Jedną z najlepszych części ery 12-zespołowej College Football Playoff jest przebaczenie. Zespół – powiedzmy Notre Dame – może przegrać na początku sezonu i nadal pozostać w grze, chcąc uzyskać wyższą stawkę. W play-offach Konferencji Południowo-Wschodniej nadal znajduje się kilka drużyn, które poniosły dwie porażki.
Ale nawet przy nowo odkrytej swobodzie ruchu zespół w końcu osiągnie punkt, w którym będzie opierał się plecami o ścianę. Musi wygrać swój mecz, żeby mieć wpływ na WPRyb. I właśnie tam znajdują się Walczący Irlandczycy, którzy w ten weekend na stadionie MetLife zmierzą się z niepokonaną Marynarką Wojenną.
Notre Dame ma przewagę prawie dwóch przyłożeń, więc Vegas wyraźnie wierzy, że Irlandczycy poradzą sobie z tym sprawdzianem. Niemniej jednak jest to sprawdzian dla drużyny z akademii usług, która może w tym sezonie zrobić więcej niż tylko skorzystanie z potrójnej opcji. Marynarka wojenna może rzucić piłkę! Marynarka wojenna może prowadzić bardziej tradycyjny system ataku rozproszonego. Marynarka wojenna również zmieni formacje i poruszy się przed snapem, aby zmylić obronę. I to działa, ponieważ pod koniec października Midshipmen mają bilans 6-0. Będzie to trudne zadanie dla drużyny z Notre Dame, która pod koniec sezonu będzie musiała także zmierzyć się z niepokonaną drużyną Army (!), która będzie próbowała zwyciężyć i zapewnić sobie miejsce w CFP.
Kiedy Irlandczycy przegrali z Północnym Illinois, powiedziałem, że jeśli wygrają, dostaną się do play-offu – mimo że nie grali dobrze i szczególnie brakowało im synchronizacji w grze podań. Ale tak było i pozostaje prawdą, niezależnie od przeciwników w harmonogramie przez resztę trasy. Stan Floryda jest okropny. USC ma problemy. Ci przeciwnicy wyglądają na znacznie łatwiejszych do pokonania niż we wrześniu. Ale kto wiedział, że obie akademie usług pozostaną niepokonane do końca października? To zabawna zmarszczka na i tak już dziki i zwariowany sezon. Nie mogę się doczekać, aż w ten weekend Irlandczycy staną pod ścianą, zmierzą się z jedną z najlepszych drużyn, które pozostały w harmonogramie i jedną z najlepszych historii w całej futbolu uniwersyteckim.
Oto, co jeszcze będę oglądać w 9. tygodniu sezonu futbolu uniwersyteckiego:
Kto jest trzecim najlepszym zespołem w SEC?
Joshua Perry i ja debatowaliśmy na ten temat w najnowszym odcinku Rushing The Field. To dwie ostatnie drużyny niepokonane w rozgrywkach SEC, co jest w pewnym sensie zdumiewające, ale także uwiarygadnia pogląd, że drużyny mogą i rzeczywiście się poprawiają w trakcie sezonu. Joshua dałby przewagę Texas A&M przed pojedynkiem Aggies z LSU, podczas gdy ja opieram się na Tigers. Jestem wielkim fanem Garretta Nussmeiera i ataku podań LSU, który zmierzy się łeb w łeb z drużyną Texas A&M, która woli trzymać piłkę. Który Connor Weigman się pojawi? Widzieliśmy typ rozgrywającego, który potrafi wyjść na boisko i wygrać mecz z Aggies. Widzieliśmy złego rozgrywającego, który może kosztować ich mecz. I widzieliśmy coś pośrodku. Jednak w meczu pomiędzy zbyt dobrymi, ale wadliwymi drużynami z SEC wszystko mogło sprowadzić się do gry Weigmana.
O ile lepsze jest Wisconsin?
Badgers mają passę trzech zwycięstw z rzędu i chociaż nie pokonali drużyn z górnej części Wielkiej Dziesiątki, najwyraźniej poradzili sobie z ofensywą. Potrafią biegać za piłką I rzućmy to trochę, a może w końcu dadzą nam odpowiedź na pytanie, jaką ofensywną tożsamość chce mieć Wisconsin pod rządami Luke’a Fickella. To, w połączeniu z faktem, że Camp Randall to jedno z najtrudniejszych miejsc do gry w futbolu uniwersyteckim, utwierdza mnie w przekonaniu, że Badgers mogą grać z trzecią drużyną w Penn State. Zespół Nittany Lions wykazał się dużym zaangażowaniem, wygrywając na wyjeździe na USC, ale nadal nie jestem do końca pewien, jaki jest ich pułap (zwłaszcza, gdy w ofensywie są tak bardzo zależni od Tylera Warrena) i powinien to być dobry barometr dla drużyny przed meczem z Ohio State. Oczywiście oznacza to również, że mogą trochę patrzeć w przyszłość na Buckeyes… co jest kolejnym wątkiem do prześledzenia.
Kto ma najlepsze szanse na miejsce w play-offach Grupy 5 po weekendzie?
Późnym piątkowym wieczorem Boise State zmierzy się z UNLV w grze roku w grupie 5 lig. Poważnie, jest ogromny. Obie drużyny zanotowały imponujące występy poza konferencjami, przy czym Rebelianci odnieśli zwycięstwa nad Houston i Kansas, a Broncos pokonując stan Waszyngton i walcząc ramię w ramię z Oregonem, drużyną nr 1 w kraju, a wszystko to jednocześnie budując przekonującą sprawę o trofeum Heisman za ucieczkę Ashtona Jeanty’ego. Jest już jasne, że zwycięzca Mountain West będzie na dobrej pozycji, aby zapewnić sobie miejsce w CFP, które trafia do najwyżej notowanego mistrza grupy 5. Warto więc nalać sobie dodatkowej filiżanki kawy, aby nie zasnąć przed rozpoczęciem meczu o 22:30 czasu wschodniego. Obiecuję.