Aktywiści na rzecz ochrony środowiska na całym świecie Benidorm przyłączyły się do apelu aktywistów z Wysp Kanaryjskich i Balearów, domagając się wprowadzenia ograniczeń w turystyce w obliczu kryzysu zaopatrzenia w wodę.
Express.co.uk udał się do Villajoyosa, 30 minut od popularnego wśród brytyjskich turystów kurortu, aby porozmawiać z aktywistami z grupy ekologicznej Xoriguer Ecogical.
Jaime Vaello, starszy przedstawiciel organizacji, wyjaśnił, że rozwijający się w tym rejonie handel turystyczny przynosi bogactwo, ale wiąże się z kosztownymi konsekwencjami.
„Z perspektywy społecznej konsekwencje turystyki nie różnią się od tych w innych regionach turystycznych w basenie Morza Śródziemnego” – stwierdził.
Aktywista, który z zawodu jest fizjoterapeutą, powiedział, że tłumy turystów, które co roku zjeżdżają do miasta, powodują „nasycenie usług publicznych”, „utratę rodzimej kultury” i narażają miejscowych Hiszpanów na „działania antyspołeczne”.
Twierdził, że samorząd lokalny powinien nałożyć limit na turystów przyjeżdżających do tego regionu, nie sprecyzował jednak, jaki miałby to być limit.
Oprócz kosztów turystyki, które według pana Vaello są typowe dla każdego kurortu w basenie Morza Śródziemnego, aktywista dodał, że stale rosnące zapotrzebowanie branży turystycznej na infrastrukturę niszczy krajobraz i powoduje niedobory wody.
„Działalność miejska związana z przemysłem turystycznym w dużej mierze odpowiada za degradację krajobrazu i zmianę ekosystemów” – wyjaśnił.
„Jeśli chodzi o wodę”, dodał, „nadmierny wzrost jej zużycia wynika ze wzrostu populacji i jej wykorzystania w basenach (i) ogrodach w niezliczonych osiedlach mieszkaniowych w okolicy”.
W sierpniu, kiedy Express.co.uk odwiedziło obszar Benidorm, w miastach w pobliskim regionie Marina Alta obowiązywały ograniczenia dotyczące wody. Zatrzymując się przy zbiorniku Amadorio kilka mil od Benidorm, było jasne, że poziom wody był niższy od pojemności.
Pan Vaello uważa, że zbiornik jest wypełniony zaledwie w 12 procentach, co jest spowodowane wyjątkowo upalną pogodą i zapotrzebowaniem na wodę ze strony ośrodków turystycznych i ośrodków mieszkalnych.
„Brak wody stanowi bezpośrednie zagrożenie dla jakości życia mieszkańców regionu i naraża na niebezpieczeństwo i tak już bardzo osłabiony sektor rolny” – dodał.
Następnie skrytykował „tworzenie makrokompleksów mieszkaniowych na obszarach naturalnych o wysokiej wartości ekologicznej i krajobrazowej” i dodał, że biorąc pod uwagę ciągłe dążenie władz lokalnych do rozwoju, spodziewa się większych „deficytów wody” w przyszłości.