Oilers radzą sobie z tym całkiem nieźle.
Zajęło im to wszystkim regulaminowe 60 minut i więcej, ale dziś po południu udało im się wyrwać zwycięstwo ze szczęk porażki w meczu z San Jose Sharks. Rezultatem było ich drugie zwycięstwo 3:2 po dogrywce w ciągu ostatnich trzech dni.
Można wybaczyć Oilers, że potraktowali rywala lekko. Po stoczeniu przez ostatnie dziesięć dni potwornie trudnego pojedynku z elitarnymi drużynami musiały odczuć ulgę, stając twarzą w twarz z drużyną zajmującą 31. miejsce w lidze. Ale Sharks nie tylko im to dali.
Tak naprawdę już po pierwszych dziesięciu minutach siedzieli na miejscu kierowcy. Luke Kunin rozpoczął mecz od jednorazowego trafienia z automatu, choć Zach Hyman szybko kontratakował, zdobywając dziewiątego gola w ośmiu meczach i doprowadzając do remisu na 1.
Jednak Sharks odzyskali prowadzenie nieco ponad minutę później, dzięki pierwszemu golowi Jana Rutty w sezonie. Następne 50 minut było szalone, ponieważ Oilers rzucili na Sharks absolutnie wszystko, co mieli, pokonując ich 23-7 już w drugiej kwarcie, nie mając po co nic widać.
Szczególne uznanie należy się bramkarzowi Sharks Yaroslavowi Askarovowi. 22-letni Rosjanin spisał się znakomicie podczas trzeciego startu sezonu, a zaledwie szóstego w swojej karierze, nie dając nic naftowcom, którzy przez kilka minut przemierzali strefę Sharksów, cały czas dodając mu otuchy.
Sharks pozyskali go latem z nadzieją, że uczynią go swoim przyszłym bramkarzem, a dziś pokazał, dlaczego przyszłość w San Jose jest tak jasna.
Oilers również nie zrobili sobie żadnej przysługi, okrążając Sharks, omijając kilka szeroko otwartych sieci. Szczególnego pecha miał Leon Draisaitl, który zmarnował dwie złote okazje pod koniec trzeciej tercji.
„Cholera” – zaśmiał się Draisaitl, gdy zapytano go, co mu przychodzi do głowy, gdy traci taką szansę. „Niezbyt miłe uczucie”.
Ale Oilers zostali w końcu nagrodzeni za swoją ciężką pracę. W ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry Corey Perry znalazł Mattiasa Ekholma na boisku, a Ekholm ostatecznie pokonał Akarowa i zremisował 2:2 i doszło do dogrywki.
Następnie Draisaitl dostał szansę na odrobienie straconych wcześniej okazji. Zajęło mu zaledwie 18 sekund, aby zdobyć zwycięską bramkę po dogrywce i zapewnić sobie kolejny powrót Oilers do zwycięstwa.
Po całej tej dominacji, której nie można było pokazać, Oilers potrzebowali zaledwie 35 sekund czasu gry, aby strzelić remisowe i zwycięskie gole.
Choć Draisaitl zakończył tym samym passę siedmiu meczów, w których zdobywał wiele punktów, nadal strzelił 24. gola i zdobył czwartego zwycięzcę dogrywki, prowadząc w lidze w obu kategoriach.
To jedenaste zwycięstwo Oilers w ciągu ostatnich 14 meczów, a zaledwie jutrzejsza przewaga między nimi a przerwą świąteczną stoi Ottawa Senators. Jutro zwycięstwo w połączeniu z porażką Los Angeles Kings zapewni im drugie miejsce w dywizji Pacyfiku na półmetku sezonu.
Zakładka w książce Wiadomości hokejowe Edmonton Oilers witryna zespołu, dzięki której nigdy nie przegapisz aktualności, wywiadów ani żadnych innych aktualizacji na temat Oilers.
Powiązane: Nafciarze mają świetne, niestandardowe opcje w drugim sezonie wznowień
Powiązane: Niedoceniany potencjalny naftowiec robi furorę
Powiązane: Naftowcy dokonują poważnych zmian w obronie
Powiązane: Leon Draisaitl udowadnia, że jest MVP ligi NHL
Powiązane: Amazon ogłasza nowy sezon hitowego serialu dokumentalnego o NHL
Powiązane: Mistrzostwa Świata Juniorów 2025: Harmonogram drużyny Kanady