Nowa fala anty-turystyka reakcja zwrotna w Hiszpania widzieli, jak mieszkańcy blokowali turystom dostęp do popularnej plaży w weekend.

Mieszkańcy O Morrazo w Galicji od dawna narzekają na obciążenia, jakie turyści wywierają na ich popularne nadmorskie miasteczko. Szczególne oburzenie budzi w nich liczba samochodów pozostawianych przez turystów na plaży.

Gniew przerodził się w niezwykły protest w weekend, podczas którego mieszkańcy nieustannie przechodzili przez przejście dla pieszych, aby uniemożliwić turystom dotarcie do pobliskiej plaży. Materiał filmowy z nowatorskiego protestu stał się popularny w hiszpańskich mediach społecznościowych w niedzielę.

W proteście wzięło udział około 80 rozgoryczonych mieszkańców, którzy twierdzili, że „złe maniery” ze strony turystów są „haniebne”.

Blokada trwała tylko około 20 minut, ale sfrustrowani mieszkańcy mają nadzieję, że będzie to sygnał ostrzegawczy.

Esperanza Veiga, jedna z rozgniewanych mieszkanek, powiedziała: „Mamy już dość samochodów parkujących, gdzie chcą, bezkarnie i bez mandatów.

„Z każdym rokiem jest gorzej, osiągnęliśmy swój limit”.

To nie pierwszy raz, kiedy zastosowano tę nietypową taktykę.

W ten sam weekend mieszkańcy protestowali w Cangas de Morrazo, innym nadmorskim miasteczku w Galicji.

Ponad 50 mieszkańców okupowało przejście dla pieszych i utrudniało ruch drogowy przez 37 minut.

Mercedes Villar, przewodnicząca stowarzyszenia sąsiedzkiego Pinténs, powiedziała: „Każdy ma prawo chodzić na plaże, ale mieszkańcy mają również prawo do życia”.

Poskarżył się, że tak duża liczba turystów spowodowała ogromne utrudnienia w ruchu, które zablokowały prywatne przestrzenie ludzi, ścieżki, wejścia do domów, a nawet strefy, w których parkowanie było zabronione.

Pan Villar powiedział: „Problemy z ruchem drogowym są już powszechne, ale w tym roku wzrosły co najmniej trzykrotnie. To lawina samochodów, która nie tylko zanieczyszcza, ale wpływa na życie każdego, ponieważ parkują, gdzie chcą.

„Teraz nie szanują chodników, a nawet samej drogi. Nie możemy nawet chodzić po ulicy; parkują samochody na prywatnych ścieżkach, przed garażami, na żółtych liniach, powodując poważne szkody dla mieszkańców. Potrzebujemy pomocy, aby ludzie nie parkowali w ten sposób”.

Podkreślił, że rozgniewani mieszkańcy „nie są przeciwni turystyce”, lecz domagają się „współistnienia” i „prawa do utrzymania jakości życia”.

Aktywiści poinformowali reporterów, że niedzielę wybrano na dzień protestu, ponieważ tego dnia będzie wyjątkowo słoneczna pogoda, co przyciągnie więcej turystów.

To najnowszy z serii protestów przeciwko nadmierna turystyka wybuchające w całej Hiszpanii.

Szacuje się, że tego lata kraj odwiedziło ponad 40 milionów urlopowiczów.

Regiony takie jak Baleary, Wyspy Kanaryjskie i Katalonia są szczególnie dotknięte problemem nadmiernej turystyki.

Mieszkańcy tego miejsca często wychodzą na ulice, aby domagać się większej kontroli.

Skarżą się na hałas, zatłoczone drogi i rosnące czynsze.

Source link