Simon Cummings, ojciec dwójki dzieci, doznał złamania karku po swoim rzadkim rak postawiono błędną diagnozę i uznano, że jest to „starzenie się”.

53-letni ojciec cierpiał okropne cierpienie i był niemal sparaliżowany, zanim przewieziono go do szpitala.

Wydarzenie miało miejsce w 2020 r., kiedy Simon rąbał drewno. Odłamek odleciał i zaskoczył go, przez co szarpnął głową do tyłu.

Simon usłyszał głośne trzaśnięcie w szyi, ale powiedział, że nie przywiązywał do tego większej wagi, „aż do momentu, gdy kilka godzin później leżałem na podłodze i płakałem z bólu.

„Gdybym nie poszedł do szpitala, kiedy to zrobiłem, byłbym co najmniej całkowicie sparaliżowany. Albo, co gorsza, mógłbym w ogóle tu nie być”.

Lekarze poinformowali Simona i jego żonę Lisę, że do całkowitego paraliżu brakuje mu „tylko 2 mm”.

Przed incydentem Simon odczuwał „utratę siły” w prawej ręce, co uznał za spowodowane uciskiem nerwu w ramieniu.

Zauważył również, że jego skóra i oczy zaczęły żółknąć, lecz uznał, że jest to związane z wiekiem.

Nawet po tym, jak Simon złamał kark, lekarze nie byli w stanie zrozumieć objawów i przez dziewięć miesięcy nie potrafili postawić diagnozy.

Simon tak skomentował tamten moment: „Wiedziałem tylko, że mam złamany kark, co było bardzo przerażające – ale skoro nie czułem, że mam złamany kark, to chyba nie poświęcałem zbyt wiele myśli temu „co by było, gdyby”.

„Właśnie wtedy, gdy zaczynasz rozmawiać o tym z bliskimi, zaczynasz o tym myśleć.

„Zaczęłam się martwić, że nie będę w stanie zapewnić bytu mojej rodzinie, spędzać czasu z Lisą, bawić się z naszym synem i realizować nasze plany posiadania rodzeństwa dla niego”.

We wrześniu 2020 roku u Simona zdiagnozowano szpiczaka, rzadki nowotwór krwi, który może powodować łatwe złamania kości, zmęczenie, niewyjaśnione siniaki i nieprawidłowe krwawienia.

W kolejnych miesiącach Simon przeszedł chemioterapię i przeszczep komórek macierzystych. W kwietniu 2021 r. uznano go za wolnego od raka.

Niestety choroba powróciła w maju 2024 r., ale Simon dowiedział się później, że jest już w remisji.

Szpiczak jest chorobą nieuleczalną i Simon prawdopodobnie będzie zmagał się z nawrotami choroby do końca życia.

Powiedział: „Chcę po prostu zobaczyć, jak moje dzieci dorastają i upewnić się, że wszystko, na co pracowaliśmy przez ostatnie 30 lat, nie zostanie zepsute przez raka. Chcę cieszyć się naszymi dziećmi razem”.

Simon uważa, że ​​wczesne rozpoznanie objawów jest kluczem do zmniejszenia wpływu szpiczaka.

Odważny ojciec wspiera agencję charytatywną Myeloma UK zajmującą się nowotworami krwi w kampanii mającej na celu podniesienie świadomości na temat tej rzadkiej choroby.

Powiedział: Powiedział: „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to może cię zabić, ale musisz otrząsnąć się z początkowego szoku po wielkim C.

„Każdy rak jest inny i nigdy nie słyszałeś o dobrych rzeczach, ani o rzeczach, które mogą się poprawić”.

Source link