Nigel Farage wdał się w Sadiqa Khana w związku ze swoim najnowszym anty-Donalda Trumpa wybuchu po tym, jak burmistrz Londynu zasugerował, że zbliżająca się inauguracja sygnalizuje „marsz faszyzmu”.
Rozmawiając z „Daily Express” w Waszyngtonie, Farage potępił Khana, uznając go za „hańbę” za kolejne komentarze zagrażające tym szczególnym stosunkom.
W dzisiejszym artykule w „Observerze” Khan zaledwie dzień przed powrotem Trumpa do Białego Domu ostrzegał przed „odradzającym się faszyzmem”.
Podwoił swoje możliwości, argumentując, że druga kadencja jego długoletniego wroga będzie echem Niemiec z lat 30. XX wieku.
Komentarze były tak podżegające, że dziś rano w telewizji starszy minister rządu był zmuszony go uderzyć.
Dziś po południu Farage nazwał interwencję Sadiqa Khana „hańbą”.
Powiedział „Express”: „Jak rząd w przeddzień inauguracji przedstawia laburzystowskiemu burmistrzowi Londynu oświadczenie, że jest to «powrót do faszyzmu»?”
„Nie możesz po prostu machnąć magiczną różdżką, żeby to wszystko zniknęło”.
„Aby zniszczyć nasze najważniejsze relacje na świecie – bez Ameryki nie możemy się obronić, oto jakie to ważne”.
Zapytany, czy sugeruje, że uwagi Khana zagrażają bezpieczeństwu narodowemu, Farage odpowiedział: „To rzeczywiście bardzo, bardzo niebezpieczne”.
Dodał, że ostatni wybuch stanowi uzupełnienie litanii komentarzy skierowanych przeciw Trumpowi ze strony niektórych z najwyższych rangą członków Trumpa. Keira Starmerarządu, w tym Davida Lammy’ego.
Lammy upierał się, że jego wcześniej potępiające ataki na nowego prezydenta to „przestarzała wiadomość”, po tym jak zapytano go, jak może postąpić z Trumpem po tym, jak nazwał go „tyranem”, „ksenofobem” i „nie przyjacielem Wielkiej Brytanii”.
Teraz upiera się, że „nie zajmuje się potępianiem naszego najbliższego sojusznika”.
W listopadzie stwierdził, że dziennikarze „będą mieli trudności ze znalezieniem polityka”, który nie powiedziałby „całkiem dojrzałych rzeczy” na temat Donalda Trumpa.
Zaprzeczył także, jakoby Trump wspomniał o tych komentarzach podczas wspólnego posiłku w Nowym Jorku w listopadzie ubiegłego roku.
W odpowiedzi na dzisiejsze uwagi Sadiqa Khana główny sekretarz skarbu Darren Jones powiedział: „Nie zgadzam się z tym”.
Twierdził, że Khan „może” krytykować prezydenta, ale nalegał: „Wypowiadam się w imieniu rządu i nie zgadzamy się z tym”.
„Prezydent-elekt Trump ma ważny mandat w Stanach Zjednoczonych i nie możemy się doczekać współpracy z nim w interesie obu naszych gospodarek”.
Khan napisał: „Wykorzystując obawy gospodarcze oraz rosnącą nieufność do instytucji politycznych i medialnych, tym reakcyjnym populistom udało się przyciągnąć nowych zwolenników”.
„W Niemczech AfD jest na dobrej drodze do przełomu w przyszłomiesięcznych wyborach federalnych. We Francji Zjednoczenie Narodowe zajmuje pierwsze miejsce w sondażach prezydenckich. I oczywiście w USA Donalda Trumpa wrócił.
„To bardzo niepokojące czasy, szczególnie jeśli jesteś członkiem społeczności mniejszościowej. Ponieważ historycy i komentatorzy coraz częściej odnajdują w dzisiejszych czasach echa lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, nie możemy sobie pozwolić na rzucenie ręcznika”.