inny.
Na razie Kentucky czeka. Pope polega na Barnharcie, JMI i wewnętrznym zespole, który już nazywa „niesamowitym”. Ciągle funkcjonuje w świecie, w którym jego telefon wciąż dzwoni w sprawie pieniędzy i minut, mimo że wolałby, żeby to były dwie osobne rozmowy.
Reklama
„W dynamicznych czasach lądowanie dokładnie we właściwym miejscu to ostatecznie moje zadanie – odgadnąć właściwe miejsce” – powiedział.
Przypuszczenie, ku któremu zmierza, jest jasne: przyszłość koszykówki w college’u należy do programów, w których główny trener może wrócić do roli trenera, a dyrektor generalny przejmuje emocje i wezwania za wszystko inne.
_____________________________________________
Drew Holbrook pisze o serialu „Koty” od ponad 10 lat. Wolny czas lubi spędzać z rodziną i grać w piłkę nożną w Premier League. Znajdziesz go na X tutaj. Micheasza 7:7. #UptheAlbion


















