Pewien mieszkaniec Arizony zgłosił niedawno, że znalazł kawałek ludzika Lego wetknięty w nos i stwierdził, że sądzi, iż znajdował się on tam od czasu jego dzieciństwa, czyli od ponad ćwierć wieku.
„Lego tkwiące w moim nosie przez prawie 3 dekady w końcu wychodzi? TERAZ CZUJĘ KOLORY”, głosi podpis pod klipem wideo z 1 września, który Andi Norton, 32 lata, opublikowała na Instagramie.
Norton, który mieszka w Phoenix i używa zaimków they/them, powiedział, że zawsze zastanawiał się, dlaczego w dzieciństwie miał „liczne problemy z oddychaniem”, w tym bezdech senny i astmę.
W nagraniu wideo Norton powiedział, że kiedyś w latach 90., w wieku „około sześciu lat”, wsadzili sobie do nosa klocek Lego. Norton powiedział, że ich matka myślała, że go wyjęła, ale mały kawałek zabawki potajemnie pozostał w nozdrzu Nortona.
Według Nortona, pozostał tam przez następne 26 lat.
Norton powiedział, że znaleźli Lego po wydmuchaniu nosa
Norton powiedział, że szokującego odkrycia dokonano niedawno, kiedy wydmuchali nos.
„Byłem pod prysznicem” – powiedział Norton w klipie. „A mój lekarz powiedział mi, że w suche, gorące letnie miesiące naprawdę pomaga wydmuchanie nosa pod prysznicem, ponieważ wilgoć pary i wszystko… a dziś wydmuchałem nos i proszę, oto wystrzelony Lego”.
„Mam wrażenie, że ten klocek Lego był winowajcą przez ostatnie 26 lat” – powiedział Norton, trzymając plastikową torbę z zabawką w środku. „Jestem wstrząśnięty. Teraz mogę oddychać tą stroną nosa i to jest fantastyczne. Nie mogłem tego robić od dzieciństwa”.
USA TODAY skontaktowało się z firmą Norton.
Norton powiedział w nagraniu, że planują zabrać klocek Lego do lekarza na kontrolę.
Natalie Neysa Alund jest starszą reporterką USA TODAY. Skontaktuj się z nią pod adresem nalund@usatoday.com i śledź ją na X @nataliealund.