Opiekunka została skazana zaocznie na sześć lat więzienia po okrutnym oszukaniu babci z jej oszczędności całego życia. Pamela Gwinnett, lat 62, nie pojawiła się w sądzie na ogłoszeniu wyroku, ponieważ uciekła Teneryfa będąc na wolności za kaucją.
Trzymała emerytowaną księgową Joan Green jako „zwierzę w klatce”, odcinając ją od rodziny i przyjaciół, aby mogła ukraść bezbronnej wdowie prawie 300 000 funtów. Sąd usłyszał, jak zmieniła numer telefonu stacjonarnego i zamknęła na kłódkę bramy bungalowu pani Green w Chorley, pouczając opiekunów, aby odmawiali członkom rodziny dostępu. Służby społeczne otrzymały nawet fałszywe doniesienia o tym, że członkowie rodziny okradli wątłą 89-latkę i grozili jej.
Twierdziła, że jej zarzuty poparł poseł z Chorley, Sir Lindsay Hoyle, próbując nadać jej twierdzeniom pozory wiarygodności.
Dochodzenie wykazało później, że jej zarzuty były całkowicie bezpodstawne i że wyzyskiwaczem była Gwinnett.
Sędzia Michael Maher odczytał wyrok na rozprawie w Sądzie Koronnym w Preston pomimo nieobecności Gwinnetta – według Lanc na żywo.
„Zapewniliście niewielką lub żadną opiekę” – powiedział. „Znęcałeś się nad nią, a ona się ciebie bała. Krótko mówiąc, była pod twoim wpływem”.
Sądowi powiedziano, że Gwinnett przekonał panią Green, aby ją zatrudniła Trwałe pełnomocnictwo w 2019 roku, zapewniając jej pełny dostęp do swoich finansów.
Następnie zaczęła nadużywać swojej pozycji, aby pobierać pieniądze z oszczędności klientki na opłacenie botoksu i zabiegów kosmetycznych, a także na wsparcie swojego ekstrawaganckiego stylu życia.
Inni opiekunowie widzieli, jak Gwinnett „szczekała” na 89-latkę, gdy odwiedzali bungalow i zaniedbywali jej podstawowe potrzeby.
Jedna z fizjoterapeutek stwierdziła, że pani Green żyła jak „zwierzę w klatce”, a kiedy emerytka zapytała, dlaczego jej rodzina już nie odwiedza, Gwinnett odpowiedziała, że „nie są wystarczająco dobre”.
W 2022 r. rodzinie pani Green udało się odwołać pełnomocnictwo Gwinnett, ale nadal była w stanie uzyskać dostęp do pieniędzy wdowy, namawiając ją do otwarcia wspólnego rachunku bankowego na ich oboje.
Gwinnett ukradła łącznie 296 173,68 funtów, które udało się zaoszczędzić pani Green i jej zmarłemu mężowi Stanleyowi, emerytowanemu menedżerowi wyższego szczebla w British Aerospace.
Pasierbica pani Green, Katherine Farrimond, powiedziała: „Jedną z najbardziej przygnębiających rzeczy jest to, że przez jej działania Joan i mój ojciec znajdują się w nieoznaczonych grobach. Gwinnett odmówiła współpracy w procesie dotyczącym spadku, a ja nie byłam w stanie zapewnić Joan i Stanleyowi godnego pochówku, na jaki zasługują.
„Pamela Gwinnett zmanipulowała Joan, aby ukraść jej pieniądze. Pomimo wszelkich wysiłków moich, mojego syna Davida i innych członków rodziny, ostatnie lata spędziła w przekonaniu, że jej nienawidzimy. Nie widzieliśmy jej z powodu kłamstw i oszustw Pameli.
„Jestem zdruzgotana śmiercią Joan. Najprawdopodobniej uwierzyłam w kłamstwa, które opowiadała jej Pamela, ponieważ była kochana przez tak wielu ludzi i zasługiwała, aby o tym wiedzieć”.
Gwinnett z Greenfield Road w Adlington został aresztowany pod zarzutem oszustwa polegającego na nadużyciu stanowiska i kradzieży, po czym został zwolniony za kaucją.
W kwietniu 2025 r. złożyła wniosek o zmianę warunków wyjazdu za kaucją Teneryfaaby rozrzucić prochy brata.
Jej wniosek został odrzucony, ale w ciągu pięciu godzin od pojawienia się w Prestona Crown Court – i powiedziano jej, że musi pozostać w Wielkiej Brytanii – była w samolocie lecącym na Wyspy Kanaryjskie. Nie wróciła na rozprawę i została skazana pod jej nieobecność.