Zheng Qinwen kontynuowała swój przełomowy sezon zwycięstwem nad Barborą Krejcikovą i dotarła do finału kończących sezon WTA Finals.
Chińska Zheng dotarła do finału Australian Open w styczniu, a latem zdobyła złoto olimpijskie.
Teraz ma szansę zapewnić sobie kolejny prestiżowy tytuł po pokonaniu mistrzyni Wimbledonu Krejcikovej 6:3, 7:5 w półfinale w Riyadzie w Arabii Saudyjskiej.
W drugim secie Zheng straciła prowadzenie po podwójnym przełamaniu, po czym odzyskała formę i zakończyła zwycięstwo.
„To wyjątkowe uczucie. Być w finale to coś niewiarygodnego” – powiedziała 22-latka.
„To był dla mnie trudny mecz, ale pokazałem, że w tamtym momencie jestem silny psychicznie”.
W sobotę zmierzy się z numer jeden na świecie Aryną Sabalenką, która pokonała ją w fazie grupowej na początku tygodnia, lub z Coco Gauff.
Zheng jest dopiero drugą azjatycką zawodniczką, po swojej idolce Li Na w 2013 roku, która dotarła do finału.
Tłumy na turnieju były mieszane, ale Zheng w Arabii Saudyjskiej regularnie remisowała, a duża liczba chińskich fanów kibicowała jej w meczu z Krejcikovą.
Jej gra jest prosta: mocny serwis, po którym następuje równie mocne uderzenie po ziemi, które początkowo zadziałało świetnie w meczu z Krejcikovą.
Dobrze poruszała się po korcie, wypychając Krejcikovą z wymian, po czym Czeszka wykorzystała spadek formy i w drugim secie doprowadziła do remisu 3:3.
Zheng była coraz bardziej sfrustrowana – nie pomagało jej to, że jej grze serwisowej dwukrotnie przytrzymywało ją płaczące dziecko – a jej strzały stawały się coraz dziksze, ale trzymała się w niewielkiej odległości od Krejcikovej.
Gwałtowny powrót serwisu z bekhendu dał Zheng punkt przełamania na 5:5, a ona prawidłowo przyjęła go na długi forhend Krejcikovej, aby służyć przed meczem.
Chociaż Krejcikova ponownie ją odepchnęła, a Zheng musiała odeprzeć kolejny break point, ostatecznie odniosła zwycięstwo po prostych setach, gdy Czeszka uderzyła szerokim forhendem.